Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Marcjanik: Mecz meczowi nierówny 

 

Jedynym z zawodników Wisły Płock, który w przeszłości występował w barwach naszego najbliższego przeciwnika jest Michał Marcjanik. 24-letni środkowy obrońca to wychowanek Arki Gdynia, który pierwszy raz w karierze będzie miał szansę zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. 

Poza Marcjanikiem w ekipie z Trójmiasta występowali bohaterowie ostatniego spotkania z Rakowem Częstochowa Mateusz Szwoch i Piotr Tomasik, a kolejnym z wychowanków gdyńskiej ekipy jest młodzieżowy reprezentant Polski Maciej Ambrosiewicz. To jednak pochodzący z Gdyni Michał Marcjanik jako jedyny świętował z Arkowcami zdobycie Pucharu i Superpucharu Polski. 

- Jestem z Gdyni, to tam zaczynałem moją przygodę w piłkę i przeszedłem przez wszystkie szczeble juniorskie i drugi zespół, z którego trafiłem do pierwszej drużyny. Tam stawiałem pierwsze kroki w seniorskiej piłce i przeżywałem piękne chwile, po zdobyciu Pucharu czy Superpucharu Polski. Na arenie międzynarodowej zagrałem przeciwko duńskiemu FC Midtjylland, dlatego też miło i z sentymentem wspominam czas spędzony w Arce Gdynia - powiedział Marcjanik.

24-letni stoper Arkę opuścił po sezonie 2017/2018. Poprzednie rozgrywki spędził we Włoszech, a latem trafił do Wisły Płock na zasadzie wypożyczenia. Do tej pory zagrał w sześciu spotkaniach Nafciarzy: pięciu w ekstraklasie w parze z Alanem Urygą oraz niedawno w Pucharze Polski przeciwko Chemikowi Moderatorowi Bydgoszcz u boku Jarosława Fojuta. Jak oceniłby mocne strony Arkowców?

- Według mnie Arka stara się grać w piłkę, a po tym jak pozyskano Marko Vejinovicia środek pola zyskał dużo jakości i to właśnie głównie z wykorzystaniem umiejętności Holendra gdynianie starają się budować swoje akcje ofensywne. Za ich wykończenie odpowiedzialny jest natomiast między innymi pozyskany latem Gruzin David Skhirtladze, który strzelił już kilka goli i na niego na pewno też trzeba zwrócić szczególną uwagę - analizował nasz rozmówca.

Po słabym początku rozgrywek 2019/2020 Arka Gdynia opuściła ostatnie miejsce w tabeli i choć wciąż znajduje się w strefie spadkowej, to gra drużyny Jacka Zielińskiego uległa poprawie. Jak widać zmiana systemu gry i rezygnacja z klasycznych skrzydłowych wyszła gdynianom na dobre, czego dowodem korzystne rezultaty w starciach z ŁKS-em Łódź i Piastem Gliwice. Jakiego meczu możemy więc spodziewać się 4 października?

- Do spotkania otwierającego 11. kolejkę ekstraklasy podejdziemy jak do każdego innego i raczej niewiele będziemy chcieli zmienić, bo ostatnio wygrywamy. U siebie niedawno pokonaliśmy ŁKS Łódź, Legię Warszawa i Wisłę Kraków, dlatego też będziemy chcieli pójść za ciosem i podtrzymać dobrą passę, żeby w dobrych nastrojach rozpocząć przerwę reprezentacyjną. A jak potoczą się losy najbliższego pojedynku? W naszej lidze mecz meczowi nierówny, dlatego też trzeba poczekać i zobaczymy w piątek o 18:00 - zakończył Michał. 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni