Słowacja 2022: Przegrana w pierwszym sparingu
W pierwszym meczu w trakcie słowackiego tournée Wisła Płock przegrała z MŠK Žilina 0:4.
Już w czwartej minucie mieliśmy pierwszą bramkę dla gospodarzy. Po interwencji Antona Krivotsyuka sędzia podyktował dla Słowaków rzut rożny. Został on krótko rozegrany, a Roland Galcik z prawej strony wrzucał piłkę w nasze pole karne. Zrobił to jednak w taki sposób, że głęboko posłana futbolówka nie została przez nikogo przecięta i niespodziewanie wpadła po długim słupku do naszej bramki. Nafciarze pierwszy groźniejszy atak przeprowadzili mniej więcej w dziesiątej minucie. Przez dłuższy czas przy piłce utrzymywał się wówczas Davo. Z pomocą przyszedł mu Radosław Cielemęcki, który dostał od Hiszpana podanie i bardzo mocno uderzył po krótkim rogu. Niestety niecelnie. Po pół godziny gry mieliśmy już 2:0 dla MŠK Žilina. Arbiter podyktował wówczas rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Antona Krivotsyuka.
Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Patrik Myslovic i pewnym, płaskim uderzeniem podwyższył prowadzenie swojej ekipy. Nafciarze dobrą, składną akcję przeprowadzili kilka minut później. Akcję z głębi pola początkowo dobrze wyprowadził Dawid Kocyła. Niestety ostatecznie dośrodkowanie Aleksandra Pawlaka w stronę wprowadzonego z ławki Szymona Leśniewskiego było zbyt głębokie. Pod koniec pierwszej połowy młody napastnik dwukrotnie pokazał się z dobrej strony z przodu. Najpierw nie opanował piłki w polu karnym, a następnie sprytnie chciał piętą wykończyć podanie Radosława Cielemęckiego.
Po zamianie stron mieliśmy bardzo dużo zmian w szeregach gospodarzy. I od razu właśnie jeden z wprowadzonych zawodników, Xavier Adang, oddał strzał z dalszej odległości. Próba była jednak zdecydowanie zbyt lekka. W dalszej części gry dwa razy dobrze uruchomił się Davo. Hiszpan najpierw ładnym prostopadłym podaniem wypuścił Dawida Kocyłę. Zawodnik trafił mocnym strzałem tylko w boczną siatkę. Zaraz potem nasz ofensywny pomocnik dostał piłkę przed polem karnym i z dalszej odległości starał się przelobować przeciwnego bramkarza. Niestety nieznacznie się pomylił. W to miejsce po godzinie gry było już 3:0 dla Słowaków. Po faulu Antona Krivotsyuka poszło dośrodkowanie w naszą szesnastkę, gdzie kompletnie niepilnowany Erik Bile popisał się skutecznym wykończeniem głową.
W odpowiedzi celnie po rzucie rożnym głową uderzał Steve Kapuadi, ale zbyt lekko. Ponownie jak niedługo potem Szymon Leśniewski, gdy strzelał zza pola karnego. Podobną próbę starał się później oddać Patrik Ilko. Tutaj z kolei uderzenie było jednak zbyt mocne i futbolówka poszybowała wysoko nad bramką. Podobnie jak po próbie Samuela Gidiego. Tuż po tej sytuacji padła czwarta bramka dla MŠK Žilina. Z piłką świetnie przed polem karnym obrócił się Timotej Kudlicka i płaskim strzałem nie dał Krzysztofowi Kamińskiemu szans na udaną interwencję. Pod koniec meczu Nafciarze starali się jeszcze zrywać pojedynczymi akcjami, jak choćby indywidualny rajd Jakuba Tecława, lecz wynik niestety się już jednak nie zmienił.
Następna gra zaplanowana jest na jutro, na godzinę 12:00. Rywalem będzie kolejny przedstawiciel słowackiej Fortuna Ligi, czyli MFK Tatran Liptovský Mikuláš. Transmisja na naszym kanale YouTube WisłaPłockTV.
MŠK Žilina - Wisła Płock 4:0 (2:0)
1:0 - Roland Galcik 4'
2:0 - Patrik Myslovic 28' (rz. k.)
3:0 - Erik Bile 60'
4:0 - Timotej Kudlicka 78'
Wisła: 1. Krzysztof Kamiński - 19. Martin Sulek, 3. Steve Kapuadi, 5. Anton Krivotsyuk (73', 20. Jakub Tecław) - 89. Aleksander Pawlak (73', 25. Patryk Leszczyński), 14. Mateusz Szwoch (73', 27. Kacper Kondracki), 23. Filip Lesniak, 9. Dawid Kocyła - 22. Miroslav Gono (18'. 77. Szymon Leśniewski), 11. Davo (73', 46. Gleb Kuchko), 7. Radosław Cielemęcki (73', 24. Damian Kacperski).
MŠK (wyjściowy): 1. Matej Slavik, 2. Loic Essomba, 3. Patrik Leitner, 6. Benson Anang, 7. Patrik Myslovic, 10. Roland Galcik, 14. Richmond Owusu, 15. Filip Mraz, 18. Erik Bile, 27. Adrian Mojzis, 33. Adam Kopas.
Rezerwowi: Lubomir Belko, 4. Matus Capko, 5. Ivan Mensah, 8. James Ndjeungoue, 11. Samuel Gidi, 13. Xavier Adang, 16. Patrik Ilko, 20. Patrik Jakubik, 21. Martin Gomola, 77. Timotej Kudlicka.