Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Steve Kapuadi: Dla młodych graczy, którym zależy na rozwoju, Wisła to najlepsze miejsce

Kiedy po raz pierwszy kopnął piłkę, dlaczego przed przyjściem do Wisły przez półtora roku nie rozegrał żadnego meczu, który napastnik PKO Bank Polski Ekstraklasy jest najbardziej nieprzyjemny dla obrońcy, jak radzi sobie z językiem polskim i czy uważa, że nasze rozgrywki są trampoliną do lepszej ligi? Na te i wiele innych pytań odpowiedział obrońca Nafciarzy Steve Kapuadi. Równocześnie serdecznie dziękujemy wszystkim kibicom za nadesłane do nas pytania za pośrednictwem Twittera.

 

Michał Łada: Na początek tradycyjnie muszę zapytać Cię o twoje pierwsze kroki w futbolu. Ile miałeś lat, gdy po raz pierwszy poczułeś, że piłka nożna to coś, czym chcesz się zajmować?

Steve Kapuadi: Miałem dziesięć lat, gdy zacząłem grać w piłkę. Na początku grałem w małym klubie FC La Bazoge, notabene na lewym skrzydle. Jak na swój wiek wyróżniałem się siłą i szybkością. Na tej pozycji grałem łącznie około czterech lat. Następnie przeniosłem się do Le Mans FC, niedaleko mojego rodzinnego miasta. Muszę podkreślić, że to już był klub profesjonalny. Trener zdecydował wtedy, że sprawdzi mnie na środku defensywy. Miałem wtedy piętnaście lat.

 

Steve Kapuadi w czasach gry w FC La Bazoge - archiwum prywatne piłkarza

 

Zanim przyszedłeś do Wisły Płock, nie grałeś przeszło rok w piłkę. To wzbudziło pewne wątpliwości wśród części obserwatorów. 

Na Słowacji grałem łącznie trzy lata. Przez sześć miesięcy grałem na wypożyczeniu w trzeciej lidze, następnie w Trenczynie. Wszystko było ok, występowałem w każdym meczu. Pod koniec sezonu pojawił się nowy trener. Grałem wszystko od deski do deski i mogę powiedzieć, że chyba szło mi całkiem dobrze. W grudniu dostałem ofertę z jednego z węgierskich klubów. Szczerze mówiąc nie byłem w tamtym momencie zainteresowany zmianą, więc powiedziałem prezesowi, który jednocześnie jest właścicielem klubu, że chciałbym zostać. Zależało mu, żeby ten transfer doszedł do skutku, jednak ja uznałem, że dla mojego osobistego rozwoju lepszą opcją byłaby dalsza gra w Trenczynie. Przed okresem urlopowym usłyszałem, że gdy wrócę z wakacji, więcej nie zagram.

Co było dalej?

Wróciłem po urlopie do klubu i było to dla mnie dużym zaskoczeniem, że prezes jednak nie blefował. Najpierw przez kilka miesięcy siedziałem na ławce, następnie w ogóle przestałem być powoływany do składu. 

Czy miałeś kontakt z Pavolem Staňo, który pracował wtedy w Żylinie?

Trener Staňo poszukiwał środkowego obrońcy z lewą nogą. Widział mnie kilkukrotnie w meczach ligowych i był też w kontakcie z moim trenerem z Trenczyna. Sytuacja była jednak na tyle skomplikowana, że finalnie ewentualny transfer do Żyliny nie mógł dojść do skutku.

 

 

W czerwcu 2022 roku podpisałeś kontrakt z Wisłą Płock.

Tak jest i mogę wypowiadać się na temat klubu, miasta i ludzi w samych superlatywach. Po tym, gdy przez półtora roku nie zagrałem nawet meczu, gdy starano się nawet, bym nie uczestniczył w treningach, czyli wykonywać moją pracę, pojawiła się możliwość dołączenia do Wisły. Bardzo się z tego cieszę. Płock bardzo mi się podoba, w klubie wszystko jest poukładane, nie ma też ogromnej presji. Dla młodych graczy, którym zależy na rozwoju, to najlepsze miejsce.

Jesteśmy obecnie na obozie przygotowawczym w Turcji. Jak ocenisz pierwsze dni w Belek?

Obóz treningowy to nieodłączna część przygotowań do sezonu. To najlepsza droga, by dobrze wejść w ligę. Ciężkie treningi, najczęściej dwa razy dziennie, dodatkowo mecze sparingowe z ciekawymi przeciwnikami. Oczywiście pogoda w tym roku może nie jest najlepsza, jednak to nie stanowi jakiegoś dużego problemu. Boiska tutaj są fantastyczne, najlepsze. Wielka szkoda, że nie udało się nam rozegrać meczu z FC Voluntari. Wiadomo, że gra wewnętrzna nigdy nie zastąpi meczu z prawdziwym przeciwnikiem. Mam nadzieję, że wszystkie pozostałe sparingi dojdą do skutku.

Steve, czas na pytania, które otrzymałem od naszych kibiców za pośrednictwem Twittera. Kolejność będzie oczywiście przypadkowa:

Marta: Czy wiosną wybierzesz się na mecz drużyny kobiet Wisły Płock?

Obecnie nie będzie na to zbytnio czasu, ale oczywiście, jeśli Marta mnie zaprosi, z chęcią wpadnę obejrzeć ich mecz.

Nafciarz94: Czy w wolnym czasie lubisz pograć w gry (np. FIFA) lub jaką grę z dzieciństwa wspominasz najcieplej?

Oczywiście, gram w FIFĘ. Nie ukrywam, że lubię też pograć w Call of Duty. Jeśli chodzi o grę z dzieciństwa, którą wspominam najcieplej, to wymieniłbym tutaj GTA: San Andreas.

Mateusz - Nafciarski.pl: Jak oceniasz poziom najlepszej ligi świata - ekstraklasy.

Szczerze mówiąc moja kariera na profesjonalnym poziomie jest jeszcze dosyć krótka. Tak, jak wspominałem, wcześniej profesjonalnie grałem w lidze słowackiej. Dla mnie polska liga stoi na dobrym poziomie. Grają tutaj ciekawi zawodnicy, wszystko się rozwija, jest wiele fajnych drużyn. Co więcej, stadiony również są bardzo dobre. Wcześniej nie doświadczyłem takiej atmosfery, jak na polskich arenach. W szczególności na naszej, która jeszcze nie jest skończona. Na meczach domowych od pierwszej do ostatniej minuty atmosfera jest naprawdę szalona, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

 

fot. Piotr Kucza - 400mm.pl

Michał - radiomixx.pl: Skąd masz w sobie wysoką kulturę osobistą, empatię do drugiego człowieka i nieustający uśmiech na twarzy?

Staram się podchodzić do życia jak najbardziej pozytywnie. Wcześniej bywały problemy, jak już wspomniałem, nie grałem w piłkę przez półtora roku. Ale teraz czuję się wyśmienicie, doceniam każdy moment. Oczywiście wiadomo, że życie pisze różne scenariusze, ale myślę, że pozytywne podejście jest niezwykle istotne.

Fanatycy z Tumskiego Wzgórza: Czy mieszkasz w Płocku z rodziną? Gdzie spędzasz czas wolny?

W Płocku mieszkam sam. Przyznam się, że w pewnym momencie zaczęła doskwierać mi samotność, więc pięć miesięcy temu postanowiłem kupić psa. To była świetna decyzja. Wraz z moją dziewczyną daliśmy mu na imię Atilla. Jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu, to przede wszystkim jest to moje mieszkanie, szczególnie po treningach. Oczywiście każdego dnia lubię spacerować z Atillą po Płocku, szczególnie nad Wisłą. Często jeździmy też poza miasto.

Per11os: Twoje ulubione polskie danie?

Próbowałem już polskich dań, na przykład pierogów. Bardzo smakowały mi też takie małe ciasteczka, ale niestety nie znam ich nazwy. Podarowała mi je starsza pani, która na co dzień jest moją sąsiadką.

fot. Sebastian Wiciński

Maciek: Jaka jest Twoja ulubiona marka ubrań?

Raczej gustuję w sportowych ciuchach, więc powiem Adidas i Nike.

Rafał: Czy dobrze współpracuje Ci się z Jakubem Rzeźniczakiem? Czy znasz już jakieś polskie słowa i potrafisz powiedzieć W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie? Chciałbym też zapytać z kim z zespołu się kumplujesz i czy uważasz, że Wisła jest trampoliną do lepszej ligi?

Oczywiście, Kuba to doświadczony zawodnik, grał na najwyższym poziomie. Każda jego wskazówka jest przydatna. Dla mojego rozwoju współpraca z takim piłkarzem jest bardzo pomocna. Jeśli chodzi o język, znam już wiele polskich słów. Myślę, że rozumiem to, co się do mnie mówi mniej więcej w 70% - przykładowo kiedy trener chce nam przekazać konkretne instrukcje. Myślę, że jak na kilka miesięcy pobytu w Polsce to całkiem przyzwoity wynik. Oczywiście wiadomo, że w przypadku języka obcego najtrudniej jest zacząć mówić. Tutaj potrzebuję jeszcze trochę czasu. Potrafię jednak wypowiedzieć Wasz popularny zwrot (Steve bez większych problemów zacytował wspomniany fragment - red.). Idąc dalej najlepszy kontakt mam z Davo. Jesteśmy sąsiadami, mieszkamy dosłownie obok siebie, często rozmawiamy i dobrze się rozumiemy. Jeśli chodzi o ostatnie pytanie, jestem przekonany, że dobra gra w Wiśle może w przyszłości zaowocować ciekawą alternatywą. Gdy dobrze prezentujesz się w ekstraklasie, możesz zapracować sobie na transfer do każdej innej ligi. Oczywiście dla mnie liczy się obecnie tylko gra w Płocku i godne reprezentowanie barw mojego klubu.

icelander: Najlepszy napastnik Ekstraklasy - wybór z tych, przeciwko którym miałeś okazję zagrać. Dodatkowo chciałem też zapytać, który z Nafciarzy najlepiej wykonuje stałe fragmenty gry na treningach.

Ciężki wybór, ponieważ w ekstraklasie gra wielu ciekawych napastników. Wymieniłbym jednak Martina Doležala z Zagłębia Lubin. Doświadczony piłkarz, bardzo problematyczny dla obrońców, miejscami denerwujący. Wyróżniłbym też łotewskiego snajpera Rakowa Częstochowa - Vladislavsa Gutkovskisa. Co do stałych fragmentów - Mokry (Michał Mokrzycki red.).

Jan: Ogólnie zaczynając przygodę z piłką chce się na początku strzelać gole i grać w ofensywie - czy też tak miałeś i czy przestawienie się na myślenie "Wygląda na to, że będę obrońcą" było dla Ciebie trudne?

Nie, to nie stanowiło problemu, mimo, że przecież na początku grywałem na innej pozycji. Podczas jednego z turniejów zostałem wystawiony na środku defensywy i okazało się, że zostałem wyróżniony jako najlepszy obrońca. To dało mi dużo motywacji i ogólnie czułem się z tym dobrze, więc nie było żadnego problemu.

 

fot. P. Dziurman - 400mm.pl

Wiktor: Czy masz śmietnik pod zlewem?

Tak, śmietnik w moim mieszkaniu znajduje się pod zlewem (śmiech).

Dam Rac: Steve jako kapitan i dlaczego? Dodatkowo czy chciałbyś zostać w Wiśle na dłużej i czy wolisz formację 4-4-2 czy 3-5-2?

Jasne. Gdy grasz na pozycji środkowego obrońcy, posiadasz odpowiednie cechy mentalne i charakter, możesz sprawdzić się jako kapitan drużyny. Myślę, że spełniam te założenia. Gdy jestem na boisku, mogę być jednym z liderów drużyny. Odpowiadając na kolejne pytanie - tak, jak najbardziej biorę pod uwagę grę w Wiśle na dłużej, a moim ulubionym ustawieniem jest 4-4-2. Trzeba jednak pamiętać, że gdy grasz na wysokim poziomie, musisz potrafić zaadoptować się również w innych systemach gry.

Adam: Majonez Kielecki czy Winiary?

Niestety nie próbowałem jeszcze polskiego majonezu, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie (śmiech).

To wszystko jeśli chodzi o pytania, które otrzymaliśmy od naszych kibiców. Steve, bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy samych sukcesów z Wisłą.

Czysta przyjemność. Na koniec chciałem skorzystać z okazji i życzyć wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku wszystkim kibicom Wisły Płock. Mam nadzieję, że zobaczymy się już niebawem na naszym stadionie, że będziecie nas wspierać równie mocno podczas meczów ligowych, jak dotychczas. Do samego końca sezonu. Do zobaczenia!





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni