Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Najlepsza gra w historii? - ni stare, ni nowe #5

 

Osoby, które określają się jako gracze poznały w swoim życiu mniej lub więcej różnych tytułów. Odmienne gatunki, style graficzne, mechaniki czy przedstawiane historie mogą różnie wpływać na ludzi. Po prostu pewne gry niektórym się podobają, a innym nie. Tak to jest w życiu i nie dotyczy to oczywiście wyłącznie komputerowej lub konsolowej zabawy. Po zapoznaniu się z dziesiątkami gier człowiek jest w stanie określić, która jest jego ulubioną lub chociaż która należy do osobistej ścisłej czołówki. Istnieje jednak gra, która jest na topie u tysięcy, jeśli nie milionów graczy. Tak się złożyło, że i również dla mnie stanowi ona przykład tytułu niemal idealnego. Tak też się złożyło, że jest ona grą polską.

Tytuł ten do dzisiaj jest najpopularniejszą i najlepiej sprzedającą się grą z Polski. Zakupiono ją ponad 40 milionów razy. Stanowi ona trzecią odsłonę potężnej trylogii RPG akcji. Chodzi oczywiście o Wiedźmina 3: Dziki Gon, za którego odpowiada polskie studio CD Projekt RED. Oczekiwana przez wielu gra zadebiutowała 19 maja 2015 roku na PC, PlayStation 4 oraz Xboxa One. Okazało się, że z miejsca zawładnęła sercami tysięcy graczy (nie tylko polskich) i do dzisiaj otaczana jest wręcz kultem. Ale w sumie - dlaczego?

Wskazywanie superlatyw Wiedźmina 3 można porównać z wyciąganiem kolejnych bożonarodzeniowych prezentów spod choinki z myślą, że każdy z nich będzie super.

Wszystko zaczęło się jednak od prozy pisarza fantasy, Andrzeja Sapkowskiego, którego pierwsze opowiadanie o Wiedźminie ukazało się na łamach miesięcznika “Fantastyka” pod koniec 1986 roku. Cały cykl składa się z 7 książek (oraz dwóch pozycji pobocznych), a rozgłos zdobył nie tylko w naszym kraju. W 2007 roku pojawił się pierwszy growy Wiedźmin, który po czterech latach doczekał się kontynuacji (o podtytule Zabójcy Królów). Jednak ani książki Sapkowskiego, ani dwie pierwsze odsłony gry nie zyskały takiej popularności jak tytuł z 2015 roku.

Głównym bohaterem jest Geralt z Rivii. Jest on tytułowym wiedźminem, czyli zabójcą potworów. W tym fantastycznym świecie pełno jest polityki i intrygi. Podzielono go na fikcyjne państwa lub obszary (np. Cesarstwo Nilfgaardu, Królestwo Aedirn czy Wyspy Skellig), które z biegiem historii wchodzą między sobą w konflikt. Armie walczą między sobą, a cierpią najbiedniejsi. Z drugiej strony w tym świecie sporo jest magicznych i mistycznych elementów. Polityką państw chcą rządzić potężne czarodziejki zebrane w tzw. Lożę. W miastach prócz ludzi mieszkać potrafią elfy i krasnoludy, co pozwoliło Sapkowskiemu (a potem twórcom z CD Projekt) wykorzystać motyw rasizmu. Wojny powodują, że pełno jest pobojowisk wypełnionych trupami obu stron. Zwłoki przyciągają ghule czy nekkery, które stanowią tylko przykłady różnorodnych i często niebezpiecznych monstrów. Właśnie przed nimi chronią ludzi wiedźmini - świetnie wytrenowani i rzekomo pozbawieni emocji zabójcy potworów.

 

Wiedźmin 3 to gra, w której nie pominiecie żadnego dialogu.

 

Powracając więc do pytania: dlaczego Wiedźmin 3 jest najlepszą grą? Zdecydowanie na pierwszym miejscu należy postawić fabułę. Bardzo ważnym (niemal koniecznym) jest poznanie poprzednich odsłon trylogii. Oczywiście można zacząć poznawać losy Geralta od “trójki” i będziemy się wtedy dobrze bawić, ale sporo nawiązań może być dla nas niezrozumiałych. Nie trzeba też niby czytać książek Sapkowskiego, bo gry od CD Projektu opowiadają inną historię, ale bez znajomości prozy wiele smaczków może graczowi po prostu umknąć. W Wiedźminie 3: Dziki Gon Geralt otrzymuje bardzo ważne zadanie - przy pomocy czarodziejki Yennefer musi odnaleźć Ciri, która może mieć wpływ na powstrzymanie tajemniczego Dzikiego Gonu. Te dwie żeńskie postacie wywołały największe poruszenie wśród fanów oglądających pierwsze zwiastuny powstającego Wiedźmina 3. W grach do tej pory one się nie pojawiały, a obie są kluczowe dla fabuły książek. Yenn jest charakterną czarodziejką i ukochaną Geralta, a Ciri jako dziecko była traktowana przez nich niczym córka. Nie chcę zdradzać więcej szczegółów z głównego wątku fabularnego, żeby nie psuć zabawy tym, którzy poznanie produktu CD Projekt RED mają dopiero przed sobą. Oczywiście jak na prawdziwego erpega przystało mnóstwo jest tu wątków pobocznych. Nie są one bynajmniej “zapychaczami”, które mają sztucznie wydłużyć rozgrywkę. Historia Krwawego Barona, współpraca z kryminalnym półświatkiem Novigradu czy czynny udział w wyborze nowego króla wikingowych klanów na Skellige - te wątki wciągają na długie godziny. Nawet krótkie aktywności dodatkowe zostały przemyślane. Geralt jest w końcu najemnikiem, który za pieniądze zabija potwory. W każdym mieście i wsi znaleźć możemy zlecenia. Te króciutkie zadania polegające często na ubiciu jakiegoś stwora lub rozwiązaniu prostej zagadki również zostały potraktowane z należytą czułością. Nawet poznawanie tych mało znaczących fabularnie historii potrafi zainteresować.

 

Wprowadzenie do gry takiej postaci jak Cirilla wiązało się ze sporym ryzykiem. W tym przypadku opłaciło się to w stu procentach.

 

Zwiedzając trzy duże obszary zaoferowane graczowi w ramach otwartego świata (Velen, Novigrad i okolice, Wyspy Skellig) oraz dwóch mniejszych (wieś Biały Sad, Kaer Mohren) Geralt z Rivii napotka dziesiątki, jeśli nie setki postaci. Będą to zarówno znani z poprzednich części przyjaciele (bard Jaskier, czarodziejka Triss, buntownik Vernon Roche czy krasnolud Zoltan) jak i nowi bohaterowie (cesarz Emhyr var Emreis, elf Avallac’h, sympatyczny Janek, druid Myszowór czy Sigismund Dijkstra). Dwaj ostatni są zresztą kolejnymi przykładami postaci, które zostały dodane do trzeciego Wiedźmina, a są dobrze znane przez fanów książek. Wszystkie te postacie (i całe mnóstwo niewymienionych) są w większości świetnie zarysowane. Mają swoje charaktery i motywy. Potrafią wzbudzić sympatię lub wręcz od siebie odpychać. Z biegiem wydarzeń pozytywnie nas zaskoczą lub wbiją nóż w plecy. Poza nimi napotkamy też całą masę mniej znaczących fabularnie postaci, ale nawet zwykły wieśniak zlecający nam odnalezienie swojego brata jest JAKIŚ. Może nie będziemy go pamiętać z imienia, ale to dlaczego nie ma palca i związaną z nim historię - jak najbardziej.

Poza świetnym scenariuszem Wiedźmin 3 ma po prostu super klimat. Niebagatelny wpływ ma na to oprawa audiowizualna. Grafika jest ładna (w 2015 roku była obłędna), ale wydaje mi się, że powoli zbliża się czas, że zaczniemy dostrzegać jej starzenie się. Ciekawe czy zmieni to odświeżona wersja gry przygotowywana głównie na konsole nowej generacji (ale również na PC), która ma się ukazać pod koniec tego roku. Jednak nawet dzisiaj grafika może się podobać, a najbardziej widać to w czasie dialogów i bardzo szczegółowo oddanych postaciach. Muzyka jest również jednym z elementów wyróżniających Wiedźmina 3. Do dzisiaj mam część utworów w swojej prywatnej playliście, a muzyka ma też olbrzymi wpływ w niektórych scenach. Świetnie komponuje się m.in. z fragmentami mającymi wprowadzić gracza w stan smutku lub wzruszenia np. pierwsze spotkanie z Ciri czy ostatni fragment walki w Kaer Mohren.

 

Muzyka na przykładzie zwiastunu z 2014 roku. Zwróćcie uwagę w 1:39 na metamorfozę jaką od tego czasu przeszła postać Yennefer.

 

Grzechem byłoby nie wspomnieć o polskim dubbingu, który jest po prostu rewelacyjny. Dużym plusem jest często wplatanie staropolskich słów, sporadycznych wulgaryzmów czy specyficznego slangu w zależności od tego z kim rozmawiamy - arystokrata będzie się silił na powolne i wyrafinowane prowadzenie dialogu, a wieśniak będzie mylił znaczenia słów, a te dłuższe będą dla takiego zupełnie niezrozumiałe. W zasadzie wszystkie postacie pierwszoplanowe charakteryzują się specyficznym dla siebie i świetnie zrealizowanym dubbingiem. Z ust Geralta usłyszymy Jacka Rozenka, głos Jaskra tak naprawdę należy do Jacka Kopczyńskiego, a w przypadku Ciri jest to Anna Cieślak. Jednak w moim prywatnym odczuciu najbardziej charakterystycznym głosem obdarzony jest Pan Lusterko, który brzmi jak Dariusz Odija.

Jak już wspomniałem gra jest typowym RPG akcji. Oznacza to, że prócz sporej ilości dialogów, na gracza czekają walki. Geralt posługuje się dwoma mieczami (stalowy na ludzi, a srebrny na potwory), zna podstawy magii (tzw. znaki oraz eliksiry), a od czasu do czasu wystrzeli z kuszy (co jest nowością w serii). Same pojedynki potrafią być wymagające, zwłaszcza z dużą liczbą przeciwników lub potężniejszym stworem. Grając na bardziej wymagających poziomach trudności będziemy zmuszeni się sporo napocić przy niektórych walkach. Moim zdaniem dość słabo rozwiązano system rozwoju postaci. Nasz bohater będzie awansował na kolejne poziomy, a w związku z tym będziemy mogli wykupywać nowe zdolności podzielone na kilka rodzajów. Część z nich w gruncie rzeczy jest mało odczuwalna w ciągu gry, a wszystko w połączeniu z systemem run potrafi być mało intuicyjne. Rozwinięto też ekwipunek Geralta - teraz nie zmieniamy/ulepszamy wyłącznie mieczy i zbroi, a dodano m.in. buty, spodnie czy siodło dla konia. Płotka, bo tak się nazywa każdy wierzchowiec siwowłosego wiedźmina, jest kolejną nowością. Tym razem jednak nie wszystko poszło zgodnie z zamysłem twórców. Fajną opcją jest szybsze podróżowanie na koniu po rozległych lokacjach, ale Płotka potrafi się bugować (zwłaszcza świeżo po premierze gry) i nie zawsze prawidłowo wykrywać obiekty przed sobą. Irytować mogły momenty, kiedy pędząc przed siebie nagle stajemy, ponieważ na naszej drodze stanął malutki głaz.

W październiku 2015 roku i maju 2016 roku do Wiedźmina 3 wyszły dwa dodatki. Przyznać należy, że oba są świetne, a CD Projekt przypomniał niektórym firmom z branży jak w rzeczywistości powinny prezentować się rozszerzenia do gry. Pierwszym z nich są Serca z Kamienia, które dodają obszary na wschód od Novigradu, a fabularnie skupiają się na przywódcy szajki kozaków, Olgierdzie von Everec, który odczuwa negatywne skutki stania się nieśmiertelnym, a wszystko to za sprawą tajemniczego Pana Lusterko. Mnóstwo tu nawiązań m.in. do legendy o Panu Twardowskim, a misja związana z Witoldem i wiejskim weselem jest w moim rankingu najlepiej rozpisaną misją w całej grze. Sam dodatek nie jest za długi i można go wykonywać równolegle z głównymi wątkami Dzikiego Gonu. Poza samą fabułą wprowadzał on również dodatkowe uzbrojenie czy nowe potwory. Natomiast Krew i Wino, które wyszło rok po premierze podstawki dodało całkowicie nową mapę z przepięknym i bajkowym Toussaint. Nowy świat pozwolił wprowadzić nowe stwory, a Geralt może zapomnieć o trudnej misji z głównego wątku fabularnego Dzikiego Gonu. W Krwi i Winie skupiamy się na pomocy Xiężnej Annie Henrieccie, której miasto atakowane jest przez wampiry. W związku z tym spotkamy nową postać, która świetnie jest znana przez fanów książek Sapkowskiego - chodzi oczywiście o Regisa. Dodatkowo po pewnym czasie na własność Białego Wilka trafi winiarnia, którą będziemy mogli rozwijać i dekorować. Drugie rozszerzenie jest zdecydowanie dłuższe od Serc z Kamienia, a oba dodatki zapewnią nam zabawy na ponad 40 godzin! Ciekawostką jest natomiast fakt, że CD Projekt wraz z wydawaniem obu dodatków przygotował dla fanów nie lada gratkę. Kupując edycje kolekcjonerskie dostawaliśmy karty do gry w Gwinta, czyli bardzo udanej gry pobocznej (tak udanej, że w 2018 roku twórcy wydali oddzielny tytuł skupiony na rozgrywkach multiplayer właśnie w Gwinta). Samych kart jest sporo, a są one podzielone na 4 frakcje. Pochwalić się mogę, że do dzisiaj jestem ich szczęśliwym posiadaczem.

 

W odróżnieniu od podstawowego Wiedźmina 3 dodatek Krew i Wino prezentuje nam przejaskrawiony i bajkowy świat.

 

Wiedźmin 3 tak wrył się we wspomnienia tysięcy graczy, że rykoszetem dostaje się innym. Boleśnie przekonał się o tym Netflix, który wydając serialowego Wiedźmina spotkał się ze sporym hejtem związanym często z wyglądem postaci. Po prostu gracze myśląc o Yennefer czy Ciri widzą ich wizerunki z gry CD Projektu, a najdrobniejsze odstępstwa ukazane w serialu spotykają się z falą krytyki.

 

PLUSY:

  • wciągająca fabuła,
  • świat przedstawiony i charakterystyczny klimat,
  • ciekawe misje poboczne,
  • polski dubbing,
  • muzyka,
  • kapitalne dwa rozszerzenia,
  • nowe postaci znane fanom książek Andrzeja Sapkowskiego.

 

MINUSY:

  • mający problemy natury technicznej wierzchowiec Geralta,
  • nieintuicyjny system rozwoju postaci,
  • brak kluczowych postaci z poprzednich części, np. Iorweth czy Saskia,
  • trochę gorsza optymalizacja na konsolach poprzedniej generacji,
  • oprawa graficzna powoli zaczyna się starzeć.

 

Postawione w tytule tego tekstu pytanie oczywiście w gruncie rzeczy nie ma sensu. Bardzo ciężko wskazać coś najlepszego, bo przecież jak możemy porównywać Wiedźmina 3 z, przykładowo, Quakiem z 1996 roku czy Need for Speed: Most Wanted z 2005 roku. Wszystkie one są grami komputerowymi, ale powstawały w różnych latach i należą do zupełnie innych gatunków. Mimo wszystko polski Dziki Gon wraz z dodatkami jest po prostu czymś, z czego Polacy mogą być dumni. Z całą pewnością w przeciągu kilku lat będzie to gra, która będzie najbardziej oczekiwanym remasterem wśród graczy. Oby tylko CD Projekt poradził sobie z tym lepiej, niż z Cyberpunkiem 2077.

 

Wcześniejsze gry w serii ni stare, ni nowe, kliknij i zobacz:

Darkest Dungeon

God of War

Cuphead

Starcraft II

 

Nafciarz94





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni