IV liga: Pewna wygrana z Kasztelanem
W meczu 22. kolejki grupy północnej IV ligi Wisła II Płock pokonała na Stadionie Miejskim im. Bernarda Szymańskiego Kasztelana Sierpc 3:0 (1:0). Bramki dla zdobyli Adama Majewskiego zdobyli: Piotr Majchrzak i Patryk Leszczyński (dwie).
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy szybko opanowali środek pola, w czym duża zasługa Riccardo Gryma. Bardzo aktywni w szeregach Wisły byli Piotr Majchrzak i Patryk Szczepański, którzy raz za razem dawali się we znaki obrońcom sierpczan. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo w 15. minucie ten pierwszy otrzymał prostopadłą piłkę na wolne pole i wyprzedziwszy w pojedynku biegowym jednego z defensorów Kasztelana, dał wiślakom prowadzenie. Goście nie zamierzali zwieszać głów, jednak w ich poczynaniach ofensywnych widać było dużo nerwowości. Największe zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry, gdy płocczanie mieli duże problemy, by ich upilnować. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć tuż przed gwizdkiem sędziego wzorowo kontrę Nafciarzy wyprowadził Szczepański, podając przed bramkę do Majchrzaka, jednak ten nieczysto trafił w piłkę, która na dodatek skozłowała tuż przed odbiciem.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła Wisła, gdy po składnej akcji całej drużyny przed szansą na zdobycie bramki stanął Krystian Ogrodowski, ale jego uderzenie z kilkunastu metrów przeniósł nad poprzeczkę bramkarz Kasztelana. Z czasem do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić przyjezdni, którzy wykorzystywali fakt, że tempo gry płocczan drastycznie spadło. W 65. minucie świetną interwencją popisał się golkiper Wisły Adrian Tokarski, który obronił uderzenie głową z kilku metrów po dośrodkowaniu z lewej strony, a za chwilę sparował za linię końcową strzał zza pola karnego. Do tego pewnie spisywał się przy rzutach rożnych, będąc czujnym nawet poza granicami własnego pola karnego, gdy kilka razy pomógł dalekim wyjściem kolegom z obrony.
W tym fragmencie meczu Wisła starała się rozbijać ataki Kasztelana, wyprowadzając po przechwytach szybkie kontry. Kilka razy akcje Nafciarzy kończył strzałem Adrian Szczutowski, który pojawił się na murawie w drugiej połowie, ale wynik podwyższył dopiero w 80. minucie Patryk Leszczyński. Napastnik dostał dobre podanie od Gryma i znalazł się w sytuacji "sam na sam" z bramkarzem gości, nie marnując okazji. Ten sam zawodnik podwyższył po kilku minutach prowadzenie Wisły, ale arbiter dopatrzył się spalonego, natomiast w doliczonym czasie gry nie było już żadnych wątpliwości, bo Leszczyński, który wszedł na boisko z ławki, mógł się cieszyć z drugiego gola.
Adam Majewski (trener Wisły): Gra się po to, żeby wygrać, ale nie ma co ukrywać, że to spotkanie nie było jakimś porywającym widowiskiem. Na szczęście jako pierwsi zdobyliśmy bramkę, która ustawiła dalszy przebieg meczu, ale generalnie przeważaliśmy, więc na pewno zasłużyliśmy na ten wynik. Na pewno nie jestem zadowolony z tego, że po wyjściu na prowadzenie mocno spuściliśmy z tonu, bo zamiast kontynuować naszą grę szybko zadowoliliśmy się rezultatem i chcieliśmy wygrać jak najmniejszym nakładem sił, prawie “na chodzonego”, licząc, że spotkanie samo się wygra.
Wisła Płock - Kasztelan Sierpc 3:0 (1:0)
Piotr Majchrzak 15'
Patryk Leszczyński 80'
Patryk Leszczyński 90'
Wisła Płock: Adrian Tokarski - Błażej Tomaszewski, Mateusz Ostrowski, Krystian Ogrodowski, Patryk Szczepański, Piotr Majchrzak, Emil Szostak (C), Marcin Warcholak, Riccardo Grym, Krzysztof Hondzyński, Przemysław Lisiecki oraz Kacper Szczudliński, Oliwer Osmański, Adrian Szczutowski, Patryk Leszczyński, Adrian Duchnowski, Kacper Kucharski.