8 kwietnia. Zwycięska pogoń Wisły! Z 0:2 na 3:2!
W sezonie 2016/2017 po przekonującej wygranej 4:1 z Cracovią Nafciarze chcieli pójść za ciosem. Tym bardziej, że 27. kolejce LOTTO Ekstraklasy wciąż byli w grze o awans do grupy mistrzowskiej. W następnej serii gier drużynie Marcina Kaczmarka przyszło zmierzyć się z Górnikiem Łęczna, który... do przerwy prowadził 2:0. Po przerwie zawodnicy Wisły Płock pokazali jednak niesamowity charakter i ostatecznie wygrali 3:2! Decydującą bramkę w 85. minucie zdobył rezerwowy Dimitar Iliev i rewanż za pierwszy mecz przegrany jesienią można było uznać za udany.
Spotkanie od początku było prowadzone w spokojnym tempie, jednakże więcej z gry mieli gospodarze. Dało to efekt już w 4. minucie. Po starciu z Patrykiem Stępińskim rzut rożny wywalczył grający na prawej obronie Gabriel Matei. Z narożnika dośrodkował Javi Hernandez, a w polu karnym najlepiej zachował się Przemysław Pitry, który pokonał niepewnie interweniującego Seweryna Kiełpina. Wisła postarała się odpowiedzieć za sprawą ładnej akcji, w której udział brali Dominik Kun i Sergei Krivets. Wówczas futbolówkę otrzymał Dominik Furman, ale uderzenie pomocnika przeleciało wysoko nad poprzeczką bramki Sergiusza Prusaka. Po niespełna pół godzinie gry mieliśmy 2:0 dla gospodarzy. Dośrodkowanie Mateia dotarło do Hernandeza, a jego uderzenie odbił jeszcze przed siebie Kiełpin. Z dobitką Piotra Grzelczaka nie miał jednak już szans. Pod koniec pierwszej połowy bramki mogli zdobyć jeszcze Hernandez oraz Mateusz Piątkowski. Hiszpan uderzał jednak z wolnego nad bramką, zaś strzał Piątkowskiego w ostatniej chwili zablokował Pitry.
Niecałe dziesięć minut po zamianie stron Wisła zdobyła kontaktową bramkę. Kun wpadł w pole karne Górnika i zagrał pod nogi Krivetsa. Białorusin starł się z Sasinem, który w kuriozalny sposób przelobował swojego bramkarza. Wisła mogła również od razu doprowadzić do wyrównania, ale strzał z 20 metrów Merebashviliego fantastycznie obronił Prusak. Kilka minut później mieliśmy już jednak remis! Kapitalne dośrodkowanie Furmana w najlepszy możliwy sposób wykorzystał Damian Byrtek umieszczając futbolówkę w siatce rywali. Swoje szanse mieli jeszcze Drewniak i Mereba, ale obaj uderzali niecelnie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego to Wisła wyszła na prowadzenie! Furman odebrał piłkę w środku pola, po czym szybko uruchomił Merebashviliego. Gruzin wygrał walkę o piłkę z Pitrym i odegrał do wprowadzonego chwilę wcześniej Dimiara Ilieva. Bułgar spokojnie minął Prusaka i skierował futbolówkę do pustej bramki! Do końca meczu podopieczni Marcina Kaczmarka kontrolowali przebieg gry i nie dali sobie wydrzeć arcyważnych trzech punktów!
Górnik Łęczna - Wisła Płock 2:3 (2:0)
1:0 - Przemysław Pitry 4'
2:0 - Piotr Grzelczak 24'
2:1 - Paweł Sasin 56' (samobój)
2:2 - Damian Byrtek 65'
2:3 - Dimitar Iliev 85'
Górnik: 79. Sergiusz Prusak - 14. Gabriel Matei, 4. Gérson (18, 3. Aleksander Komor), 45. Przemysław Pitry, 2. Leândro - 15. Grzegorz Bonin, 6. Paweł Sasin, 5. Łukasz Tymiński, 10. Javi Hernández, 9. Piotr Grzelczak (67, 12. Nika Dzalamidze) - 19. Vojo Ubiparip (63, 25. Szymon Drewniak).
Wisła: 87. Seweryn Kiełpin - 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 17. Damian Byrtek, 95. Patryk Stępiński - Piotr Wlazło, 8. Dominik Furman - 10. Giorgi Merebashvili, 18. 30. Sergei Krivets (82, 41. Dimitar Iliev), 22. Dominik Kun (60, 9. Arkadiusz Reca) - 27. Mateusz Piątkowski (70, 29. José Kanté).
Żółte kartki: Leândro - Wlazło, Stępiński, Szymiński.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 2 614.