Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Giorgi Merebashvili: W ekstraklasie wszystko jest możliwe

 

O powrocie do składu po dłuższej przerwie, zwycięstwach w głosowaniach na gracza meczu z Górnikiem Zabrze i Lechem Poznań, najlepszym strzeleckim wyniku w ekstraklasie spośród obcokrajowców i największej liczbie występów, najbliższych spotkaniach z drużynami TOP 3 poprzednich rozgrywek oraz przede wszystkim o Lechii Gdańsk porozmawialiśmy z gruzińskim skrzydłowym Nafciarzy - Giorgim Merebashvilim.

 

Ostatnio wróciłeś do składu po dłuższej przerwie i zagrałeś dwa dobre spotkania. Jak podsumowałbyś swoje występy?

- Zgadza się, miałem przerwę nie grałem w pięciu meczach z rzędu. Szansę otrzymałem w  dwóch ostatnich spotkaniach przeciwko Górnikowi Zabrze  i Lechowi Poznań. Było to dla mnie trudne, ponieważ gdy nie grasz regularnie ciężko jest od razu wejść w rytm, potrzeba na to trochę czasu. Odnalazłem w sobie jednak siłę by wrócić z czego jestem bardzo zadowolony. Na pewno nie cieszą wyniki tych potyczek. Celem nadrzędnym jest rezultat jaki osiągnie drużyna. Mam nadzieję, że kolejne mecze będą dla nas dużo lepsze tak samo jak i moja forma. Będę robił wszystko, żeby pokazać się na boisku z jak najlepszej strony i ciągle zwiększać swoje możliwości.

Po ostatnich dwóch meczach zostałeś wybrany gracz meczu, dzięki czemu otrzymałeś nominację do tytuły "Budmat gracza miesiąca - listopad 2019". Jak zareagowałeś na te wyróżnienia?

- To bardzo miłe, kiedy kibice głosują na Ciebie i doceniają pracę na boisku. Cieszę się z tego powodu i taka reakcja daje mi dodatkową siłę oraz motywację do cięższej pracy. Na moim fanpage zamieściłem podziękowania dla wszystkich osób, które oddały na mnie swój cenny głos. Chciałbym w tym momencie jeszcze raz podziękować za to wszystkim fanom. Tak jak już powiedziałem dam z siebie wszystko w kolejnych ligowych bataliach.

Obecnie jesteś najlepszym zagranicznym strzelcem Wisły Płock w Ekstraklasie, a jednocześnie masz największą liczbą rozegranych meczów jako obcokrajowiec. Jak się z tym czujesz?

- Za dużo pochwał na raz (śmiech). Oczywiście to bardzo miłe wyróżnienia. Jestem w Wiśle Płock już 3,5 roku i czuję się w tym mieście jak i drużynie bardzo dobrze. Nie jest to krótki czas spędzony w jednym klubie. Prawie 4 lata oznaczają, że zaaklimatyzowałem się tutaj i pasuje mi otoczenie. W przeszłości bywały sytuacje, że zmieniałem klub właśnie z tego powodu. W tym momencie mam w Płocku wielu przyjaciół, a atmosfera jaka panuje wokół mnie jest fantastyczna.

Za chwilę czekają was trzy trudne mecze z drużynami TOP 3 poprzedniego sezonu. Uważasz, że po słabszym okresie jesteście w stanie wrócić na ścieżkę zwycięstw i wywalczyć pełną pulę punktów?

- W ekstraklasie wszystko jest możliwe. Wiele razy można było zaobserwować sytuację kiedy wygrywasz wysoko z czołową drużyną, a za chwilę przychodzi porażka z zespołem z dołu tabeli. Bardzo podoba mi się liga pod tym względem. Poziom drużyn jest wyrównany i każdy mecz jest ciężki, co dla zawodnika jest ważne, bo w każdym pojedynku muszą dawać z siebie maksimum. Tylko dyspozycją, walką danego dnia na boisku możesz pokazać kto jest lepszy i zwycięży. Mamy w tej chwili solidny zespół co musimy udowodnić szczególnie na koniec sezonu. Zawsze ostatnie mecze są ważniejsze od tych na starcie rozgrywek. Mam nadzieję, że w tych trzech kolejnych zdobędziemy zadowalającą nas liczbę punktów i awansujemy wyżej w tabeli.

W sobotę mecz z pierwszą z tych drużyn - Lechią Gdańsk, która po niedzielnym, ligowym meczu, w środę zagrała w pucharach. Jak myślisz czy taka intensywność może przełożyć się na ich sobotnią dyspozycję?

- Krótkie przerwy między meczami nigdy nie pomagają, jeśli piłkarze mają bardzo mało czasu na odpoczynek. Nie możemy jednak patrzyć przez taki pryzmat. Musimy skupić się na sobie i naszym przygotowaniu do tego meczu. Jeśli wszystko zrealizujemy pod względem taktycznym tak jak tego oczekuje od nas trener Radosław Sobolewski to jestem przekonany, że wygramy. Lechia to dobrze zorganizowany zespół i czeka nas  trudne zadanie. U siebie zazwyczaj prezentują się z dobrej strony. Trzeba wyjść skoncentrowanym i dać z siebie wszystko.

Pamiętasz swój pierwszy mecz przeciwko Lechii Gdańsk zaraz po przyjściu do Wisły Płock?

- Pamiętam ten wyjazdowy mecz. Strzeliłem wtedy bramkę, która dawała nam prowadzenie. Była to pięknie przeprowadzona kontra naszego zespołu. Wymieniliśmy kilka dokładnych i szybkich podań, którymi rozpracowaliśmy rywala. Później mieliśmy jeszcze jedną doskonała okazję do podwyższenia wyniku. Znalazłem się z José Kanté w sytuacji dwa na jeden jednak nie udało się jej wykorzystać. Gdyby udało nam się wtedy trafić do siatki, byłoby po meczu. Ostatecznie przegraliśmy 1:2, co pokazało, że trzeba być zawsze skoncentrowanym do ostatniego gwizdka.

Jakiego meczu możemy spodziewać się w Gdańsku?

- Lechia Gdańsk to zespół lubiący ofensywną piłkę. Cały czas chcą prowadzić grę i atakować rywali. Jednak przy takim stylu na boisku często pojawiają się niedociągnięcia w fazie defensywnej. Liczę, że będzie trochę wolnej przestrzeni, którą będziemy starali się wykorzystać.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni