Dariusz Grodkiewicz: Miniony rok oceniam na 4+
Czas na drugą część podsumowania 2019 roku w wykonaniu prezesa SSM Wisła Płock Dariusza Grodkiewicza, który jest zadowolony nie tylko z wyników osiąganych na niwie sportowej, ale również organizacyjnej. To dlatego, że miniony rok upłynął stowarzyszeniu również pod hasłem organizowania wielu turniejów piłkarskich.
- Na ogół są to 2-dniowe imprezy, w których bierze udział 16 zespołów podzielonych na dwie grupy. Już za chwilę, bo w styczniu, szykuje nam się zresztą kolejna edycja Futbolowych Tumów dla piłkarzy z Domów Dziecka i zawodów dla płockich firm. W połowie roku po raz kolejny zorganizowaliśmy “Wakacje z Orlenem”, w których wzięło udział ok. 300 dzieciaków podzielonych na 3 turnusy. Nie sposób nie wspomnieć o naszym flagowym przedsięwzięciu, czyli turnieju Wisła Youth Cup. W 2019 r. wystąpiło w nim 70 drużyn reprezentujących 9 państw, a na czas rywalizacji do Płocka przyjechało ok. 1100 osób. Bez fałszywej skromności powiem, że to też duża promocja dla miasta, bo organizujemy dla naszych gości wycieczki do zoo, na Wzgórze Tumskie czy w inne ciekawe zakątki miasta. Zawody odbywały się na kilku płockich boiskach i jednym w Maszewie, a w sumie rozegraliśmy, bagatela, 300 spotkań.
Zdaniem Grodkiewicza stowarzyszenie doszło do punktu, w którym chcąc szkolić młodzież na jeszcze wyższym poziomie, musiałoby znacznie zwiększyć budżet.
- Po prostu nie ma innego wyjścia - mówi. - Jeżeli chcielibyśmy dorobić się wychowanków na miarę naszych oczekiwań, czyli takich, którzy regularnie wzmacnialiby kadrę I zespołu, a nie tylko ją uzupełniali, to jest jedyna droga. Nam potrzeba akademii z prawdziwego zdarzenia, bo teraz musimy się cały czas oglądać na pieniądze, ale ludzie nie wiedzą, jak duże są to koszty. Gdy mówiłem o tym rodzicom, to nie mogli uwierzyć, że trzeba byłoby zainwestować tak duże środki, by całe stowarzyszenie zrobiło duży krok do przodu. Nie mamy jednak zamiaru narzekać, bo generalnie jestem zadowolony z tego, ile potrafimy wycisnąć z samych siebie, by nasza praca miała sens. Miniony rok oceniam na “4+”, przy okazji ciesząc się, że nasza współpraca z Wisłą układa się bardzo dobrze. Za stowarzyszenie jest bezpośrednio odpowiedzialny wiceprezes klubu Tomek Marzec i czuję, że on rozumie nasze potrzeby. To dla nas też ważne, bo ufamy sobie nawzajem i wiemy, w którym punkcie chcemy się znaleźć za kilka lat. Bez znacznego zastrzyku finansowego pewnego progu nie przekroczymy, ale i tak będziemy robić wszystko, by przynajmniej się do niego zbliżyć.
Michał Michalak