Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Łukasz Masłowski: Warto do nas dołączyć

 

Bardzo szybko, bo jeszcze przed końcem 2017 roku, Wisła Płock sprowadziła dwóch zawodników, którzy maja zwiększyć rywalizację w drużynie prowadzonej przez Jerzego Brzęczka. Dalsze ruchy uzależnione są od...?

- Thomas i Oskar przychodzą na pozycje, które od dłuższego czasu chcieliśmy wzmocnić. Udało nam się zrobić to już w grudniu, więc mamy dziś szeroką i wyrównaną kadrę. To co sobie założyliśmy zostało zrealizowane. Uważam, że jesteśmy na tyle mocni, że więcej wzmocnień nie potrzebujemy. Jeżeli stracimy, któregoś z kluczowych piłkarzy, to wtedy na pewno będziemy chcieli uzupełnić skład - powiedział dyrektor sportowy Wisły Płock Łukasz Masłowski.

Kandydatura Thomasa Dähne nie była jedyną, jaką rozważano w Wiśle. - Był to jeden z kilku kandydatów, ale wydaje mi się, że wybraliśmy najlepiej, bo styl bronienia odpowiadał sztabowi szkoleniowemu. Na polskim rynku nie było bramkarza, którego chcieliśmy, więc musieliśmy sięgnąć za granicę. Thomas to młody, dobrze rokujący zawodnik, do niedawna młodzieżowy reprezentant Niemiec. Myślę, że będzie dobrym rywalem dla Seweryna Kiełpina. Takie też było nasze założenie, żeby Sewer również miał konkurencję, tak jak każdy inny zawodnik - tłumaczył nasz rozmówca.

O pozyskaniu Oskara Zawady przez Wisłę Płock mówiło się już przed rokiem, ale dopiero teraz udało się doprowadzić sprawy do szczęśliwego końca. - Wtedy Zawada zdecydował się jeszcze zostać w Niemczech, ale minął rok i mamy go u siebie. Cieszę się, że to my wygraliśmy ten wyścig, bo tak naprawdę zabiegało o niego kilka klubów z LOTTO Ekstraklasy. Jednak dzięki temu, że od dłuższego czasu byliśmy z nim w kontakcie i cały czas wykazywaliśmy zainteresowanie, to Oskar był przekonany, że warto do nas dołączyć, bo wspólnie sobie pomożemy - kontynuował odpowiedzialny w klubie za transfery Masłowski.

Były król strzelców Bundesligi U-17 i mistrz Niemiec U-19 to napastnik grający inaczej niż pozostali atakujący obecni w kadrze Wisły. To daje trenerowi Jerzemu Brzęczkowi więcej możliwości w ofensywie. - To duży komfort dla szkoleniowca, że ma do wyboru różne opcje w ataku. Możemy grać na dwóch napastników, na typową czy też nietypową dziewiątkę, za jaką uważam José Kanté. Tak jak do tej pory na pewno będą jednak grali najlepsi i trener będzie wybierał spośród tych, którzy dadzą mu argumenty, że zasługują na grę - zakończył dyrektor sportowy Nafciarzy.

 

Fot. Wojciech Figurski / 400mm.pl





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni