Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


O grze Blizzarda innej, niż wszystkie - ni stare, ni nowe #7

 

Kilka lat temu nie zmagający się jeszcze z takimi problemami jak obecnie Blizzard wypuścił grę zupełnie inną, niż wielu przypuszczało. Powiew świeżości był dla firmy i jej wizerunku bardzo potrzebny, a sama gra spotkała się z przychylnością wielu graczy. Tak się składa, że kilka dni temu premierę miała druga odsłona tej skupionej na rozgrywkach multiplayer strzelanki. Pora na kilka słów o Overwatch.

Przez lata Blizzard kojarzony był z trzema seriami gier - Warcraftem, Starcraftem i Diablo. Nawet ich MOBA, Heroes of the Storm, była powiązana z wymienionymi tytułami, bo wszystkie postacie pochodziły właśnie z tych trzech uniwersów. W końcu kalifornijskie przedsiębiorstwo zdecydowało się na dość ryzykowny ruch, czyli grę zupełnie innego typu i całkowicie niezwiązaną z wcześniejszymi produkcjami.

W tamtym okresie największą popularnością (jest tak w zasadzie do dzisiaj) cieszyły się głównie dwie gry: strzelanka Counter-Strike: Global Offensive oraz MOBA League of Legends. Oba te tytuły są nastawione wyłącznie na rozgrywki wieloosobowe, więc Blizzard wpadł na świetny pomysł, żeby połączyć obie tego typu gry w jedną.

Tak powstał Overwatch, który swoją premierę miał 24 maja 2016 roku, a dostępny był na PC, PlayStation 4 oraz Xbox One. Po 3 latach powstała nawet wersja na konsolę Nintendo Switch.

Wydawał się on typową strzelanką multiplayer, w której gracze wcielali się w postacie walczące po dwóch stronach barykady. Jednak pojedynki 6 na 6 różniły się znacznie od tego, co dostępne jest m.in. w CS:GO. Każdy gracz wybierał jedną z 32 postaci (tyle było ich w 2021 roku - niektóre były wprowadzane z biegiem czasu), które podzielone są na role. Mamy więc tanków, którzy zajęci są walką na bliski dystans, ale dzięki temu są twardzi i bardzo żywotni. Przykładami mogą być Reinhardt, Winston czy Roadhog (po polsku - Wieprzu). Drugą kategorią są bohaterowie natarcia, czyli po prostu assasyni. To oni zadają największe obrażenia, ale powinni być chronieni przez resztę drużyny. Są nimi np. Ashe, Fara, Genji czy mogąca zabić z bardzo dalekiej odległości Widowmaker (Trupia Wdowa). Ostatnią rolą jest wsparcie, czyli tzw. supportowie. Najczęściej są to postacie leczące lub zapewniające bonusy swoim sojusznikom. Do tej grupy należą m.in. Mercy (Łaska), Moira czy Lúcio. Najczęściej drużyny składały się z 2 tanków, 2 assasynów oraz 2 healerów. W przypadku wielu tak różnych postaci ciężko o balans, ale Blizzard przyzwyczaił nas, że ich gry akurat zawsze pochwalić się mogły bardzo zrównoważonym balansem rozgrywki.

 

Na początku postaci było mało, ale z biegiem lat pojawiało ich się coraz więcej.

 

Postacie różnią się od siebie nie tylko pełnioną rolą, ale i umiejętnościami. I to jest właśnie kwestia zaczerpnięta z gier MOBA jak LoL czy mający swoją premierę rok wcześniej od Overwatcha blizzardowski Heroes of the Storm. Przykładowo Zarya i D.Va są tankami, ale obie mają całkowicie inne umiejętności, co znacząco wpływa na ich gameplay. Ta pierwsza potrafi uzbrajać magiczną barierę na siebie lub sojusznika, a dzięki pochłanianiu ataków wzmacnia obrażenia swojego lasera. Natomiast D.Va obsługuje robota, który jest wolny, ale co jakiś czas może użyć przyśpieszenia lub wystrzelić rakiety. Niby obie postacie należą do kategorii tank, ale są całkowicie różne. Dzięki temu gra bardzo zyskiwała na różnorodności, a kluczem do sukcesu była dokładna znajomość zdolności każdej z postaci (zarówno sojuszniczej, jak i wrogiej). Tak jak w League of Legends, każdy bohater w Overwatchu ma zdolność specjalną, tzw. ultimate. Zadając i przyjmując obrażenia (w przypadku supportów - lecząc) ładujemy wskaźnik. Gdy osiągnie on 100% możemy wykorzystać bardzo potężną i często zmieniającą bieg rozgrywki umiejętność. Wspomniana wyżej D.Va potrafi wtedy katapultować się ze swojego robota, a ten po chwili wybucha zadając dewastujące obrażenia wrogom dookoła. Sama bohaterka staje się wtedy niemal bezbronna, bo jej pistolecik nie robi zbyt dużych szkód, a żeby wskoczyć z powrotem do robota potrzebuje naładować wskaźnik ulti (chyba, że wybuch zabił przeciwnika - wtedy automatycznie ma naładowane ultimate). O umiejętnościach, ulti oraz różnicach w poszczególnych postaciach można by pisać długie godziny, ale ten tekst nie ma na celu zapoznania z każdą mechaniką gry, a jedynie krótkie przedstawienie produkcji.

Dostępnych było kilka trybów gry. Zwykły szybki mecz, tryb rywalizacji (czyli tzw. rankedy) czy kilka dostępnych i rotujących gier dowolnych. Te ostatnie wprowadzały dodatkowe mechaniki, bo były rozgrywki, w których bohaterowie mogli bardzo wysoko skakać czy mecze 5 na 5, gdzie wszyscy mieli tego samego bohatera. Standardowe rozgrywki (Quick match czy rywalizacja) również mogły inaczej się potoczyć. Wszystko to ze względu na kilka dostępnych map, które różniły się dodatkowo celami rozgrywki. Na jednej pierwsza drużyna musi ochraniać wózek, który porusza się powoli w kierunku bazy wroga mijając po drodze checkpointy. Jednak w przypadku pozostawienia punktu bez opieki (np. śmierci całego zespołu) ten zaczyna się cofać, a przecież wrogom zależy, żeby obiekt nie zbliżał się do ich bazy. W innej rozgrywce mamy konkretne obszary na mapie, które musimy zająć i utrzymać. Dzięki temu zdobywamy punkt, a po zdobyciu dwóch wygrywamy. Bardzo dobra znajomość map oraz celów rozgrywki jest bardzo ważna, jeśli gracz chciał osiągać pozytywne wyniki.

 

Czasami na ekranie dużo się dzieje.

 

Overwatch jest pierwszą nową marką Blizzarda od 1998 roku (wtedy premierę miał pierwszy Starcraft). Mimo, że gra jest skupiona wyłącznie na rozgrywkach multiplayer, to w tle jest jakaś fabuła. Tytułowy Overwatch jest organizacją zrzeszającą najlepszych żołnierzy czy naukowców, którzy walczą o przetrwanie ludzkości w futurystycznym i pełnym wojen świecie. W zasadzie tyle wystarczy, bo w tego typu grze mało kto zwraca uwagę na samą fabułę. Na uwagę zasługuje oprawa graficzna, która jest w lekko cukierkowym stylu, ale jest na tyle wyważona, że OV działał nawet na słabszych komputerach.                                                                                                                                                                                             

Stworzenie całkowicie nowych postaci oraz ich zdolności stanowiło nie lada wyzwanie. Blizzard sprostał zadaniu, a każdy z bohaterów jest bardzo charakterystyczny - zarówno pod względem umiejętności, jak i wyglądu. Kolorytu dodaje bardzo dobry polski dubbing. W tym przypadku spisano się świetnie, a komunikaty po zabójstwach lub zwycięstwach są bardzo trafne i często zabawne (przykładowo moja ulubiona D.Va: “znerfcie to!”, “jesteś z brązowej ligi?”, “GG”).

Niektórzy mogli zauważyć, że powyższy tekst pisałem w czasie przeszłym. Wszystko to z powodu… wyłączenia serwerów Overwatcha. Nie ma co się smucić, bo dosłownie kilka dni temu premierę miał Overwatch 2, który zastąpił poprzedniczkę. Tytuł spotkało kilka zmian - dodano nowe mapy, a stare ulepszono, wprowadzono kilka nowych postaci, zmieniono rozgrywki z 6na6 na 5na5 (kosztem jednego z tanków), usunięto znane z jedynki skrzynki ze skórkami czy innymi kosmetycznymi zmianami. Jednak największą zmianą jest to, że Overwatch 2 jest grą darmową, a przecież za pierwszą odsłonę trzeba było sporo zapłacić. Bardzo fajnie, że cały postęp z pierwszego Overwatcha przechodzi do dwójki - oznacza to, że nie straciłem skórek czy innych uzbieranych bibelotów.

 

Overwatch 2 wprowadza kilka zmian. Po czasie zobaczymy czy zostaną one przyjęte przez fanów pozytywnie.

 

PLUSY:

  • świetne i różnorodne postacie,
  • polski dubbing,
  • zróżnicowana i wciągająca rozgrywka, która dzięki mnogości map i trybów nie nudzi się,
  • gra jest wciąż rozwijana, więc z biegiem czasu można się spodziewać nowych postaci lub map,
  • Overwatch 2 jest grą darmową…

 

MINUSY:

  • …co może powodować większą liczbę oszustów, zwłaszcza w wersjach PC,
  • za pierwszego Overwatcha musieliśmy zapłacić, więc teraz możemy się czuć stratni?
  • chcąc osiągać sukcesy prędzej czy później będziemy musieli posiadać własny team, bo grając samotnie (z losowymi graczami) może być po pewnym czasie bardzo trudno,
  • skrzynki zastąpiono nagrodami za awanse wymusza to ciągłej gry lub kupowania skórek za prawdziwe pieniądze.

 

Zamknięcie serwerów pierwszego Overwatcha i bardzo zły start dwójki (kolejki do logowania przez pierwsze dwa dni osiągały 30 tysięcy oczekujących) spowodowało wiele kontrowersji. Ja jednak w strzelankę Blizzarda byłem i jestem raczej niedzielnym graczem. Bardziej interesuje mnie dobra zabawa, niż wbijanie rangi za wszelką cenę. Dlatego dla podobnych mi osób Overwatch 2 powinien być idealny, bo w odróżnieniu od takiego League of Legends nie trzeba poświęcać dziesiątek godzin, żeby zapoznać się ze wszystkimi mechanikami rozgrywki. Można po prostu usiąść i grać!

 

Wcześniejsze gry w serii ni stare, ni nowe, kliknij i zobacz:

Darkest Dungeon

God of War

Cuphead

Starcraft II

Wiedźmin 3

GTA V

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni