Czy FIFA23 jest kopią poprzedniczki?
Czym się różni kolejna odsłona FIFY od poprzedniej? Co złośliwsi gracze odpowiedzą, że niczym. Jest to oczywiście nieprawda, ponieważ każda następna edycja tego najpopularniejszego zręcznościowego symulatora piłki nożnej różni się bardziej lub mniej. Jak zawsze na przełomie września i października Electronic Arts wydało nową FIFĘ - tym razem sygnowaną numerem 23. Bardzo prawdopodobne, że będąca trzydziestą odsłoną gra w przyszłym roku zmieni swoją nazwę. Jak po ponad miesiącu gry ocenimy nowy produkt od EA?
Premiera wypadła w tym roku na 30 września. Gra pojawiła się praktycznie na wszystkie możliwe platformy. Ja korzystam z wersji na PlayStation 5, a jest to o tyle ważne, że wersje potrafią się między sobą różnić bardzo znacząco. Żeby poznać w pełni możliwości FIFY 23 powinno się grać na konsolach nowej generacji lub PC. Komputerowi gracze w końcu doczekali się w zasadzie takiej samej edycji jak posiadacze najnowszych konsol, ale trzeba mieć świadomość, że gra wymaga dość mocnego sprzętu. Poszkodowane są natomiast osoby bawiące się na PlayStation 4 czy Xboxie One. Na poprzedniej generacji kilku dodatkowych opcji nie ma, a sama gra wygląda gorzej, a co najistotniejsze, dużo gorzej chodzi - widać to zwłaszcza po bardzo spowolnionym menu głównym. Wersję na Nintendo Switcha traktuję jako ciekawostkę, bo jednak mało kto gra w FIFĘ na przenośnej konsoli.
Gra wywołała sporo kontrowersji jeszcze przed samą premierą. Po raz trzeci z rzędu z okładki spogląda na nas Kylian Mbappé. Jednak tym razem towarzyszy mu kobieta, a dokładnie piłkarka żeńskiej drużyny Chelsea Londyn. Czym Samantha Kerr zawiniła graczom ciężko mi powiedzieć, ale oblicze jednej z najlepszych piłkarek na świecie o czymś świadczy. Po pierwsze jest ona pierwszą kobietą, która znalazła się na okładce tej serii gier, a po drugie w FIFIE 23 zmian i ulepszeń doczekały się kobiece drużyny - tym razem poza samymi reprezentacjami (niestety znowu zabrakło Polek) gracze mogą zagrać mecze ligowe. Dostępne są ekipy z Barclays Women's Super League oraz D1 Arkema, czyli lig angielskiej oraz francuskiej. Daje to w sumie 24 dodatkowych ekip. Podobnie jak w poprzednich edycjach kobiety nie mogą grać z mężczyznami.
Pierwszą rzucającą się zmianą po włączeniu gry jest odmieniony interfejs w menu głównym. Jest on estetyczny, ale czy lepszy, to już pozostawiam każdemu do własnej opinii. Standardowo udostępniono graczom bogaty i różnorodny zbiór utworów muzycznych, które towarzyszą nam w czasie poruszania się po menu czy podczas wybierania składu. Electronic Arts podchodzi do tego tematu bardzo bezpiecznie i wybrana muzyka jest dość neutralna i może podobać się każdemu, bez względu na preferencje. Co więcej, na początku listopada został dodany darmowy patch, który wprowadził do gry turniej Mistrzostw Świata w Katarze - jak się można spodziewać jest to w zasadzie tylko nakładka graficzna, która poza tym za bardzo się nie różni. Jednak wraz z tą aktualizacją do gry dodano szereg nowych utworów muzycznych, które gracze kojarzyć mogą z poprzednich odsłon. Miło po latach usłyszeć Song 2 od Blur czy Rockafeller Skank od Fatboy Slima.
Więcej zmian dostrzec możemy po włączeniu pierwszego meczu. Po pierwsze jest nią… trawa. Murawa wygląda teraz rewelacyjnie i realistycznie reaguje na boiskowe wydarzenia. Przy każdym wślizgu czy mocniejszym zagraniu na trawie pozostają ślady. Zarycie korkami w murawie może spowodować wyrwanie kępek trawy, a wszystkie te zmiany będą widoczne do końca spotkania. Oznacza to, że często w okolicach 90 minuty nawet najlepsze boisko może wyglądać jak po gradobiciu. W mojej opinii jest to jedna z najlepszych zmian w FIFIE 23. Ale tak jak wspomniałem wyżej - ten element widzę w czasie gry na PlayStation5, ale gdy zagrałem w wersję na PS4, to niestety zobaczyłem trawę taką samą jak w poprzednich odsłonach.
Kolejną bardzo ważną zmianą, którą dostrzeżemy (dla wielu ważniejszą, niż jakaś tam trawa) jest poruszanie się piłki oraz zawodników. Gracze, którzy grają w FIFĘ sporadycznie mogą tego tak nie odczuć, ale kiedy ktoś przy kolejnych edycjach spędza dziesiątki lub setki godzin natychmiast poczuje różnice. Najprościej rzecz ujmując - jest bardziej realistycznie. Ciała wirtualnych piłkarzy reagują bardzo naturalnie, co widać najlepiej przy faulach lub walce bark w bark. Również piłka porusza się lepiej (dodano nowy rodzaj uderzeń tzw. mocny strzał charakteryzujący się zbliżeniem kamery). Znacznie usprawniono grę bramkarzy oraz w końcu ocena ma wpływ na ich zachowanie. Parady i interwencje potrafią być teraz bardzo widowiskowe. Mając między słupkami lepszych golkiperów (np. z oceną 80+) możemy się czuć dość bezpieczni. Gorzej jeśli gramy gorszym składem, o czym boleśnie przekonałem się grając karierę Wisłą Płock. Zarówno Krzysztof Kamiński (ocena 65), jak i Bartłomiej Gradecki (62) w FIFIE nie radzą sobie za dobrze. Potrafią popełniać błędy (i uwaga, one też sprawiają wrażenie bardzo realistycznych), a najlepiej to w ogóle nie dopuszczać rywala do strzału. Wszystkie te zmiany są zasługą użycia technologii HyperMotion 2. W moim osobistym rankingu usprawniona gra bramkarzy jest obok trawy najlepszą zmianą w porównaniu do FIFY 22.
Jak co roku oczywiście zaktualizowano składy oraz dodano nowe drużyny. W Ekstraklasie pojawiła się Miedź Legnica, Widzew Łódź oraz Korona Kielce. Wciąż dziwaczna jest liga włoska. Powróciła co prawda Serie B, ale w najwyższej klasie rozgrywkowej ze względu na brak licencji wciąż są twory pokroju Bergamo Calcio, Roma FC czy Latium. Drobnym pocieszeniem może być powrót po 3 latach nieobecności Juventusu Turyn, który na dodatek otrzymał swój własny stadion, Allianz Stadium (dodano jeszcze 22 nowe obiekty). Ze względu na atak Rosji na Ukrainę nie zobaczymy w grze zarówno ekip z ligi rosyjskiej, jak i ich reprezentacji narodowej. Większość trybów rozgrywki dostępnych w grze nie doczekało się jakichś znaczących zmian (np. Volta), ale dzięki zrównaniu wersji PC z najnowszymi konsolami gracze tych platform mogą grać między sobą dzięki tzw. cross-playowi. Zmiany natomiast dotknęły FIFA Ultimate Team oraz tryb kariery.
W karierze jedną z ciekawszych zmian jest możliwość prowadzenia zespołu przez prawdziwego menadżera. Tych jest naprawdę bardzo dużo, ale oczywiście tylko ci popularniejsi mają zeskanowane twarze. Nic nie stoi na przeszkodzie poprowadzić Stal Mielec Jürgenem Kloppem czy Pepem Guardiolą. Ogólnie w tryb kariery gra mi się przyjemnie tak jak w poprzednich latach, ale natrafiłem na kilka zgrzytów:
Podejrzewam, że dla większości graczy powyższe problemy są zabawne. Jednak nawet takie drobnostki potrafią w pewnym momencie irytować oraz niszczyć immersję, czyli wczuwanie się w grę, a przecież tryb kariery bardziej, niż rozgrywki multiplayer powinien dążyć do jak największego realizmu pod każdym możliwym względem.
O trybie FUT nie wiem za dużo, ale poprosiłem o wsparcie eksperta. Utytułowany profesjonalny gracz sekcji e-sportowej Wisły Płock, czyli Cezary “KarteKpL” Gontarek podzielił się z nami swoją opinią:
Fifa Ultimate Team 2023 to pozostawienie sprawdzonych trybów z FIFY 22 oraz dodanie kilku innowacji. Jeśli chodzi o to, co pozostało po trybie FUT z FIFY 22 to system kwalifikacji (trzeba wygrać 4 mecze na 10) oraz nagród do Ligi Weekendowej. Sam system rozgrywek oraz nagradzania podczas Ligi Weekendowej pozostał bez zmian. Jest więc do rozegrania 20 meczów, za które zdobywamy rangi oraz nagrody. Pozostawiony został tryb Squad Battles, w którym możemy nadal grać z botem i trenować pewne zagrania. Jeśli chodzi o rozgrywki Draft, to one również pozostały w niezmienionej formie.
To co twórcy gry zmienili to system zgrania zawodników. Teoretycznie jest prościej o pełne zgranie w zespole przy bardziej różnorodnym składzie. Został zmieniony system pozycji zawodników na boisku. W poprzednich częściach nasz defensywny pomocnik mógł zostać wystawiony w wyjściowym ustawieniu jako napastnik, a teraz takiej możliwości nie ma. Każdy piłkarz ma z góry przypisane pozycje na których może występować. Jest to moim zdaniem podążanie w stronę realizmu i to akurat dobra zmiana, ponieważ często niedzielny gracz oglądając rozgrywki profesjonalistów nie rozumiał dlaczego przykładowo na ataku gra Vieira. Innowacją, którą w tej części twórcy gry mogą się pochwalić jest nowy tryb, tzw. Momenty. Jest to pomysł na przypomnienie i odświeżenie pewnych sytuacji, które miały miejsce w przeszłości futbolu oraz sposób na zdobywanie dodatkowych nagród. Moim zdaniem ktoś kto lubi różne tryby gry na pewno może być zadowolony.
Odchodząc troszkę od tematu FUT - kto w tegorocznej FIFIE jest najlepszy? Oceny poszczególnych graczy zmieniają się między kolejnymi aktualizacjami, ale na ten moment (początek listopada) w polskiej Ekstraklasie najlepszym jest oczywiście Ivi López (75). Drugim jest Kamil Grosicki (73). W Wiśle Płock króluje Rafał Wolski (70), ale ocenę na poziomie 69 otrzymał też Davo. Oczywiście te ratingi są śmieszne patrząc na piłkę światową. W FIFIE 23 mamy 9 graczy z oceną minimum 90. Absolutnie najlepszymi są Kylian Mbappé, Kevin De Bruyne, Lionel Messi, Karim Benzema oraz nasz rodak, Robert Lewandowski. Wszyscy z nich mają najwyższe oceny w grze, czyli po 91. Ogólnie rzecz ujmując, jeśli nie jesteście za dobrzy w FIFĘ, a chcecie mieć szansę ze swoim kolegą to bierzcie PSG. Mistrz Francji ma taki skład, że człowiek aż łapie się za głowę.
FIFA 23 przez recenzentów została oceniona całkiem nieźle. Jednak po premierze pojawiło się sporo negatywnych opinii od graczy, głównie bawiących się na PC. Tamta wersja nie jest (była?) pozbawiona błędów i glitchy, które potrafiły nawet uniemożliwiać uruchomienie produkcji od EA. Ja po ponad miesiącu gry żadnych poważniejszych problemów nie doświadczyłem, ale jednak wersje komputerowe często miały pod górkę. Mimo różnych opinii FIFA 23 jest najlepiej sprzedającą się grą z całej serii. Dotyczy to co prawda tylko pierwszego tygodnia po premierze, ale w tej branży jest on niezmiernie istotny. Dyrektor generalny EA Sports, Nick Wlodyka, poinformował, że przez pierwsze 7 dni gra zgromadziła 10,3 milionów użytkowników na wszystkich platformach. Żadna wcześniejsza FIFA nie osiągnęła takiego wyniku. Jest to jednak ostatnia gra pod takim tytułem, a wszystko to za sprawą nieporozumień na linii Electronic Arts - FIFA (federacja piłkarska). Czy gra bez licencji, o roboczym tytule EA Sports FC, będzie w stanie osiągnąć podobne wyniki sprzedażowe? O tym przekonamy się najprawdopodobniej za rok.
Nafciarz94