Punkt w Łodzi
W 4. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Płock grała na wyjeździe z Widzewem Łódź (1:1) i podzieliła się punktami. Bramkę dla Nafciarzy w 36. minucie zdobył kapitan Łukasz Sekulski.
Poza pomysłowym rozpoczęciem meczu przez Nafciarzy, po którym Dani Pacheco centrował piłkę w pole karne w poszukiwaniu Andriasa Edmundssona, w pierwszych dziesięciu minutach obie strony badały swoje możliwości. Gospodarze starali się atakować głównie lewą stroną, z wykorzystaniem Mariusza Fornalczyka, ale początkowo niewiele z tego wynikało. W 11. minucie, dzięki wysokiemu odbiorowi, Jorge Jimenez zagrał w kierunku Łukasza Sekulskiego, ale nasz kapitan niestety nie zdołał sięgnąć futbolówki, choć niewiele brakowało. W 17. minucie piłkę w pole karne łodzian ponownie posyłał Pacheco, tym razem z rzutu wolnego, lecz dośrodkowanie hiszpańskiego rozgrywającego okazało się zbyt głębokie i Maciej Kikolski nie miał większych problemów z interwencją. Po drugiej stronie boiska bardzo pewnie spisywał się natomiast Rafał Leszczyński, który z dużym spokojem wyjściami z bramki uprzedzał między innymi Juljana Shehu czy Fornalczyka.
Następnie Widzewiacy mieli trzy stałe fragmenty gry z rzędu, ale za każdym razem górą była nasza defensywa. Aż wreszcie w 36. minucie, po akcji Dominika Kuna z Jime, oko w oko z Kikolskim stanął Sekulski, który pewnym strzałem otworzył wynik rywalizacji! Z prowadzenia nie cieszyliśmy się jednak przesadnie długo, bo w 41. minucie napór miejscowych na gola zamienił Shehu, który technicznym uderzeniem nie dał Leszczyńskiemu żadnych szans. Tuż przed końcem pierwszej połowy każda z drużyn miała swoje okazje do wyjścia na prowadzenie. Strzał głową Sekulskiego trafił jednak w poprzeczkę, a próba Bartłomieja Pawłowskiego zza pola karnego została zatrzymana przez naszego bramkarza.
Drugą odsłonę spotkania nieco lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 48. i 50. minucie zmusili Leszczyńskiego do wzmożonego wysiłku. Za pierwszym razem zbyt lekko strzelał Shehu, a po chwili Fran Alvarez zagrywał piłkę wzdłuż bramki, co nie mogło zaskoczyć golkipera Wisły. W kolejnych minutach gracze Widzewa osiągnęli przewagę, czego efektem była gra na naszej połowie w dłuższym okresie i większe zagrożenie pod bramką, choć cały czas bez konkretów. W 59. minucie zablokowany został strzał Samuela Akere, a później poza dośrodkowaniami ze stojącej piłki Alvareza, niewiele wynikało z ofensywnej gry zespołu z Łodzi. My z kolei staraliśmy się odpowiedzieć za sprawą odważnego lobowania Andriasa Edmundssona czy też akcji Pacheco z 71. minuty, w której po podaniu Kevina Custovicia, piłki nie opanował Bartosz Borowski. W 79. minucie sędzia Kwiatkowski podyktował rzut karny dla ekipy trenera Sopicia, za rzekomy faul Marcusa Haglinda-Sangre na Fornalczyku, lecz po wideoweryfikacji VAR decyzja została zmieniona i gra była kontynuowana. W 86. minucie bezpośrednio z wolnego celował Ricardo Visus, ale Leszczyński był na posterunku. W doliczonym czasie gry Visus ponownie sprawdził Leszczyńskiego z dystansu, a nasz bramkarz znów nie dał się zaskoczyć.
Kolejne spotkanie w ekstraklasie Nafciarze rozegrają w niedzielę 17 sierpnia o godzinie 20:15 na ORLEN Stadionie, gdy w Derbach Mazowsza podejmą drużynę Legii Warszawa.
Widzew Łódź - Wisła Płock 1:1 (1:1)
0:1 - Łukasz Sekulski 36'
1:1 - Juljan Shehu 41'
Widzew: 98. Maciej Kikolski - 4. Mateusz Żyro, 6. Juljan Shehu, 7. Mariusz Fornalczyk, 10. Fran Álvarez (90, 25. Marek Hanousek), 13. Dion Gallapeni, 14. Ricardo Visus, 18. Lindon Selahi (90, 8. Tonio Teklić), 19. Bartłomiej Pawłowski (C) (46, 55. Szymon Czyż), 57. Samuel Akere (61, 77. Angel Baena), 91. Marcel Krajewski.
Wisła: 12. Rafał Leszczyński - 2. Kevin Čustović, 3. Aleksandre Kalandadze (66, 5. Bojan Nastić), 4. Marcus Haglind-Sangré, 8. Dani Pacheco, 11. Jorge Jimenez (71, 22. Piotr Krawczyk), 14. Dominik Kun, 19. Andrias Edmundsson, 20. Łukasz Sekulski (C) (71, 27. Bartosz Borowski), 30. Wiktor Nowak (87, 6. Krystian Pomorski), 35. Marcin Kamiński.
Trenerzy: Željko Sopić - Mariusz Misiura.
Żółte kartki: Visus, Shehu - Nowak, Kalandadze, Krawczyk.
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski.