Wisła Płock 0-4 Górnik Zabrze
W meczu 17. kolejki LOTTO Ekstraklasy Wisła Płock podejmowała u siebie zespół Górnika Zabrze. W jednym z ostatnich spotkań przy Ł34 w 2018 roku Nafciarze przegrali z rywalami 0:4 (0:1).
Od pierwszych minut kontrolę nad sobotnim pojedynkiem starali się przejąć Wiślacy, którzy już w 8. minucie stworzyli zagrożenie pod zabrzańską bramką. Strzał Giorgiego Merebashviliego defensor Górnika zablokował ręką, ale po wideoweryfikacji VAR sędzia Daniel Stefański odgwizdał pozycję spaloną jednego z naszych zawodników. Niewiele później Mereba będąc w sytuacji jeden na dwóch zbyt długo czekał z oddaniem strzału i ostatecznie rywale przerwali akcję. W 12. minucie obrońcy drużyny Kibu Vicuñy zablokowali natomiast próbę Szymona Matuszka.
Na następną okazję czekaliśmy do 26. minuty i uderzenia Damiana Szymańskiego z dystansu. Niestety nasz kapitan trochę się pomylił. Chwilę potem żaden z naszych graczy nie zdołał wykorzystać dobrego dośrodkowania Mereby. Podobnie wyglądała sytuacja z 29. minuty, w której w rolę egzekutora wcielił się Nico Varela. Urugwajczyk nie zdołał jednak głową trafić w światło bramki, po wrzutce Szymańskiego.
W ostatnim kwadransie przyjezdni nieco bardziej się ożywili i kilka razy zagrozili naszej bramce. W 30. minucie celnie uderzył Adam Wolniewicz, ale Thomas Dähne był na posterunku. W kolejnych minutach zaś niecelnie z dalszych odległości szczęścia szukali także Jesús Jiménez i Michał Koj. W 42. minucie zupełnie z niczego Jiménez zagrał długą piłkę do Kamila Zapolnika, który opanował futbolówkę w naszym polu karnym i strzelił z bliska na 1:0. Przed przerwą szansę miał jeszcze Varela, lecz jego uderzenie zza "szesnastki" zatrzymał Tomasz Loska.
Szybko po wznowieniu gry będący w okolicach 5. metra Varela nie trafił czysto w piłkę po centrze z bocznego sektora Szymańskiego, a niewykorzystana sytuacja momentalnie się zemściła. Najlepszy strzelec gości - Igor Angulo z linii pola karnego huknął nie do obrony i nasze położenie jeszcze bardziej się skomplikowało. W 56. minucie odpowiedzieć na taki stan rzeczy - bezskutecznie - starał się Ricardinho, a od razu po strzale Brazylijczyka przeprowadziliśmy dwie zmiany i zmieniliśmy ustawienie. Na boisku pojawili się Bartłomiej Sielewski oraz Karol Angielski i dlatego też zaczęliśmy grać 1-3-5-2. Początkowo nie przyniosło to efektu, a na nasze nieszczęście w 66. minucie Angulo trafił po raz kolejny. Pomimo bardzo niekorzystnego rezultatu nie składaliśmy broni i walczyliśmy o zdobycie przynajmniej honorowej bramki. Z powietrza uderzać próbował Marcin Warcholak, później z ostrego kąta również Varela czy Semir Štilić - bez powodzenia. W końcówce wynik ustalił Marcin Urynowicz i nasza seria pięciu domowych meczów bez przegranej dobiegła końca.
Nafciarze nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek, bowiem już we wtorek, 4 grudnia, o godzinie 13:30, przyjdzie im zmierzyć się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice w 1/8 finału Pucharu Polski. Cztery dni później Wisła zagra natomiast z Koroną w Kielcach (sobota, 8 grudnia, godz. 18:00).
Wisła Płock - Górnik Zabrze 0:4 (0:1)
0:1 - Kamil Zapolnik 42'
0:2 - Igor Angulo 50'
0:3 - Igor Angulo 66'
0:4 - Marcin Urynowicz 90+5'
Wisła Płock: 30. Thomas Dähne - 95. Patryk Stępiński (56, 5. Bartłomiej Sielewski),18. Alan Uryga, 14. Adam Dźwigała, 2. Marcin Warcholak - 8. Dominik Furman, 6. Damian Rasak (68, 23. Semir Štilić) - 7. Nico Varela, 4. Damian Szymański (C), 10. Giorgi Merebashvili (56, 19. Karol Angielski) - 21. Ricardinho.
Górnik Zabrze: 1. Tomasz Loska - 3. Adam Wolniewicz, 15. Dani Suárez, 5. Paweł Bochniewicz, 14. Michał Koj - 19. Kamil Zapolnik (79, 20. Marcin Urynowicz), 28. Maciej Ambrosiewicz, 23. Szymon Matuszek (C), 9. Jesús Jiménez (87, 27. Adrian Gryszkiewicz) - 10. Łukasz Wolsztyński (82, 21. Daniel Smuga), 17. Igor Angulo.
Żółte kartki: Dźwigała - Urynowicz.
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 3 019.