Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Konferencja prasowa po #WPŁTYC

 

Artur Skowronek (GKS Tychy):

Czujemy oczywiście duże niezadowolenie, ale też mamy pokorę do tego spotkania i do efektu końcowego. To naprawdę jest mega ciężki teren, tutaj jest duża jakość, tutaj jest duża jakość na ławce – dzisiaj też to mogliśmy zauważyć – tutaj jest pomysł i na pewno wiedzieliśmy, że musimy trzymać intensywność w tym meczu, żeby powalczyć tutaj o zwycięstwo, bo z takim nastawieniem oczywiście tutaj przyjechaliśmy. Nie tworzyliśmy po prostu na tyle sytuacji, żeby powiedzieć tak z czystym sumieniem, że mieliśmy ten mecz tak ukierunkowany, żeby dopisać coś więcej niż jeden punkt. I to trzeba uczciwie powiedzieć. Na pewno Marcel, nasz bramkarz dużo nam dzisiaj pomógł, ale też widzę bardzo dużo pozytywów z perspektywy tych naszych trzech dni, które razem przepracowaliśmy. No my doskonale wiemy, że mamy najsłabszy bilans bramkowy, że mamy najmniej strzelonych goli, mamy ich tylko cztery, pomimo tego, że mamy bardzo dobry potencjał w tej grze ofensywnej. I przez te trzy dni staraliśmy się to uruchamiać, staraliśmy się zmienić strukturę i być po prostu bliżej, żeby zawiązać dynamikę gry. I uważam, że mieliśmy kilka momentów, że nieźle to wyglądało, ale ta trzecia tercja to na pewno jeszcze jest do poprawy, do korekty. Ale jeszcze raz powtórzę, uważam, że sporo pozytywów z tego meczu można wyciągnąć. Również myśląc w kilku momentach o intensywności i zakładaniu pressingu na takim terenie, jak tutaj. Generalnie chcemy tak funkcjonować. Cieszę się, że będę miał teraz więcej czasu na pracę z drużyną w tej przerwie na kadrę i więcej rozwiązań będziemy mogli poszukać, żeby właśnie w tej trzeciej tercji być po prostu jeszcze bardziej odważnym, konkretnym i wreszcie zdobywać gole.

 

Mariusz Misiura (Wisła Płock):

Tak naprawdę nie wiem do końca od czego zacząć, ale rozpocznę może od początku tego tygodnia. I naprawdę duże gratulacje i uznanie dla moich piłkarzy za to, że dzisiaj do 99. minuty dążyli do wygrania tego spotkania. Ten tydzień był dla nas – naprawdę, pierwszy raz od czasu, kiedy ja tutaj jestem – był taki, że codziennie dostawaliśmy jakąś informację, która wpływała na nasz plan meczowy. Bo najpierw po meczu gorączka i niedyspozycja Marcusa i ona się utrzymywała przez kolejne dni. Za chwilę doszła informacja o takich samych odczuciach Maćka Gostomskiego. Próba Bojana Nasticia, żeby był do dyspozycji na ten mecz tak samo przerodziła się w niepowodzenie, nie mieliśmy go do dyspozycji. I co najgorsze, wczoraj przed meczem, przed treningiem w ogóle, taką dużą niedyspozycję zgłosił Jime. Więc tutaj nasze przygotowanie do meczu było, nie ukrywam, bardzo trudne. Nowy trener, nie do końca wiedzieliśmy, jakim systemem będą grali, jaki będą mieli pomysł na grę. Do tego codziennie z tej naszej układanki wypadało jedno ogniwo. Patrząc, że na przykład dwóch obrońców: Bojan i Marcus, to w jakiś sposób zostaliśmy tak naprawdę z trzema środkowymi obrońcami i teraz przygotować się na jakieś warianty, gdyby coś się wydarzyło w meczu, było naprawdę bardzo trudne. Więc patrząc na mecz uważam, że to był jeden z najintensywniejszych z tych ośmiu kolejek. Uważam, że mieliśmy dwie meczowe piłki: w pierwszej połowie Maćka i w drugiej połowie Łukasza. Ogólnie w jakiś sposób uważam, że na warunki pierwszoligowe to było spotkanie bardzo dobre. I koniec końców, mimo że jestem bardzo niezadowoleni, że to było tylko jeden punkt, to ja ten punkt będę szanował, bo ja uważam że w tej lidze jest naprawdę dziewięć bardzo dobrych zespołów, które będą miały lepsze i gorsze momenty w tym sezonie. I najważniejsze jest, żeby regularnie punktować i żeby nie tracić punktów przez porażki i dzisiaj uważam, że zremisowaliśmy z naprawdę dobrym godnym rywalem i czas pokaże czy się pomyliłem, czy nie.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni