Ricardinho: Myślimy tylko o zwycięstwie
W czasie naszej rekordowej serii zwycięstw Ricardinho wpisał się na listę strzelców w meczach z Arką Gdynia (4:1) i Koroną Kielce (1:0), co zostało docenione i gol naszego napastnika został wybrany najładniejszym w 12. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Nawet jeśli przeciwko Jagiellonii (3:1) i Śląskowi (1:3) 30-latek z São Paulo nie trafił do siatki to i tak ostatnio imponuje formą. Podobnie zresztą jak cała drużyna, która po potknięciu we Wrocławiu, będzie chciała podtrzymać dobrą domową passę pokonując Cracovię. Przed sobotnim (9 listopada godz. 15:00) spotkaniem to właśnie Brazylijczykowi zadaliśmy kilka pytań.
Nie miałeś okazji wystąpić w poprzednim meczu z Cracovią. Jak więc wspominasz ten bardzo emocjonując pojedynek?
- Zgadza się, nie grałem w poprzednim meczu z Cracovią, zmagałem się wówczas z niewielkim urazem, przez co nie mogłem wyjść na boisko. Pamiętam to spotkanie, które było bardzo trudne. Na boisku nie brakowało walki, zwrotów akcji czy dużo kontaktowej gry. Mimo dwóch czerwonych kartek udało nam się zwyciężyć co jest dla drużyny najważniejsze. Myślę, że takie mecze wszystkim na długo zapadają w pamięć, a w szczególności kibicom. Zwycięstwo w takich okolicznościach cieszy podwójnie.
We Wrocławiu nasza zwycięska seria dobiegła końca, jednak na własnym stadionie wciąż jesteśmy niepokonani od pięciu spotkań. Twoim zdaniem przedłużymy dobrą passę w sobotę?
- Wychodząc na boisko za każdym razem jako zespół myślimy tylko o zwycięstwie. Zdajemy sobie sprawę, że w sobotę nie będzie łatwo. Dzisiejsza Cracovia gra bardzo agresywnie i nie odpuszcza żadnej piłki. Będziemy jednak na to gotowi i chcemy zdobyć trzy punkty, by podtrzymać serię zwycięstw na własnym terenie.
Co zmieniło się w drużynie po przyjściu trenera Radosława Sobolewskiego?
- Każdy trener ma swój własny styl. Jedni chcą utrzymywać się przy piłce i szanować ją wymieniając jak najwięcej podań, a drudzy stawiają na boiskową walkę. Obecnie posiadamy swoją charakterystykę na boisku, którą można zauważyć. Stawiamy na zwartą grę, a na murawie jesteśmy jednością. Jeśli ruszamy do ataku to wszyscy razem, tak samo jest gdy przechodzimy do fazy defensywnej, wszyscy musimy się wrócić i bronić naszej bramki. Takiej gry od nas wymaga trener Sobolewski.
Pomimo, że nie wpisałeś się na listę strzelców w dwóch ostatnich meczach to Twoją pracę na boisku trzeba docenić. Co jest powodem tak dobrej formy?
- Dla mnie najważniejsze jest aby drużyna wygrywała, wtedy cieszę się najbardziej. Nie zważam na to czy strzelę bramkę, zanotuję asystę czy też w danym spotkaniu w oczach innych wypadnę słabiej. Zawsze daję z siebie maksimum i realizuje założenia trenera. Obecnie jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ cały zespół jest mocno zaangażowany, a efekty widać w postaci punktów. Kiedy gramy razem i nikt nie odpuszcza wspierając się to wiadomo, że wtedy każdy w danym dniu wygląda lepiej.