LM U-19: Kolejny domowy remis z olsztynianami
Gra lepsza niż wynik, dużo lepsza. Juniorzy starsi Wisły Płock zremisowali na swoim terenie z Warmią Olsztyn 3:3 (1:1) w meczu 5. kolejki grupy A Ligi Makroregionalnej, tracąc wyrównującą bramkę w ostatniej minucie spotkania. Gole dla “Nafciarzy” strzelali: Maciej Chyżyński, Oliwer Osmański oraz Filip Potrawiak.
Zespół do lat 19 prowadzony przez Piotra Górnickiego od początku spotkania rzucił się na swoich rywali i szybko zepchnął ich do defensywy. W ekipie gospodarzy mogli podobać się Bartłomiej Fularz i Maciej Włodarski, którzy notowali dużo odbiorów i umiejętnie rozgrywali piłkę w prawym kierunku, gdzie dużo bardziej aktywny niż jego kolega z przeciwległej strony boiska był Jakub Zieliński. Choć płocczanie w pełni kontrolowali to, co działo się na murawie, to goście jako pierwsi strzelili gola. W niegroźnej z pozoru sytuacji futbolówka powędrowała do wbiegającego w pole karne Igora Mazurka i mimo że dobrze naciskał go jeden z obrońców, swoja bramkę niepotrzebnie opuścił Maciej Gołębiowski, co wykorzystał lekkim uderzeniem napastnik przyjezdnych. Ani na chwilę nie osłabiło to animuszu Wisły, która konsekwentnie dążyła do wyrównania. Co prawda jej piłkarze w szybki sposób dostawali się pod pod pole karne rywali, ale ostatniego podania brakowało aż do 37. minuty, gdy do remisu doprowadził Maciej Chyżyński.
Do przerwy 1:1, ale w drugiej odsłonie “Nafciarze” wcale nie mieli zamiaru zwalniać tempa, i gdy wydawało się, że niechybnie wyjdą na prowadzenie, Mazurek znowu zaskoczył wiślacką defensywę. W 55. minucie płocczanie rozegrali najładniejszą akcję meczu: piłkę na linii środkowej wyłuskał Kamil Cistowski i niezwłocznie podał ją na lewą stronę do Filipa Potrawiaka, który dośrodkował w pole karne, a tam efektownym szczupakiem skierował ją do siatki Oliwer Osmański. Warto dodać, że to właśnie lewe skrzydło funkcjonowało po przerwie znacznie lepiej, w czym m.in. duża zasługa wprowadzonego na boisko w przerwie Artura Ignaczewskiego. Inny z rezerwowych Marcin Kralski przysłużył się z kolei do zdobycia przez Wisłę trzeciej bramki (63. minuta), bo to jego faulował w polu karnym bramkarz Warmii Rafał Grzybicki - pewnym egzekutorem “11” okazał się Filip Potrawiak. Dopiero w ostatnich 15 minutach goście ruszyli do zdecydowanych ataków, ale to gospodarze byli bliżsi strzelenia bramki, groźnie kontrując. Gdy wydawało się, że uda im się dowieźć skromne prowadzenie do końca, po dośrodkowaniu olsztynian futbolówkę nieczysto piąstkował Gołębiowski, a ta spadła pod nogi Mazurka, który nie miał problemów, by wyrównać.
Piotr Górnicki (trener Wisły Płock U-19): Piłka okazała się dla nas dzisiaj okrutna, ale chyba właśnie kochamy ją za to, że raz daje, a raz zabiera. Mimo wszystko chłopakom należą się brawa, bo choć dwa razy przegrywali, to w żadnym momencie spotkania się nie poddali - decydujący okazał się ich charakter. Staramy się grać nieszablonowo, a że mamy grupę kreatywnych, myślących zawodników, to byli oni w stanie wykorzystać słabsze boki przeciwnika i tam rozgrywać większość akcji.
Wisła Płock U-19 wystąpiła w składzie: Gołębiowski - Stępczyński, Igor Osmański, Fularz, Zieliński, Włodarski, Oliwer Osmański, Cistowski, Potrawiak, Zaroślak, Chyżyński oraz Ignaczewski, Kralski, Pawlak.