Zwycięstwo ze Słowakami
W pierwszym tureckim sparingu Wisła Płock pokonała MFK Zemplin Michalovce 1:0 (0:0), dzięki bramce Łukasza Sekulskiego z 51. minuty.
Od rozpoczynającego zawody gwizdka sędziego mecz rozgrywany był w szybkim tempie, a gra toczyła się od jednego do drugiego pola karnego. W 5. minucie pierwszą akcję przeprowadzili Słowacy. Lewą stroną popędził Eduvie Ikoba, dośrodkował piłkę do Artura Musaka, którego strzał zatrzymał Bartłomiej Gradecki. Chwilę później Nafciarze odpowiedzieli po akcji oskrzydlającej Kevina Custovicia i uderzeniu Łukasza Sekulskiego, obronionym przez Viktora Budinskiego. W 12. minucie po wrzutce z rzutu wolnego i zgraniu Ikoby Musak znów stanął przed szansą, lecz tym razem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po upływie kwadransa rywale zyskali większą przewagę w posiadaniu piłki i zepchnęli nas do głębszej defensywy, choć dobrze dysponowana obrona Wisły nie dopuszczała do większej liczby sytuacji podbramkowych.
W 20. minucie zawodnicy trenera Misiury po raz drugi zagościli pod bramką przeciwników, po akcji Macieja Famulaka z Glebem Kuchko i centrze w "szesnastkę" Ibana Salvadora. W polu karnym Łukasz Sekulski zgrał piłkę do Marcusa Haglinda-Sangre, ale próba Szweda została zablokowana. W odpowiedzi przedstawiciele słowackiej ekstraklasy wyprowadzili groźny kontratak, który na szczęście udało nam się w porę powstrzymać. W 33. minucie mieliśmy kolejny stały fragment, ale Słowacy szybko zażegnali niebezpieczeństwo, natomiast cztery minuty później, po akcji Gleba na lewym skrzydle, na strzał z dystansu zdecydował się Famulak, lecz golkiper MFK Zemplin Michalovce był na posterunku. Niewiele przed przerwą do akcji ofensywnej podłączył się Bojan Nastić, po którego dobrym dośrodkowaniu ani Salvador, ani Dominik Kun nie zdołali niestety sięgnąć futbolówki, a była to naprawdę niezła okazja do objęcia prowadzenia, ale ostatecznie w pierwszej połowie bramek nie oglądaliśmy.
Szybko po wznowieniu gry Nafciarze zdołali znaleźć drogę do siatki przeciwników. Po dalekim podaniu od Salvadora w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Sekulski, który nie miał problemów z pokonaniem Budinskiego. Następne minuty to dominacja Wisły, która zdecydowanie lepiej weszła w drugą odsłonę, choć brakowało nam dokładności pod bramką przeciwnika. Przeciwnika, który na tym etapie meczu miał spore problemy z utrzymaniem się dłużej przy piłce i stworzeniu zagrożenia na naszej połowie. Dopiero w 68. minucie Issa Adekunle zdecydował się na uderzenie z dalszej odległości, z którym Oskar Klon nie miał żadnych kłopotów. W 74. minucie niezłą akcję indywidualną przeprowadził wprowadzony niewiele wcześniej Bartosz Borowski, po którego centrze przed szansą stanął Oskar Tomczyk, którego jednak zdołali zablokować słowaccy defensorzy. W 78. minucie, po podaniu Fabiana Hiszpańskiego, Borowski oddał strzał, który okazał się bardzo niecelny, następnie Ivan Tyurin wygrał pojedynek oko w oko z Tomczykiem, który znalazł się w doskonałej sytuacji, dzięki dograniu od Krystiana Pomorskiego, a w 82. minucie dodatkowo bramkarz Słowaków złapał piłkę po główce Borowskiego, który najlepiej odnalazł się w polu karnym po rzucie rożnym wykonywanym przez Hiszpańskiego.
Kolejne spotkanie na obozie w Turcji Nafciarze rozegrają w sobotę 1 lutego, gdy zmierzą się z drużyną Velez Mostar z Bośni i Hercegowiny.
Wisła Płock - MFK Zemplin Michalovce 1:0 (0:0)
1:0 - Łukasz Sekulski 51'
Wisła: 99. Bartłomiej Gradecki (60, 26. Oskar Klon) - 2. Kevin Custović (60, 7. Dawid Barnowski), 5. Bojan Nastić (60, 77. Jakub Szymański), 11. Maciej Famulak (60, 16. Fabian Hiszpański), 14. Dominik Kun (86, 53. Filip Lodziński), 18. Jorge Jimenez (26, 6. Krystian Pomorski), 19. Andrias Edmundsson, 20. Łukasz Sekulski (70, 27. Bartosz Borowski), 44. Marcus Haglind-Sange (53, 17. Przemysław Misiak), 66. Iban Salvador (70, 37. Oskar Tomczyk), 91. Gleb Kuchko (60, 21. Miłosz Brzozowski).
Michalovce (wyjściowy): 27. Viktor Budinsky - 2. Lukas Simko, 4. Abdul Zubairu, 9. Matus Marcin, 12. Franck Bahi, 26. Tornike Dzotsenidze, 55. Artur Musak, 66. Martin Bednar, 80. Ben Cottrell, 89. Alexandros Kyziridis, 91. Eduvie Ikoba.
Żółte kartki: Hiszpański - Cottrell.
Czerwona kartka: Tyurin w 82. minucie za uderzenie łokciem Tomczyka, ale został na boisku.