#NafciarzAnalizuje. Lepsze celowniki i więcej szczęścia
W poprzednich #NafciarzAnalizuje dotyczących rozgrywek 2017/2018 ustaliliśmy, że względem pierwszego sezonu #OdAwansu2016 zwiększyliśmy rolę stałych fragmentów gry i goli głową, a choć rzutów karnych podyktowano dla nas mniej to najwięcej ze wszystkich w ekstraklasie wywalczył Giorgi Merebashvili. W przypadku słupków/poprzeczek ich liczba spadła o 1/3, co pokazuje, że celowniki mieliśmy lepiej nastawione. Z drugiej strony bardziej sprzyjało nam także szczęście, czego dowodem dwa razy więcej strzałów w obramowanie w wykonaniu naszych rywali. W analizie wykorzystaliśmy dane dostępne dzięki uprzejmości ekstrastats.pl.
O ile z sezonu 2016/2017 kilka strzałów w słupek/poprzeczkę od razu przychodziło nam na myśl (Furman z Zagłębiem, Kante z Lechią, Reca z Piastem Gliwice, Merebashvili w rewanżu z Zagłębiem czy Krivets z Cracovią) tak w przypadku rozgrywek 2017/2018 pojawił się tutaj pewien problem. Po dokładnym sprawdzeniu listy pechowców okazało się, że inaczej niż poprzednio, tym razem liczba oddanych strzałów nie ma zbyt wiele wspólnego z trafieniami w obramowanie. Brak też w tym aspekcie wyraźnych liderów. Sześć strzałów w słupek/poprzeczkę było dziełem pięciu różnych zawodników, a jedynym, któremu dwukrotnie zabrakło szczęścia był Nico Varela. Urugwajczyk dwa razy pomylił się w końcówkach meczów z Górnikiem Zabrze (4:2 i 1:0), dlatego też brak precyzji mógł być tutaj spowodowany chociażby zmęczeniem.
Jako pierwszy w poprzeczkę trafił jednak nasz najlepszy strzelec Jose Kante. 10 grudnia 2017 roku jego uderzenie i tak niewiele by zmieniło, ponieważ nawet pomimo tego Nafciarze pokonali Wisłę Kraków (1:0). Następnym w kolejności był wspominany już Varela z poprzeczką na inaugurację wiosny, a trzecim w kolejności Furman z uderzeniem z rzutu wolnego w słupek przeciwko Pogoni Szczecin (1:2). Pozostałymi pechowcami zostali Konrad Michalak i Adam Dźwigała, z których jedynie próba środkowego obrońcy mogła rozstrzygnąć losy rywalizacji na naszą korzyść.
Jak widzicie z sześciu kopnięć w obramowanie tylko dwa, przy zachowaniu większej precyzji, mogły pozwolić nam na zdobycie czterech punktów więcej. Z drugiej strony nasi przeciwnicy ośmiokrotnie obijali nasze słupki lub poprzeczki, dlatego też możemy również mówić o sporym szczęściu. Według wyliczeń EkstraStats w sezonie 2016.2017 mogliśmy mieć aż 10 oczek więcej za sprawą 18 trafień w słupki/poprzeczki przy 4 rywali, ale już w rozgrywkach 2017/2018 mogło być ich o dwa mniej, czego dowodem 6 trafień w słupki/poprzeczki przy 8 przeciwników.
Liczba strzałów w obramowanie mniejsza o 1/3 na pewno w jakimś stopniu była związana z łączną liczbą strzałów oddanych przez piłkarzy Wisły Płock, których wartość spadła z 453 do 389. Prób było więc aż o 64 mniej! W statystyce zdobytych bramek odnotowaliśmy natomiast wzrost z 49 na 53, dlatego też możemy mówić o nie tylko o poprawie skuteczności, a być może także o podejmowaniu lepszych decyzji i uderzeniach z bardziej przygotowanych pozycji. Nie od dziś wiadomo, że potrafi to znacznie wpłynąć na prawdopodobieństwo zdobywania bramek, których na przykład w kampanii 2018/2019 było 50, a mimo to do samego końca dość rozpaczliwie broniliśmy się przed degradacją. O tym więcej przeczytacie jednak w przyszłym tygodniu.
SŁUPKI/POPRZECZKI 2017/2018:
data / mecz / zawodnik / minuta
10.12.2017 / Wisła Kraków 0-1 Wisła Płock / Jose Kante / 59 minuta – poprzeczka
09.02.2018 / Wisła Płock 4-2 Górnik Zabrze / Nico Varela / 85 minuta – poprzeczka
24.02.2018 / Pogoń Szczecin 2-1 Wisła Płock / Dominik Furman / 85 minuta – słupek
02.04.2018 / Wisła Płock 1-0 Piast Gliwice / Konrad Michalak / 80 minuta – poprzeczka
16.04.2018 / Wisła Płock 2-2 Wisła Kraków / Adam Dźwigała / 86 minuta – słupek
21.04.2018 / Górnik Zabrze 0-1 Wisła Płock / Nico Varela / 83 minuta - słupek
*****
#NafciarzAnalizuje:
5. Karne z lepszą skutecznością