Najlepsza gra ukraińskiego studia? - Retro Recenzja #33
Mało jest szerzej znanych gier wyprodukowanych przez naszych wschodnich sąsiadów. O S.T.A.L.K.E.R. pisałem już jakiś czas temu. Dlatego postanowiłem zaryzykować i przedstawić grę, która została stworzona przez ukraińskie studio, ale na podstawie powieści postapokaliptycznej rosyjskiego pisarza. Akcja zarówno książki jak i gry dzieje się w zniszczonym wojną nuklearną świecie, a ocaleli ludzie skrywają się w tunelach moskiewskiego metra. Autor powieści zwrócił ostatnio uwagę, że fotografie ludzi kryjących się na ukraińskich stacjach metra przypominają mu obrazy z fikcji, którą kilkanaście lat temu wymyślił. Sam od wielu lat bardzo potępia działania polityczne swojego kraju. W obecnej sytuacji na świecie tematyka gry jest dosyć kontrowersyjna, ale cóż… Ukraińcy ze studia 4A Games wykonali po prostu świetną robotę.
Metro 2033 jest typową pierwszoosobową strzelanką, która swoją premierę miała 16 marca 2010 roku. Za jej produkcję odpowiada ukraińskie studio 4A Games, dla których był to debiut - bardzo udany trzeba przyznać. Dystrybucją zajęła się firma THQ Inc., a w Polsce CD Projekt S.A. Tytuł zawiera elementy RPG i survival horroru, a sama fabuła w dużej mierze oparta jest na bestsellerowej powieści autorstwa Dmitrija Głuchowskiego. Książka Metro 2033 wydana została w 2005 roku, ale na polskie tłumaczenie trzeba było czekać aż do… lutego 2010 roku. Oznacza to, że premiera książki w Polsce była dosłownie miesiąc przed premierą gry.
Zarówno książka jak i gra przedstawiają świat po wojnie nuklearnej, która miała miejsce w 2013 roku. Życie na powierzchni stało się niemal niemożliwe, a jedynymi ocalałymi są szczęśliwcy ukryci na stacjach i w tunelach moskiewskiego metra. Sporego w rozmiarach metra - podzielonego na 15 linii o długości około 425 km składających się z prawie 250 stacji. Dla porównania jedyna kolej podziemna w Polsce, w Warszawie ma 2 linie o łącznej długości nieco ponad 35 km, a liczba stacji jest obecnie równa 34. Akcja gry (i książki) rozgrywa się 20 lat po wojnie atomowej. Poszczególne stacje stały się małymi, odrębnymi państwami w wielkim metrze. Zaczęły się też konsolidować społeczności. Najczęściej “normalne”, ale nie jest zaskoczeniem, że powstały ugrupowania komunistyczne czy faszystowskie - oczywiście wrogie dla Artema, głównego bohatera. Celem gracza jest dotarcie do Polis, stolicy metra i poinformowanie o nadciągającym zagrożeniu, które nawiedza rodzinną, obrzeżną stację Artema.
Autorski silnik 4A-Engine pozwolił twórcom stworzyć bardzo “piękny” świat. Grafika potrafi robić wrażenie nawet dzisiaj (Metro 2033).
W związku z tym gracza czeka długa podróż po kolejnych stacjach i tunelach. Po drodze poznaje różnorodne miejsca, ale wędrówka nie należy do bezpiecznych. Korytarze często zamieszkiwane są przez napromieniowane stwory, a i nie zabraknie motywów, w czasie których zaatakowana zostanie psychika głównego bohatera. Nie wszystkie stacje będą też bezpiecznymi przystankami. Przez lokacje komunistów i faszystów (oba ugrupowania toczą ze sobą wojnę) trzeba przedostać się siłą lub sposobem, czyli dość prostym systemem skradankowym.
Gra jest w klimatach postapokaliptycznych, więc nie zabraknie motywów znanych chociażby z gry S.T.A.L.K.E.R. Wielokrotnie uważać musimy na obszary wysoce napromieniowane, a nasze uzbrojenie jest arsenałem typowo “domowym” - części karabinów połączone jeden z drugim, a sama amunicja jest w metrze walutą, więc musimy poważnie się zastanowić przed pociągnięciem za spust. Gra jest chwalona za ciekawą fabułę, ale została ona odpowiednio skrócona i lekko zmieniona porównując z książkowym pierwowzorem.
W grze pojawiają się również fragmenty na powierzchni - w świetnie zaprojektowanej, zrujnowanej Moskwie. Jednak takich okresów będzie bardzo mało (Metro 2033).
Z drugiej strony wielu graczy zwracało uwagę na bardzo liniową rozgrywkę. Metro 2033 roi się od skryptów, więc przechodzenie tytułu po raz drugi trochę mija się z celem. Zawsze będziemy świadkami praktycznie takich samych wydarzeń. Chociaż jest możliwość uzyskania dwóch różnych zakończeń - tzw. dobrego i złego. Na to co zobaczymy pod koniec krótkiej, bo około 10-15 godzinnej rozgrywki wpływ mają działania Artema. Po pierwsze czy napotykanych ludzkich przeciwników zdecydujemy się zabić czy ogłuszyć/ominąć oraz niektóre dodatkowe elementy jak wręczenie dziecku kilku nabojów (forma pieniądza) czy gra na gitarze. Drugim poważnym zastrzeżeniem jest to, że główny bohater jest niemy (oczywiście tylko w grze), co czasem doprowadza do komicznych sytuacji, kiedy ktoś go o coś pyta i zapada cisza. Liniowość fabularną nagradzają graczowi ładnie zaprojektowane różnorodne stacje metra. Jednak prócz wrażeń czysto estetycznych na tych zamieszkanych przystankach w zasadzie nie ma co robić - brak aktywności dodatkowych lub chociażby krótkich dialogów z napotkanymi osobami.
Garść ciekawostek:
- autorem powieści Metro 2033 jest Dmitrij Głuchowski. Rosyjski pisarz, dziennikarz i korespondent wojenny od wielu lat jest nastawiony przeciwko obecnej sytuacji społecznopolitycznej w swoim kraju. Nie boi się wyśmiewać Rosji w wypowiedziach czy wywiadach. W Polsce ukazał się nawet zbiór jego satyrycznych opowiadań “Witajcie w Rosji”. W związku z obecną sytuacją Głuchowski również śmiało przedstawia swój punkt widzenia i absolutnie potępia działania swojego kraju.
- Autora książki kusiło wiele firm, które chciały z Metro 2033 uczynić grę. Głuchowski wyraził zgodę dopiero debiutującemu studio 4A Games. Uważał, że Ukraińcy dobrze oddadzą specyficzny, “wschodni” klimat gry, ponieważ przez lata byli częścią Związku Radzieckiego, który w Metro 2033 jest często wyśmiewany.
- Dmitrij Głuchowski nie zakończył pisarskiej kariery na Metro 2033. W ciągu kolejnych lat ukazały się dwie części, które wspólnie z pierwowzorem stanowią trylogię. Rosyjski pisarz jest też twórcą globalnego projektu Uniwersum Metro 2033 (oraz Uniwersum Metro 2035). Zrzesza on sporej ilości powieści, których akcja dzieje się w klimatach książek Głuchowskiego. Sam twórca przed zaakceptowaniem każdej książki podobno najpierw sam ją czyta. Do tej pory ukazało się już kilka powieści napisanych przez polskich autorów, których akcja rozgrywa się w Polsce np. “Dzielnica Obiecana” Pawła Majki (Kraków) czy “Otchłań Roberta” J. Schmidta (Wrocław). W bogatej serii są też książki ukraińskich autorów np. “Wojna Kretów” Aleksandra Szakiłowa (Kijów).
- Growe Metro 2033 zostało przyjęte pozytywnie zarówno przez graczy, krytyków jak i fanów powieści. W serwisie Metacritic produkcja ukraińskiego studia osiągnęła wynik 81/100 na PC oraz 77/100 w przypadku konsoli Xbox360.
- Sukces finansowy spowodował, że powstały kolejne części. W 2013 pojawiło się Metro: Last Light, a w 2019 Metro: Exodus. Wszystkie części są ze sobą powiązane, ale fabuła została poprowadzona w zupełnie inny sposób, niż w kolejnych książkach Głuchowskiego chociaż autor wciąż współpracuje przy produkcji gier. Z czasem pojawiły się również wersje Redux dwóch pierwszych odsłon, które są delikatnie usprawnione graficznie.
- Końca dobiegła akcja studia 11 bit studios. Polska firma zaraz po rozpoczęciu agresji Rosji poinformowała o decyzji, w wyniku której wszystkie pieniądze uzyskane ze sprzedaży omawianego przed tygodniem This War of Mine oraz każdego DLC przez kolejne 7 dni zostaną w całości przeznaczone Ukraińskiemu Czerwonemu Krzyżowi. Udało się uzbierać dokładnie 3 732 350 zł.
- Tydzień temu wspominałem też o działaniach niektórych growych firm, które wsparły Ukrainę. Poza kwestiami finansowymi wiele studiów decyduje się na wycofanie swoich produkcji na terytorium Rosji. Tak postąpili m.in. CD Projekt, Electronic Arts, Nintendo czy nawet sam potężny Microsoft.
Dla studia 4A Games Metro 2033 było kamieniem milowym w rozwoju firmy. Produkcja cieszyła się popularnością nie tylko ze względu na bardzo znaną powieść rosyjskiego pisarza. Ukraińscy programiści po prostu stanęli na wysokości zadania i stworzyli dobrą grę, która zadowoli nawet fanów książkowego pierwowzoru (chociaż jak dla mnie powieść nie ma sobie równych). Oczywiście szczyt swoich umiejętności studio pokazało niedawno, bo z okazji premiery trzeciej części gry, Metro: Exodus z 2019 roku. Tytuł pod wieloma względami jest świetny, ale zrezygnowanie z liniowych korytarzy metra na rzecz otwartego świata zdewastowanej Rosji spowodowało, że produkcja utraciła swój charakterystyczny klimat oryginalnego Metro 2033.
Wcześniejsze gry w serii Retro Recenzji, kliknij i zobacz:
StarCraft, Half-Life, Max Payne, Heroes 3, GTA2, Syberia, Medal of Honor, Commandos, Diablo II, Twierdza, Worms: Armageddon, S.T.A.L.K.E.R, Postal 2, GTA: Vice City, Age of Empires 2, NFS: Most Wanted, Gothic, Kangurek Kao, Call of Duty, Warcraft III, Another World, Wiedźmin, Mafia, Książę i Tchórz, Sacred, THPS2, Harry Potter 1&2, Fable, Wolfenstein, Emergency, Tomb Raider, This War of Min