Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Jakub Rzeźniczak: Czuję się już dobrze

 

Pod koniec października narzekający na problemy zdrowotne Jakub Rzeźniczak trafił do szpitala, który opuścił po dwóch tygodniach leczenia i bycia pod stałą obserwacją lekarzy. Obrońca Wisły Płock wciąż musi jednak odpoczywać, ale niewykluczone, że wkrótce będzie mógł wrócić do treningów. 

- Czuję się już dobrze, chociaż, kiedy trafiłem do szpitala, nie było ze mną najlepiej. Po meczu z Jagiellonią Białystok zaczęła boleć mnie głowa. Momentami ból był tak intensywny, że udałem się do szpitala. Okazało się, że mam wirusowe zapalenie opon mózgowych – powiedział na wstępie Rzeźniczak. - Leżałem w jednym z warszawskich szpitali, na oddziale zakaźnym. Opieka była fantastyczna, aczkolwiek nie ukrywam, że przebywanie w jednym, zamkniętym pomieszczeniu przez kilkanaście dni potrafi być uciążliwe - dodał Kuba.

 

 

Kuba w szpitalu... miał co robić. W Warszawie odwiedzili go między innymi: przedstawiciele drużyny trenera Radosława Sobolewskiego w osobach kolegów z linii defensywnej: Jarosława Fojuta i Angel Garcii Cabezaliego, dyrektor sportowy Marek Jóźwiak czy też wiceprezes klubu Tomasz Marzec wraz z rzecznikiem prasowym Michałem Ładą. - Na szczęście nie mogłem narzekać na nudę. Odwiedzała mnie rodzina, moi przyjaciele, koledzy z klubu, kibice. Sporo czytałem, grałem w FIFĘ, oglądałem filmy oraz oczywiście mecze ekstraklasy (śmiech).

 

Pod nieobecność Kuby w składzie Nafciarze nieco spuścili z tonu i w meczach ze Śląskiem Wrocław (1:3) oraz Cracovią (0:0). Najważniejsze jednak, że 33-letni zawodnik powoli dochodzi do siebie i choć opuścił już szpital, nadal musi mieć się na baczności i odpoczywać.

 - Właśnie wyszedłem ze szpitala. Czuję się już dobrze, chociaż lekarze zalecili mi jeszcze odpoczynek. Do treningów będę mógł wrócić dopiero pod koniec przyszłego tygodnia. Generalnie bardzo żałuję, że nie mogłem pomóc drużynie w dwóch ostatnich meczach, ale niestety w życiu wszystkiego nie przewidzisz. Zdrowie jest najważniejsze. Zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wrócić na boisko i pomóc chłopakom w kolejnych spotkaniach. Przy okazji pragnę również podziękować wszystkim kibicom za wsparcie, które okazali mi podczas mojej choroby - zakończył nasz rozmówca.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni