Czas Anglika
Występujący ostatnio w Piaście Gliwice Karol Angielski podpisał kontrakt z Wisłą Płock. 22-letni napastnik związał się z Nafciarzami trzyletnią umową i do drużyny Jerzego Brzęczka dołączy na zasadnie wolnego transferu.
Młody atakujący na świat przyszedł 20 marca 1996 roku w Kielcach. Przygodę z piłką rozpoczął więc w miejscowej Koronie, w której pierwszej drużynie, dzięki Leszkowi Ojrzyńskiemu, zadebiutował jeszcze przed 17. urodzinami! Po uzyskaniu pełnoletniości utalentowany zawodnik postanowił jednak opuścić szeregi klubu z rodzinnego miasta i przygodę z Koroną zakończył na 8 występach w najwyższej klasie rozgrywkowej (263 minuty), w czasie których na boisku aż siedmiokrotnie pojawiał się wchodząc z ławki rezerwowych.
Pod koniec maja Angielski został ogłoszony nowym piłkarzem Śląska Wrocław, drużyny przeciwko któremu debiutował w ekstraklasie. Jako, że formalnie nie mógł od razu dołączyć do zespołu Tadeusza Pawłowskiego to roczna umowa z Wojskowymi z opcją przedłużenia o dwa lata weszła w życie 1 lipca 2014. We Wrocławiu Karol spędził tylko sezon 2014/2015, w którym również uzbierał 8 występów (141 minut) i znów siedem razy meldował się na murawie jako rezerwowy. Mimo tego, że nie rozegrał odpowiedniej liczby minut, aby kontrakt przedłużył się automatycznie, otrzymał propozycję pozostania w Śląsku, ale z niej nie skorzystał i opuścił wówczas czwarty zespół ligi, mający przed sobą batalie w eliminacjach Ligi Europy.
Dogadał się natomiast z Piastem Gliwice, gdzie miał spędzić 18 miesięcy. Czterema ligowymi występami na jesieni (28 minut) dołożył małą cegiełkę do historycznego wicemistrzostwa Polski klubu z Okrzei. Wiosnę spędził bowiem na wypożyczeniu do pierwszoligowej Zawiszy Bydgoszcz i w 13 meczach na zapleczu (825 minut) dwukrotnie - w spotkaniach z Miedzią Legnica (1:1) oraz Chrobrym Głogów (4:1) - wpisał się na listę strzelców. Co więcej zagrał również w pojedynku, który zapewne jak najszybciej chciałby zapomnieć, ponieważ porażką 0:5 z Wisłą Płock na wyjeździe Zawisza ostatecznie zaprzepaścił swoje szanse na awans do elity i koniec końców finiszował na 5. pozycji.
Kolejne rozgrywki młodzieżowy reprezentant Polski, mający za sobą grę w kadrach do lat 18, 19 i 20, także spędził w pierwszej lidze. Tym razem w Olimpii Grudziądz, która już wiosną starała się o to, aby ściągnąć Angielskiego do siebie. Wtedy jednak Karol zdecydował się na transfer czasowy do Zawiszy. Ku zadowoleniu władz oraz sztabu Olimpii młody napastnik został w końcu ich zawodnikiem. Początkowo nie miał jednak pewnego miejsca w składzie ekipy Jacka Paszulewicza, ale do jedenastki wskoczył już w 5. kolejce i za zaufanie odwdzięczył się golem strzelonym GKS-owi Tychy (1:1). Było to drugi trafienie atakującego zespołu z Grudziądza, ponieważ cztery dni wcześniej pokonał bramkarza Stali Mielec (3:1).
Od tamtej pory został pierwszoplanową postacią Olimpii. Do siatki rywali trafiał regularnie, co zaowocowało powołaniem do młodzieżówki, prowadzonej przez selekcjonera Czesława Michniewicza. Zwycięski wyjazdowy mecz z rówieśnikami z Litwy był jednak jedynym spędzonym na ławce rezerwowych, choć na zgrupowaniu spotkał dwóch graczy Nafciarzy: wypożyczonego z Legii Warszawa skrzydłowego Konrada Michalaka oraz Oskara Zawadę.
Licznik bramek w sezonie 2016/2017 zatrzymał się na czternastu w 29. ligowych występach (2326 minut), ale na pewno mógłby być bardziej okazały. Na przeszkodzie stanęła niestety poważna kontuzja, której nabawił się 6 maja 2017 w starciu 29. kolejki przeciwko Wigrom Suwałki (0:0). W doliczonym czasie gry "Anglik" został przypadkowo kopnięty w głowę przez Vaclava Cvernę i po serii badań w szpitalu stwierdzono u niego złamanie kości czołowej, pękniętą zatokę oraz wstrząs mózgu. Ówczesny lider klasyfikacji strzelców Nice I ligi sezon miał już z głowy, a będąca w grze o najwyższe cele Olimpia straciła bardzo ważne ogniowo i rozgrywki zakończyła na 6. lokacie, ze stratą dwóch punktów do Górnika Zabrze. Miano najlepszego snajpera zabrał Angielskiemu natomiast Igor Angulo (17 bramek).
Po operacji oraz okresie rehabilitacji Karol przygotowania do nowego sezonu rozpoczął z Piastem Gliwice i już 22 lipca zanotował pierwszy występ po kontuzji. W 2. serii gier zagrał 45. minut w potyczce z Pogonią Szczecin (1:2). Gdy szkoleniowcem Piastunek był Dariusz Wdowczyk nie dostawał zbyt wielu szans. Ta sytuacji zmianie uległa, po objęciu startów w Gliwicach przez Waldemara Fornalika, który zdecydowanie częściej desygnował go do gry. Dzięki temu 9 grudnia w meczu ze Śląskiem Wrocław (2:2) zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie, dającą jego drużynie bezcenny punkt w kontekście późniejszej walki o utrzymanie. W rundzie wiosennej zaskoczył jeszcze golkipera Sandecji Nowy Sącz (2:0), a do tego dołożył dwie asysty w potyczkach z Koroną Kielce (1:1) i Cracovią (1:2).
Łącznie w barwach Piasta Gliwice rozegrał 30 spotkań, strzelił w nich 2 gole, zaliczył 2 asysty i na koniec przygody z klubem z Okrzei utrzymał się w LOTTO Ekstraklasie. Teraz czas na nowe wyzwania, które ma dać przeprowadzka do Płocka i gra w Wiśle.