Znicz tym razem skuteczniejszy
W meczu 30. kolejki Betclic 1. Ligi Wisła Płock uległa Zniczowi Pruszków 2:3. Bramki dla Nafciarzy strzelili Jime i Nemanja Mijusković, a dla gości Daniel Stanclik i dwukrotnie Radosław Majewski.
Pierwsze minuty spotkania to wzajemne badanie się obu drużyn. Ataki Znicza dobrze neutralizowali nasi defensorzy i chociaż goście mieli dwa rzuty rożne, to nie stworzyli z nich żadnego zagrożenia. Za to kiedy Nafciarze już znaleźli się w polu karnym przeciwnika, od razu skończyło się to golem! Niezbyt przyjemne, półgórne podanie opanował Iban Salvador, a następnie przeszedł dwóch rywali i starał się podrzucić piłkę do Łukasza Sekulskiego nad dynamicznie wychodzącym z bramki Piotrem Misztalem. Przeszkodzić naszemu kapitanowi próbował Michał Pawlik, ale futbolówka trafiła na piąty metr do Jime, który z zimną krwią umieścił ją w siatce. Kolejne minuty nie przyniosły nam nazbyt zawrotnego tempa gry i dopiero w 19. minucie czujność Bartłomieja Gradeckiego strzałem z kilkunastu metrów sprawdził Radosław Majewski. Później pruszkowianie próbowali nam zagrozić po wrzucie z autu na wysokości naszego pola karnego, ale i z tym poradzili sobie defensorzy. Niestety w 25. minucie sędzia dopatrzył się przewinienia naszego zawodnika przy walce o górną piłkę w polu karnym i podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Daniel Stanclik, chociaż Gradecki był bliski obrony. Niestety już niedługo później było 1:2 – tym razem Majewski zamknął dośrodkowanie Wiktora Nowaka z lewego skrzydła za plecy naszych obrońców.
Nafciarze starali się odpowiedzieć, ale dobrze swojego pola karnego bronili goście. Jeszcze na chwilę wróciliśmy do drugiej szesnastki, gdzie wprost w dobrze ustawionego Gradeckiego główkował Stanclik. Potem po rzucie rożnym naszej drużyny obrońcy zablokowali strzał Nemanji Mijuskovicia, a Jime przymierzył zbyt wysoko. Nie trzeba było długo czekać, a próbę Sekulskiego musiał blokować obrońca. Po drugiej stronie boiska mocne uderzenie Moskwika zatrzymał Denis Bosnjak. W 41. minucie po ziemi przymierzył Salvador, piłka odbiła się jeszcze od nóg obrońcy i blisko było, aby Sekulski na wślizgu skierował ją między słupki. Ta sztuka się jednak nie udała, tak samo jak strzał Marcusa Haglinda-Sangre z 44. minuty, który okazał się zbyt wysoki. W doliczonym czasie pierwszej połowy miejsce do uderzenia w polu karnym znalazł sobie Dani Pacheco, ale na drodze strzału stanął jeden z przeciwników, a chwilę później Misztal zaliczył udaną interwencję przy silnym strzale Dominika Kuna.
Po powrocie z szatni zablokowane zostało uderzenie Salvadora, a zbierającego się do przyjęcia odbitej piłki Gleba Kuchko uprzedził obrońca. Nafciarze zyskali zdecydowaną optyczną przewagę, ale brakowało im dokładności przy dograniach, do tego trzeba oddać, że gracze z Pruszkowa dobrze bronili dostępu do swojej strefy obronnej. W 56. minucie strzał Pacheco na raty obronił Misztal, a niedługo później dośrodkowanie Hiszpana zamykał Sekulski, ale minimalnie się przy tym pomylił. Po godzinie gry o swoim istnieniu w ofensywie przypomnieli Zniczowcy i o ile w pierwszej groźnej akcji Stanclik źle przyłożył głowę, a Majewski skiksował, o tyle za chwilę po wysokim odbiorze doświadczony były reprezentant Polski popisał się ładnym, technicznym uderzeniem poza zasięgiem naszego bramkarza.
Nafciarze szukali okazji do odpowiedzi, ale ponownie dobrze bronili się goście. Z dystansu uderzali Pacheco (niecelnie), Nastić (zablokowany), czy rezerwowy Amin Al-Hamawi (niecelnie), ale groźniejszy okazał się kontratak Znicza z 71. minuty, przy którym Gradecki musiał się wykazać przy strzale Majewskiego. W końcówce gracze w żółtych strojach bronili swojego pola karnego w zasadzie całą jedenastką, na co Nafciarzom trudno było znaleźć receptę. W 86. minucie Salvador sprytnym prostopadłym podaniem obsłużył Al-Hamawiego na siódmym metrze, ale uderzenie naszego napastnika ofiarnie zatrzymał Oskar Koprowski. Potem Misztal złapał zblokowaną próbę Pacheco, a 90. minucie strzał Hiszpana bramkarz zbił na słupek, ale dobrze na dobitkę ustawił się Nemanja Mijusković i z bliska zdobył swoją pierwszą bramkę w koszulce Wisły. Niestety mimo oblężenia pola karnego gości w trzech doliczonych do meczu minutach, wynik nie uległ już zmianie.
Następne spotkanie Nafciarze rozegrają w piątek 2 maja o 20:30. Ich wyjazdowym przeciwnikiem będzie Wisła Kraków.
Wisła Płock – Znicz Pruszków 2:3 (1:2)
1:0 – Jorge Jimenez 8’
1:1 – Daniel Stanclik (rz.k.) 26’
1:2 – Radosław Majewski 30’
1:3 – Radosław Majewski 61’
2:3 – Nemanja Mijusković 90’
WPŁ: 99. Bartłomiej Gradecki - 5. Bojan Nastić, 25. Nemanja Mijušković, 44. Marcus Haglind-Sangré - 91. Gleb Kuchko (59' 27. Bartosz Borowski), 8. Dani Pacheco, 30. Denis Bošnjak (59' 16. Fabian Hiszpański), 18. Jorge Jimenez (80' 6. Krystian Pomorski), 14. Dominik Kun (72' 10. Amin Al-Hamawi) - 66. Iban Salvador, 20. Łukasz Sekulski (C).
ZNI: 12. Piotr Misztal (C), 6. Michał Pawlik, 7. Dominik Sokół, 9. Radosław Majewski (77' 19. Mateusz Karol), 11. Paweł Moskwik, 21. Daniel Stanclik (77' 22. Krystian Tabara), 26. Filip Kendzia, 29. Michał Borecki (72' 13. Kaito Imai), 30. Wiktor Nowak, 80. Patryk Plewka, 99. Oskar Koprowski.
Trenerzy: Mariusz Misiura – Grzegorz Szoka.
Żółte kartki: Salvador, Al-Hamawi – Majewski, Tabara.
Sędzia: Łukasz Szczech.