Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Diablo, które nie do końca można określać jako hack&slash - Retro Recenzja #45

 

Od wielu miesięcy wokół amerykańskiego przedsiębiorstwa Blizzard krążą czarne chmury. Niemal z dnia na dzień wychodziły na świat kolejne “brudy” np. związane z tuszowanym mobbingiem czy nawet molestowaniem pracowników. Nie wiadomo jeszcze czy firmie pomoże wykupienie przez potężny Microsoft, co miało miejsce w styczniu tego roku. Wiadomo natomiast, że kilka dni temu premierę miała kolejna odsłona Diablo. Gra o podtytule Immortal wywołuje sporo kontrowersji. Nie chodzi o sam fakt, że tytuł jest grą mobilną, ale to, że zawiera w sobie dużo mikropłatności i jest w zasadzie grą pay to win (zapłać, żeby wygrać). W związku z płatnymi lootboxami produkcja nie pojawiła się m.in. w Belgii czy Holandii. W związku z tym to idealny moment, żeby wspólnie powspominać o Blizzardzie, który kilkanaście lat temu był firmą bardzo szanowaną - zarówno przez recenzentów, jak i graczy. Natomiast o ich pierwszym Diablo nie do końca można powiedzieć, że jest grą typu hack & slash (rąbać i ciąć), a przynajmniej nie w takim stopniu w jakim rozumiemy ten termin dzisiaj.

Za produkcję i wydanie Diablo odpowiada oczywiście Blizzard Entertainment. Gra miała mieć swoją premierę na święta Bożego Narodzenia, ale ostatecznie pojawiła się na półkach sklepowych 31 grudnia 1996 roku. Zdecydowana większość graczy kojarzy ten tytuł z rozgrywki pecetowej, ale w marcu 1998 roku ukazała się też wersja na pierwszego PlayStation.

Diablo pierwotnie miał być typową, turową grą RPG. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu i postanowiono zaryzykować. Zmiana z rozgrywki turowej na walkę w czasie rzeczywistym okazała się decyzją kluczową, która spowodowała wyróżnienie oddzielnego gatunku gier, czyli hack&slash. Bliżej mimo wszystko pierwszemu Diablo do fabularnej gry akcji osadzonej w mrocznym klimacie fantasy. Do sterowania używa się głównie myszy.

Akcja gry osadzona jest w świecie Sanktuarium. W podziemiach katedry miasta Tristram zalęgło się zło, które opętało arcybiskupa Lazarusa i króla Leoryka. Aidan, syn tego ostatniego decyduje się na zejście do podziemi i stawienie czoła Panu Terroru. O fabule w tego typu grach często nie można powiedzieć nic więcej, poza tym, że istnieje. W przypadku Diablo jest podobnie, jednak śledząc uważnie dialogi jesteśmy w stanie poznać trochę więcej ciekawych szczegółów.

Grę rozpoczynamy od wyboru postaci. Możemy wyruszyć szukać przygód jako wojownik (kanonicznie, bo jest to Aidan), czarodziej lub łotrzyca (łuczniczka). Postacie oczywiście nie różnią się tylko wyglądem, ale i statystykami, które determinują styl gry. Musimy podjąć decyzję czy chcemy pokonywać wrogów przy pomocy potężnego miecza lub topora, korzystając z magii, czy trzymać przeciwników na dystans zasypując ich gradem strzał. Dla początkującego gracza zalecana jest rozgrywka wojownikiem, ponieważ jest ona dosyć łatwa.

 

W podziemiach Tristram stoczymy walkę z mnóstwem przeciwników, ale nie będą oni w takiej ilości jak w nowszych produkcjach tego typu - tutaj wręcz zalecane są pojedynki z wrogami pojedynczo (Diablo).

 

Po wyborze postaci pojawiamy się w mieście. Niemal natychmiast udajemy się w kierunku katedry, ale do Tristram będziemy bardzo często powracać, ponieważ to tam otrzymujemy zlecenia i handlujemy z kupcami. Czasem będziemy też musieli uleczyć swoje rany lub naprawić uszkodzony ekwipunek. Gra składa się z 16 poziomów, które dzielą się na cztery obszary. Z katedry w końcu trafimy do katakumb. Następnie walczyć będziemy w jaskiniach, a z nich przeniesiemy się do samego piekła. Na ostatnim poziomie czeka na nas Pan Terroru, Diablo. Poszczególne obszary różnią się szatą graficzną, ścieżką dźwiękową i występującymi tam potworami. Nie trzeba chyba dodawać, że z każdą lokacją niżej rozgrywka staje się coraz trudniejsza?

Diablo bazuje na elementach mechaniki gier cRPG. Pokonując przeciwników nasza postać zdobywa punkty doświadczenia i awansuje na wyższe poziomy. Z pokonanych wrogów potrafi wypaść potężna zbroja, broń lub nakrycie głowy, które zwiększy nasze statystyki. W razie niebezpieczeństwa stosować będziemy mikstury leczenia lub zaklęcia. Wielkim atutem Diablo jest losowo generowane otoczenie - zarówno skarby, jak i same lokacje. Dzięki temu rozgrywka nabiera niepowtarzalności. Poza głównym wątkiem fabularnym natrafiać będziemy na postacie niezależne, które zlecą nam zadania poboczne. Również te losowane są z konkretnej puli i nigdy nie będziemy w stanie poznać ich wszystkich podczas jednej rozgrywki. Dzięki temu Blizzard zapewnił swojej grze długowieczność, ponieważ gracze potrafią kończyć grę po kilka razy.

Poza samym trybem fabularnym twórcy zaoferowali graczom rozgrywkę wieloosobową. Korzystając z sieci LAN lub internetu możemy tworzyć maksymalnie 4-osobowe drużyny, które wspólnie będą chodzić do katedry pod Tristram.

 

Pierwsze Diablo odstaje od standardów dzisiejszych gier, ale nawet po ponad 25 latach od premiery tytuł ma sporo fanów, którzy udostępniają ciekawe mody (Diablo).

 

We wrześniu 1997 roku pojawił się oficjalny dodatek do pierwszego Diablo o podtytule Hellfire. Co ciekawe, nie został on stworzony przez Blizzarda. Za produkcję odpowiada Synergistic Software, a wydaniem zajęła się Sierra Entertainment. W grze dodano postać mnicha, a po drobnych zmianach w plikach można powiększyć pulę dostępnych bohaterów o kolejnych dwóch - barda oraz barbarzyńcę. Wprowadzono też nowy obszar z czterema poziomami - kryptę. Na jej końcu czeka do pokonania demon Na-Krul. Poza tym dodano też kilka nowych zaklęć i przedmiotów.

Pierwsze Diablo charakteryzuje się bardzo mroczną stylistyką - dużo bardziej przygnębiającą, niż w części drugiej (nie wspominając o “cukierkowym” Diablo III). Mimo, że grafika jest wykonana w technice 2D, to świat ukazany jest w rzucie izometrycznym. Wspominając grę po latach pierwszym co przychodzi do głowy jest bardzo charakterystyczny motyw muzyczny Tristram (wykorzystany potem w Diablo II) oraz walka z… Rzeźnikiem. Starcie z pierwszym bossem może stanowić dla gracza spore wyzwanie, ponieważ często nie jesteśmy jeszcze dobrze wyposażeni, a przeciwnik może nas zabić nawet jednym uderzeniem - zwłaszcza jeśli gramy łotrzycą lub czarodziejem. A Diablo nie wybacza - śmierć oznacza rozpoczęcie rozgrywki od nowa.

 

Garść ciekawostek:

- w grze dostępnych jest 28 różnych zaklęć, ale twórcy planowali wprowadzenia aż 110 czarów!

- W mieście Tristram spotkamy krowy. Kilkukrotnie klikając myszą na te zwierzęta nasza postać wypowie zabawny tekst np. “Tak, to jest właśnie krowa” (Yup, that’s a cow all right!) lub “Hej, nie jestem mleczarzem” (Hey, I am no milkmaid!). Wiąże się z tym jedna z najpopularniejszych plotek w branży gier. Krążyła historia, że klikając w krowy w odpowiedniej kolejności (lub na odpowiednim poziomie doświadczenia czy z odpowiednią bronią w ręku) pojawi się portal po sekretnego krowiego poziomu. Nie była to prawda i żaden sekretny poziom nie istniał. Jednak w nawiązaniu do tej zabawnej sytuacji twórcy z Blizzarda postanowili dodać krowią lokację w Diablo II. Po ukończeniu gry możemy przenieść się portalem do obszaru, w którym naszym wrogiem są uzbrojone w halabardy krowy. Co ciekawe, żeby stworzyć przejście potrzebujemy konkretnego przedmiotu, czyli drewnianej nogi Wirta. Jego zwłoki znaleźć możemy w ruinach Tristram, a sama postać występuje w pierwszej części gry jest jednym z handlarzy.

- W plikach gry znajduje się ścieżka dźwiękowa, która miała być słyszana po wejściu na ostatni, szesnasty poziom. Czekający tam na bohatera Diablo miał mówić w niezrozumiałym dla gracza języku. Okazuje się, że gdy odtworzymy jego głos od tyłu to usłyszymy prawidłową wypowiedź. Pan Terroru stwierdza, żeby jeść warzywa i myć zęby po każdym posiłku (eat your vegetables and brush after every meal). Ostatecznie ten motyw nie pojawił się w finalnej wersji gry.

- W ciągu roku sprzedało się ponad 750 tysięcy kopii gry.

- W rankingu serwisu GryOnline na liście 25 najlepszych gier hack and slash Diablo zajęło drugie miejsce.

- Serwis GameSpot ogłosił Diablo najlepszą grą roku 1996.

- W czerwcu 2000 roku Blizzard wypuścił kultowego Diablo II, który po roku doczekał się dodatku Pan Zniszczenia. Na trzecią odsłonę gracze musieli czekać aż do maja 2012 roku. Po dwóch latach Diablo III doczekało się dodatku Reaper of Souls. W zeszłym roku ukazał się ciepło przyjęty remaster drugiej części, a przed kilkoma dniami zadebiutował wspomniany we wstępie mobilny Diablo Immortal (określany przez graczy jako Immoral niemoralny, ze względu na płatną zawartość typu pay to win). Pod koniec 2019 roku gracze zobaczyli pierwszy film zapowiadający Diablo IV, ale do dzisiaj nie wiadomo, kiedy nastąpi premiera tej gry.

 

Pierwsze Diablo to klasyk, który spowodował wytworzenie się nowego gatunku gier. Jednak po latach powstało wiele innych tytułów, które “to samo” robią po prostu lepiej i zwłaszcza ładniej. Wraz z rozwojem komputerów wydawało się, że Diablo z 1996 roku odejdzie w zapomnienie - brak było wydań cyfrowych, a sama gra miała poważne trudności z uruchamianiem na nowszych systemach windows. Jednak zmieniło się to w 2019 roku. Wtedy polska platforma GOG wprowadziła do swojego sklepu pierwsze Diablo z dodatkiem Hellfire. Dlatego właśnie teraz możn za około 30 złotych kupić tego klasyka i bez żadnych przeszkód wyruszyć ratować Tristram przed złem czyhającym w podziemiach katedry.

 

Wcześniejsze gry w serii Retro Recenzji, kliknij i zobacz:

StarCraft, Half-Life, Max Payne, Heroes 3, GTA2, Syberia, Medal of Honor, Commandos, Diablo II, Twierdza, Worms: Armageddon, S.T.A.L.K.E.R, Postal 2, GTA: Vice City, Age of Empires 2, NFS: Most Wanted, Gothic, Kangurek Kao, Call of Duty, Warcraft III, Another World, Wiedźmin, Mafia, Książę i Tchórz, Sacred, THPS2, Harry Potter 1&2, Fable, Wolfenstein, Emergency, Tomb Raider, This War of Mine, Metro 2033, Broken Sword, The Sims, God of War, Robin Hood, Mortal Kombat, Painkiller, King's Bounty, Half-Life 2, GTA: San Andreas, Larry Laffer, Modern Warfare

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni