Konferencja prasowa po #CHRWPŁ
Mariusz Misiura (Wisła Płock):
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżamy na bardzo ciężki teren, do drużyny w trudnej sytuacji, dla której najważniejsze to punktować. Było to bardzo trudne spotkanie, ponieważ, gdy byliśmy przy piłce, przeciwnicy mocno bronili pola karnego w obronie niskiej, a gdy próbowaliśmy wyjść z szybkim atakiem, gra była brutalnie przerywana, co jednak rozumiem. Chrobry szukał swoich szans po stałych fragmentach gry. Dopuściliśmy do jednej groźnej akcji po wyrzucie z autu, po stracie Daniego przerwaliśmy kontratak, a po przerwanej główce Ediego powstrzymaliśmy atak 4 na 4, więc to tyle jeśli chodzi o plusy w defensywie, bo na więcej rywalom nie pozwoliliśmy. W ofensywie stworzyliśmy zbyt mało sytuacji. W drugiej połowie mieliśmy świetną sytuację Krawczyka, który gdyby uderzył tempo szybciej, to byłaby bramka, a tak został zablokowany. Wypracowaliśmy zbyt mało klarownych sytuacji przez szczelnie grającą defensywę Chrobrego. Pierwsza kolejka po powrocie zawsze jest trudna z uwagi na pogodę czy stan boisk, ale nie chcemy się usprawiedliwiać, bo szukaliśmy trzech punktów. Jednak drugi mecz zagraliśmy na zero z tyłu, dopisujemy punkt, który w ogólnym rozrachunku może dać nam bardzo dużo. Teraz wracamy do Płocka, przygotujemy się na mecz z Odrą Opole, bo patrząc na charakterystykę rywala, może to wyglądać podobnie.
Łukasz Becella (Chrobry Głogów):
- Remis, który na pewno szanujemy. Jesteśmy zadowoleni, choć chcieliśmy wygrać. Stworzyliśmy 12 sytuacji, z czego 4 w światło bramki, zresztą przeciwnik podobnie. Pamiętajmy jednak, że graliśmy z zespołem walczącym o ekstraklasę, który chce dominować. Myślę, że mimo sposobu gry tworzyliśmy sobie sytuacje, choć graliśmy z drużyną, która dłużej utrzymywała się przy piłce, to pokazaliśmy determinację, zablokowaliśmy 6 strzałów. Pierwsza połowa była wyrównana, ale z drugiej jestem niezadowolony, bo przeciwnik spowodował, że graliśmy w obronie niskiej. Cieszą stałe fragmenty gry w naszym wykonaniu i to, że praca, którą wykonaliśmy w okresie przygotowawczym, przynosi efekty. Trochę niedosyt jest, bo chcieliśmy pomóc szczęściu i wygrać, ale mimo to jesteśmy zadowoleni.