4 kwietnia. Doskonałe spotkanie z Lechem Poznań
- "Doskonałe spotkanie drużyny Josefa Csaplára i bardzo wysokie zwycięstwo. Gra pełna polotu i determinacji. Wisła Płock pokazała dziś dobry futbol, walcząc od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty" - w taki sposób spotkanie Nafciarzy z Kolejorzem podsumował komentujący wówczas boiskowe wydarzenia Rafał Dębiński po ostatnim gwizdku sędziego.
Sezon 2005/2006 na zawsze zapisał się w historii naszego klubu. To właśnie wtedy sięgnęliśmy po swoje pierwsze trofeum. W lidze nie szło nam aż tak dobrze, choć zanim piłkarze podnieśli w górę Puchar Polski, odnieśli jedno ze swoich najwyższych zwycięstw w najwyższej klasie rozgrywkowej.
4 kwietnia 2006 pokonaliśmy drużynę Lecha Poznań aż 5:1, a wcześniej 10 grudnia 2005 czterobramkową przewagę uzyskaliśmy także w pojedynku z Polonią Warszawa (4:0). Do dziś są to dwa najwyższe zwycięstwa niebiesko-biało-niebieskich w ekstraklasie. Pomimo różnicy punktowej po 20. rozegranych meczach i lepszej pozycji w tabeli Kolejorza przewaga gospodarzy od samego początku nie podlegała dyskusji.
Już w 8. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lumira Sedláčka w stronę bramki poznaniaków główkował Krzysztof Kazimierczak, lecz Krzysztof Kotorowski był na posterunku. Lewy obrońca zapoczątkował również akcję, po której blisko zanotowania asysty był Adrian Mierzejewski, ale po uderzeniu na wślizgu Ireneusza Jelenia Kotorowski znów stanął na wysokości zadania.
Niewiele potem – w 14. minucie – to goście po raz pierwszy zmusili Jakuba Wierzchowskiego do interwencji. Z rzutu wolnego piłkę w nasze pole karne posłał Piotr Reiss, a w ekwilibrystyczny sposób pokonać bramkarza starał się Paweł Buzała. W odpowiedzi po kontrataku wyprowadzonym przez Vahana Gevorgyana szczęścia szukał Mierzejewski. Bez powodzenia.
W 22. minucie Nafciarze wreszcie dopięli swego, a piękną zespołową akcję zapoczątkowaną przez Gevorgyana skutecznie wykończył... sam Gevorgyan, który po podaniu od Jelenia szczupakiem skierował piłkę do siatki. Kilka minut później Kotorowskiego strzałem z dystansu zaniepokoił Mierzejewski, ale golkiper Lecha poradził sobie także z dobitką Jelenia. Niewiele do powiedzenia miał natomiast kilkadziesiąt sekund później. Po centrze z narożnika boiska Sedláčka i główce Žarko Belady wybił futbolówkę wprost pod nogi Josefa Obajdina, a ten z najbliższej odległości kopnął pod poprzeczkę i zanotował debiutanckie trafienie w naszych barwach.
Jeszcze przed przerwą na listę strzelców w naszej drużynie próbowali wpisać się między innymi Sedláček czy bardzo aktywny Jeleń, który od razu po wznowieniu gry zmarnował kolejną okazję. W 49. minucie nasz snajper wyborowy jednak już się nie pomylił i fantastyczne zagranie od Obajdina zamienił na trzeciego gola w sytuacji sam na sam. Irek w roli głównej wystąpił również w 69. minucie. Po zespołowej akcji został wtedy sfaulowany w polu karnym przez Andersona, a z 11. metrów nie pomylił się Patryk Rachwał. Rachwał kilka chwil później opuścił plac gdy, na którym w jego miejsce zameldował się Łukasz Jasiński. Środkowy pomocnik w jednej z kolejnych akcji przechwycił piłkę w środku pola, podał do Jelenia, a ten wyłożył ją jak na tacy Obajdinowi i na kwadrans przed końcem zrobiło się 5:0.
Później taka sytuacja na tym poziomie rozgrywkowym już się nie powtórzyła. Płocczanie byli o krok od zanotowania pięciobramkowego zwycięstwa, ale w końcówce honorowego gola dla rywali strzelił Maciej Scherfchen i ostatecznie zawody zakończyły się wynikiem 5:1.
- "Dzisiaj było widać, że od samego początku poszliśmy do intensywnego ataku, pokazaliśmy, że jesteśmy lepszą drużyną i cieszymy się z trzech punktów" - powiedział Ireneusz Jeleń, który do trafienia na 3:0 dorzucił dwie asysty, a dodatkowo wywalczył rzut karny – miał więc bezpośredni udział przy 4 z 5 bramek naszej drużyny.
Wisła Płock – Lech Poznań 5:1 (2:0)
1:0 - Vahan Gevorgyan 22'
2:0 - Josef Obajdin 25'
3:0 - Ireneusz Jeleń 49'
4:0 - Patryk Rachwał 70' (karny)
5:0 - Josef Obajdin 76'
5:1 - Maciej Scherfchen 90'
Wisła Płock: 1. Jakub Wierzchowski - 5. Nebojša Živković, 18. Žarko Belada, 6. Dariusz Romuzga, 2. Krzysztof Kazimierczak - 8. Vahan Gevorgyan (56, 14. Sławomir Peszko), 20. Patryk Rachwał, (73, 19. Łukasz Jasiński), 25. Lumír Sedláček, 10. Adrian Mierzejewski - 9. Ireneusz Jeleń, 24. Josef Obajdin (80, 23. Robert Styranowski).
Lech Poznań: 1. Krzysztof Kotorowski - 5. Zbigniew Wójcik, 15. Bartosz Bosacki, 3. Ânderson, 6. Błażej Telichowski (27, 26. Krzysztof Strugarek) - 11. Zbigniew Zakrzewski, 13. Maciej Scherfchen, 25. Artur Marciniak (46, 4. Pape Samba Ba), 9. Piotr Reiss (66, 23. Jakub Wilk) - 17. Marcin Wachowicz, 24. Paweł Buzała.