Top 10 gier na pierwsze PlayStation
Dzisiaj mało kto nie kojarzy konsol PlayStation. Obecnie cieszyć możemy się już z jej piątej odsłony. Jednak jaki początek miała historia tej japońskiej konsoli? Co najważniejsze jednak - w co graliśmy będąc posiadaczami kultowego PSX? Zapraszam na subiektywne Top 10 gier na pierwszego PlayStation.
Początkowo Sony chciało stworzyć nowy sprzęt przy współpracy z Nintendo, ale potentat ostatecznie zdecydował się zaufać firmie Phillips. Osamotnione Sony postanowiło samodzielnie wyprodukować własną konsolę. Ich 32-bitowy produkt osiągnął olbrzymi sukces - określany jako PSX sprzedał się w ponad 100 milionach egzemplarzy. Największy konkurent, SEGA, ze swoją SEGĄ Saturn osiągnął sprzedaż mniejszą niż 10 milionów, a Nintendo niewiele więcej, bo 33 miliony.
Najpopularniejsza konsola na świecie miała swoją premierę 3 grudnia 1994 roku w Japonii. Reszta świata odkryła jej możliwości dopiero we wrześniu 1995 roku. PSX oferował rozdzielczość na poziomie 640x480 oraz 2 MB pamięci RAM. Do tego pierwsze wersje padów nie miały jeszcze analogów (“grzybków”). Pierwszy PlayStation był produkowany do 2000 roku. Wtedy Sony skupiło się na tworzeniu PS one, czyli zmniejszonej wersji konsoli oraz, przede wszystkim, PlayStation 2. Ale to jest już historia na inny materiał… Teraz powspominajmy najważniejsze gry z PSX!
Tony Hawk’s Pro Skater 2 (2000):
Wielu z nas grało lub przynajmniej kojarzy THPS2 z PC, ale druga odsłona tej wyjątkowej gry sportowej pierwotnie ukazała się na pierwszym PlayStation. Gracz wciela się w profesjonalnego skatera, który zdobywa punkty za przeróżne triki na deskorolce (czasem mało realistyczne). Jak można się domyślić po tytule w grze możemy się wcielić w Tonego Hawka lub innych prawdziwych sportowców np. Buckiego Laska, Rodney’a Mullena czy Steve’a Caballero. Kombinacji na desce nie robiłoby się tak przyjemnie, gdyby nie rewelacyjna ścieżka dźwiękowa. Grając w Tonego Hawka 2 słuchać możemy utworów m.in. Anthrax, Bad Religion czy Rage Against the Machine. W 2020 roku wyszedł remake dwóch pierwszych odsłon Tonego, które polecam. Bawią tak samo jak 20 lat temu.
Silent Hill (1999):
Za każdym razem kiedy jestem świadkiem silnej mgły to wspominam, że klimat “podobny jak w Silent Hillu”. W tą przygodówkę w klimatach horroru mogliśmy zagrać wyłącznie na PSX. Tytuł to fikcyjne miasto w USA, w którym toczy się akcja gry. Głównym bohaterem jest Harry, który wraz z córką ulegają wypadkowi samochodowemu. Gdy Harry budzi się, zauważa, że Cheryl zaginęła, a samo Silent Hill jest opuszczone i spowite gęstą mgłą. Mając przy sobie w zasadzie tylko radio i latarkę gracz eksploruje nawiedzone miasto w poszukiwaniu córki. Przeraźliwie straszna gra, która oferuje aż 5 różnych zakończeń.
Co ciekawe, celem mgły nie jest wyłącznie tworzenie atmosfery i klimatu, ale jej wprowadzenie było podyktowane ograniczeniami pierwszego PlayStation. Kolejną ciekawostką mogą być ulice miasta Silent Hill, które zyskały nazwy od czołowych przedstawicieli literackich horrorów - znajdziemy więc Simmons Street, Carroll Street czy Bachman Road (ta ostatnia oczywiście od chyba najsłynniejszego Stephena Kinga, którego pseudonimem przy początku działalności był właśnie Bachman).
Tomb Raider (1996):
Na PSX pojawiły się trzy odsłony przygód Lary Croft. W pierwszej z nich piękna pani archeolog niczym Indiana Jones penetruje starożytne ruiny w 15 misjach umiejscowionych w Peru, Grecji, Egipcie czy nawet na Atlantydzie. Poza strzelaniem z dwóch pistoletów do dinozaurów i ludzi Lara musi rozwiązywać sporo zagadek logicznych. Gra z miejsca stała się hitem i określana jest jako prekursor gier akcji obserwowanych z perspektywy trzeciej osoby (zza pleców głównej postaci). Gracze zakochali się w Larze - niektórzy dosłownie, ponieważ na adres Core Design, czyli studia odpowiedzialnego za powstanie gry, przysyłane były listy miłosne adresowane właśnie na pannę Croft. To ciekawe, ponieważ bohaterka z 1996 roku zbudowana była z 540 polygonów, zaś ta sama Lara w 2008 roku (Tomb Raider: Underworld) składała się już z, uwaga, 32 816 wielokątów. W 2007 roku pojawiła się odsłona o podtytule Anniversary, która jest remakiem Tomb Raidera, w którego miliony graczy zagrywało się na pierwszym PlayStation.
Tekken 3 (1998):
Seria kultowych japońskich bijatyk, która dopiero w 2015 roku pojawiła się na PC (za sprawą Tekkena 7). Na PSX wyszły jej trzy pierwsze części, ale to właśnie Tekken 3 jest do dzisiaj uważany za najlepszą odsłonę serii. Nie ma sensu silić się tu na streszczenie fabuły, bo myślę, że mało kto w ogóle zwracał na nią uwagę (lub w ogóle o niej wiedział). Bijatyka nie różni się mechaniką od podobnych gier tego typu. Za uderzenie każdą kończyną odpowiada inny przycisk, a kombinacje kliknięć pozwalają wykonywać specjalne ciosy. Postacie są trójwymiarowe, ale tło pozostało w 2D. W Tekkenie 3 możemy wcielić się w jedną z 21 postaci (6 z nich było w poprzedniej odsłonie). Do tego twórcy wprowadzili kilka dodatkowych trybów zabawy np. poruszanie się w prawą stronę ekranu i pokonywanie kolejnych wrogów czy… siatkówkę plażową, w której każdy kolejny cios przyspiesza piłkę, a gdy ta kogoś trafi (nie zdoła jej odbić) to przyjmuje na siebie wszystkie uderzenia. Mimo archaicznej grafiki bawi do dzisiaj.
Metal Gear Solid (1998):
Dla takiej gry ludzie (nie tylko w Japonii) kupowali konsole od Sony. Jest to trzecia odsłona serii wyreżyserowanej i wyprodukowanej przez słynnego Hideo Kojimę. Głównym bohaterem jest Solid Snake, który infiltruje bazę nuklearną terrorystów. Ta skradanka osiągnęła olbrzymi sukces sprzedając się w liczbie 6 milionów egzemplarzy. Metal Gear Solid jest przez wielu krytyków uważany za najważniejszą grę wszech czasów. Kojima w swoich grach nie boi się burzyć czwartej ściany, co w tamtych czasach było czymś niespotykanym. Za subtelny przykład może posłużyć Mei Ling, która potrafi do nas zadzwonić i powiedzieć, że ma złe przeczucia i powinniśmy zapisać grę. Zaś przykładem majstersztyku japońskiego producenta gier jest walka z jednym z bossów, Psycho Mantis. Stosuje on swoje umiejętności psychiczne, żeby wprowadzić gracza w całkowite zdezorientowanie. “Potrafi” on sprawić, że kontroler zawibruje albo spowoduje przełączanie się kanałów na telewizorze. Jest w stanie też przeanalizować pamięć PSX-a i stwierdzić ile razy zapisaliśmy grę lub w jakie inne produkcje się bawimy (“You like Castlevania, don’t you?”). Nawet dzisiaj robi to kolosalne wrażenie.
Final Fantasy VII (1997):
Znany na całym świecie jRPG. Był pierwszym, który pojawił się na konsoli PlayStation, a później na PC. To właśnie dzięki tej części japońską serią zaczęła interesować się reszta świata. Charakteryzował się ładną grafiką 3D oraz renderowanymi przerywnikami filmowymi. Świat i fabuła serii należy do wielce skomplikowanych, ale akurat FFVII uważany jest za tą najbardziej przystępną. To tutaj poznać możemy Clouda, Aeris czy Tifę Lockhart. Dzisiaj do głównej serii Final Fantasy należy 15 gier, ale takich, które luźniej nawiązują do tego uniwersum jest aż… 94! Chętnych poznać ten niesamowity świat mogę pocieszyć, że siódma odsłona doczekała się niedawno remake'u - pojawił się on w 2020 roku na konsole, a po kilku miesiącach japoński RPG trafił też na PC.
Gran Turismo (1997):
W serię tych wyścigowych gier nieprzerwanie można zagrać tylko na konsolach PlayStation. Pierwszą odsłonę kupiło prawie 11 milionów ludzi i stała się ona najlepiej sprzedającą się grą na PSX. Gran Turismo zachwycało liczbą dostępnych samochodów, których jest aż 150. Jak można się spodziewać to celem tej gry jest ściganie się, ale można też kupować i tuningować swoje auta. W niektórych wyścigach możemy wziąć udział spełniając specjalne wymagania np. nasz samochód musi mieć napęd na cztery koła lub nie ważyć więcej niż 1 tonę. Do dzisiaj ukazało się 8 odsłon Gran Turismo.
Crash Bandicoot (1996, 1997, 1998):
W tym miejscu mógłbym też umieścić platformówkę o sympatycznym fioletowym smoku (Spyro the Dragon), ale nigdy nie miałem okazji go poznać - w odróżnieniu od jamraja pręgowanego. Trzy pierwsze odsłony tych platformówek pojawiły się tylko na PSX, a sam Crash Bandicoot stał się nieoficjalną maskotką konsoli. Zabawny zwierzak pokonuje kolejne poziomy, aby pokonać złego Dr. Neo Cortexa. Na pierwszy rzut oka gra kierowana jest do najmłodszych, ale wysoki poziom trudności spowodował, że platformówką zainteresowali się też “hardkorowi” gracze. W 2017 roku wydana została bardzo ciepło przyjęta N.Sane Trilogy, czyli zremasterowana wersja trzech pierwszych odsłon przygód Crasha.
Resident Evil (1996):
Mimo, że na PSX mogliśmy zagrać w pierwsze trzy części Residenta, to najlepiej ocenianym jest ten, który zapoczątkował szanowaną do dzisiaj serię. W pierwszą odsłonę przez pierwsze miesiące mogli grać tylko posiadacze PlayStation. Historia zdaje się prosta. Członkowie oddziału specjalnego policji mając za zadanie rozwikłać sprawę tajemniczych morderstw trafiają do, wydawałoby się, opuszczonej rezydencji. Gracz dość szybko przekonuje się, że domostwo zamieszkane jest przez krwiożercze zombie i wiele innych straszydeł. W tym survival horrorze dość nietypowo rozwiązano kwestię poziomu trudności, który opiera się na… płci głównego bohatera. Możemy kontrolować poczynania Chrisa lub Jill. Grając mężczyzną mamy mniej amunicji, ale zadajemy więcej obrażeń i jesteśmy bardziej odporni na ataki. Postać kobieca ma więcej slotów na sprzęt, ale jest bardziej wrażliwa na obrażenia. W każdym razie Resident Evil z jednej strony straszył, a z drugiej zmuszał do wytężania mózgu przy zagadkach logicznych. Po prostu klasy końcówki lat 90’.
Medal of Honor (1999):
O ile wiele osób serię poznało od Allied Assault, to pierwszy Medal of Honor był FPS-em, którego dzisiaj określilibyśmy exclusivem Sony. Pojawienie się Medal of Honor tylko na PSX było wielce ryzykownym ruchem, ponieważ konsola była zdominowana przez bijatyki i gry wyścigowe (pamiętajcie, że pierwsze pady do PSX-a nie miały analogów!). Wcześniej na PlayStation pojawiły się tylko dwie strzelanki i nie osiągnęły sukcesu - ten został osiągnięty dopiero przez MoH. Przy tworzeniu tego drugowojennego FPS-a twórcy musieli wytężyć głowy jak stworzyć grę, którą udźwignie 2 MB pamięci RAM na konsoli Sony. Właśnie dlatego wszystkie misje rozgrywały się albo w nocy, albo we wnętrzach budynków. Do tego nigdy nie pojawiało się na ekranie więcej, niż 4 przeciwników jednocześnie.Gra była też podzielona na małe poziomy, pomiędzy którymi przechodziliśmy korytarzami - w tym czasie gra doczytywała kolejne plansze. Mimo tych ograniczeń w Medal of Honor grało się świetnie i nie bez przyczyny tytuł znalazł się w tym zestawieniu.
PSX należy już do historii. Wielu graczy posiada miłe wspomnienia z pierwszą konsolą Sony. Nostalgiczny powrót nie zawsze bywa jednak przyjemny, ponieważ coś co było świetne kiedyś nie musi być takie obecnie. Ja część z powyższych tytułów zagrałem ostatnio dzięki PlayStation Classic, czyli remake’u pierwszej konsoli wydanej z okazji 24. rocznicy, w 2018 roku. Była to miła zabawa na chwilę, ale nie jestem przekonany czy potrafiłbym którąś z 20 wbudowanych gier przejść w całości.
W każdym razie tak prezentuje się subiektywne Top 10 gier na pierwsze PlayStation. Może którejś gry zabrakło? Dajcie znać w komentarzach w co graliście na PSX!
Poprzednio w serii TOP:
TOP 5 gier piłkarskich, które nie są FIFĄ…
TOP 5 najlepszych gier, które mrożą krew w żyłach
TOP 5 retro gier o tematyce sportowej, innej niż piłka nożna
TOP 10 gier do wspólnej gry na kanapie
TOP 5 wątków miłosnych w grach