Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Konferencja prasowa po meczu #ZNIWPŁ

 

Mariusz Misiura (Wisła Płock):

Co do samego meczu, uważam, że taki trochę szalony, że jedna i druga drużyna mogła dzisiaj wygrać to spotkanie i myślę, że jeżeli by wygrał Znicz, to my nie moglibyśmy mieć pretensji. Tak samo jeżeli my myśmy wygrali ze Zniczem, to nie mogliby mieć pretensji. Co do przebiegu meczu, to u nas sytuacja Brzozowskiego, kiedy nie trafia w bramkę, trafia w poprzeczkę. Za chwilę dostajemy bramkę i mamy problem duży, żeby wejść w taki swój rytm meczowy. Udaje nam się wyrównać i uważam, że w tym momencie, kiedy wyrównaliśmy to był nasz najlepszy moment, że potrafiliśmy dochodzić do 16. metra, mieliśmy słupek Jimeneza. I w tym najlepszym momencie dla nas świetna akcja Proczka, świetne dośrodkowanie i jeszcze lepsza finalizacja Radka. Znowu za chwilę, myślę, że przejęliśmy kontrolę, dochodziliśmy do sytuacji, ale brakowało nam takich konkretów pod bramką. Nie mieliśmy dzisiaj do dyspozycji ani Krawczyka, ani Kocyły, którzy w tygodniu doznali kontuzji, więc dzisiaj nasza ławka w ofensywie była ograniczona. Dobra zmiana Maćka Famulaka, strzał z dystansu, rykoszet i dobrze znalazł się tam Jime, który wyrównał na 2:2. I tutaj mam troszeczkę pretensji do swojej drużyny, żeby na przyszłość nawet taki punkt szanować, bo sytuacja, którą miał Znicz w 89. minucie powinna się zakończyć bramką i wtedy byśmy byli w jakiś sposób niezadowoleni. Więc mówię, z przebiegu całego meczu wynik 2:2 nie wiem czy jest sprawiedliwy, czy niesprawiedliwy, bo i jedna, i druga drużyna mogła wygrać.

Bardzo miło było mi tutaj znowu przyjechać do Pruszkowa. Na pewno jakiś towarzyszą mi emocje wewnątrz, kiedy na boisku przebywali w jednej i drugiej drużynie zawodnicy, którzy w pewien sposób są mi bardzo bliscy. Bardzo dziękuję kibicom i Wisły Płock, i Znicza Pruszków za stworzenie, uważam, fajnej atmosfery na trybunach. Szanujemy ten punkt, teraz przed nami Wisła Kraków, musimy się akurat przygotować do tego spotkania. Drużynie Znicza, Grześkowi gratuluję bardzo dobrego sezonu i życzę w kolejnych meczach punktów.

 

Grzegorz Szoka (Znicz Pruszków):

Na początku chciałbym bardzo podziękować kibicom, którzy dzisiaj licznie zgromadzili się na stadionie i nas dopingowali i wspierali. To jest dla nas bardzo ważne. Cieszy to, że w Pruszkowie gdzieś tam piłka znowu cieszy się zainteresowaniem ludzi. Mam nadzieję, że naszą postawą spowodujemy to, że będzie jeszcze więcej osób przychodziło i będą mieli radość z naszej gry. W drugiej kolejności chciałbym podziękować naszemu zespołowi, każdemu zawodnikowi, członkom sztabu. Naprawdę dzisiaj było widać, że jesteśmy jednością, że w żadnym momencie tego spotkania nie myśleliśmy o tym, żeby dowieźć remis, żeby grać do tyłu. Tak naprawdę zespół pokazał odwagę, zaprezentował chęć gry do przodu, nawet w momencie, kiedy wygraliśmy 2:1, chcieliśmy strzelić następną bramkę. Po stracie gola do końca dążyliśmy do zwycięstwa. I to jest dla mnie bardzo ważne, bo przed tym sezonem mało kto spodziewał się, że nasz zespół będzie grał w taki sposób. Sami gdzieś na początku chcieliśmy budować tę drużynę na defensywie, żeby dobrze bronić, być dobrze zorganizowanym, ale widać, że z meczu na mecz ta piłka ofensywna też się rozwija i zawodnicy coraz śmielej pokazują swoją indywidualną umiejętności, grają do przodu i mam nadzieję, że te akcje bramkowe z tego meczu, czy z wcześniejszych meczów mogą się podobać i że będziemy to po prostu kontynuować.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni