Co słychać w ŁKS-ie?
Piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego przygotowania do rundy wiosennej sezonu 2019/2020 rozpoczęli najwcześniej ze wszystkich drużyn. Również na zagranicznym obozie przedstawiciele aktualnego beniaminka ekstraklasy spędzili najwięcej czasu ze wszystkich. W pierwszej kolejce po zimowej przerwie nic się jednak nie zmieniło, ponieważ na inaugurację wiosny zespół Kazimierza Moskala przegrał kolejne spotkanie.
6 stycznia 2020. Tego dnia przygotowania do drugiej części rozgrywek rozpoczął ŁKS Łódź. Na pierwszym treningu stawiło się 22 zawodników, choć nie byli to wszyscy, których trener Moskal ma obecnie do dyspozycji. Dodatkowy dzień wolnego otrzymali: Carlos Moros Gracia, Dani Ramírez, Pirulo oraz Dragoljub Srnić, a indywidualnie ćwiczył Maksymilian Rozwandowicz. Nieobecni byli także Ci, którzy otrzymali wolną rękę w poszukiwaniach nowego klubu: Patryk Bryła (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Maciej Dampc (GKS Katowice), Kamil Juraszek (Chrobry Głogów), Bartłomiej Kalinkowski (Górnik Łęczna), Rafał Kujawa, Wojciech Łuczak i Jewhen Radionow (Puszcza Niepołomice). Dodatkowo 10 stycznia klub opuścił wychowanek i młodzieżowiec Piotr Pyrdoł, który wybrał ofertę Legii Warszawa, a 6 lutego kontrakt z Lechem Poznań podpisał Dani Ramirez, będący jesienią największą gwiazdą ŁKS-u. Hiszpan wliczając asysty II stopnia miał udział przy 13 z 20 bramek łodzian w pierwszej części rozgrywek.
Ostatnie miejsce w tabeli i całkiem spora strata do bezpiecznej pozycji zwiastowały zmiany w szatni w przerwie między rundami. Nic więc dziwnego, że ŁKS szybko został jednym z najaktywniejszych graczy na rynku transferowym. Problemy nie były przesadnie trudne do zdiagnozowania - ŁKS po 20. kolejkach miał najwięcej w stawce bramek straconych (37), a i ofensywa pozostawiała sporo do życzenia (20 bramek strzelonych). Poza Ramirezem (6 goli i 3 asysty) więcej niż jedno trafienie zanotowali jeszcze tylko Łukasz Sekulski i Rafał Kujawa (po 4). Znalezienie zastępcy dla najlepiej punktującego hiszpańskiego pomocnika, o którego odejściu spekulowano od dłuższego czasu, to jedno, ale zimowe transfery przy al. Unii Lubelskiej rozpoczęto od wzmocnień tyłów. Jeszcze w grudniu ogłoszono pozyskanie Carlosa Morosa Garcii ze szwedzkiego GIF Sundsvall oraz doświadczonego ligowca Macieja Dąbrowskiego z KGHM Zagłębia Lubin. Obaj jak się później okazało tworzyli duet stoperów na inaugurację rundy wiosennej.
Oprócz dwójki środkowych obrońców w kadrze na obóz w Side znaleźli się też Jakub Wróbel z GKS 1962 Jastrzębie, który jesienią w I lidze był jedną z wyróżniających się postaci (8 bramek i 5 asyst) oraz kolejny Hiszpan - Samu Corral, mający stanowić konkurencję dla Sekulskiego. Przy okazji nie zapomniano o zwiększeniu rywalizacji na lewej stronie defensywny, gdzie o skład do tej pory walczyli Adrian Klimczak z Kamilem Rozmusem, dlatego też łódzkie szeregi zasilił także słoweński obrońca NK Celje Tadej Vidmajer. W gronie 26 zawodników, którzy udali się do Turcji byli również Jakub Piela z drużyny rezerw oraz Aleksander Bobek z zespołu juniorów ŁKS-u.
Od 11 stycznia do 1 lutego na zagranicznym zgrupowaniu przebywali nasi najbliższy przeciwnicy. W tym długim okresie rozegrali aż sześć spotkań kontrolnych z naprawdę ciekawymi rywalami jak: wicemistrz Azerbejdżanu Neftçı Baku, wicelider ligi rumuńskiej Astra Giurgiu czy trzecia drużyna ukraińskiej ekstraklasy Zoria Ługańsk. Stawkę sparingpartnerów uzupełniali mniej renomowani rywale jak: Worskła Połtawa (Ukraina), FK Napredak Kruševac (Serbia) i FK Proleter Nowy Sad (Serbia). Gry testowe zaczęły się wyśmienicie od przekonującej wygranej nad Azerami (4:0 - bramki: Corral x2, Przemysław Sajdak, Sekulski), ale później było nieco gorzej, czego dowodem 0:2 z Astrą, 0:1 z Zorią oraz 3:3 z Worskłą (bramki Adam Ratajczyk, Dąbrowski, Pirulo). Zdecydowanie lepiej łodzianom poszło w starciach z ekipami z ligi serbskiej, bo zarówno z pojedynku z FK Napredak (3:0 - bramki Corral, Maciej Wolski, Pirulo) jak i FK Proleter (4:1 - bramki Pirulo, Wróbel x2, Sekulski) wyszli zwycięsko. Formą strzelecką w czasie sparingów szczególnie zaimponowali Hiszpanie Corral i Pirulo, którzy trzykrotnie wpisali się na listę strzelców.
Tylko pierwszy z nich znalazł się jednak w składzie ŁKS-u na inaugurujący wiosnę mecz z Legią Warszawa. Oprócz niego z nowych nabytków od pierwszej minuty można było zobaczyć trójkę obrońców: Garcię, Dąbrowskiego i Vidmajera. Na ławce rezerwowych pozostali Wróbel oraz Antonio Dominguez, który ma wypełnić lukę powstałą po odejściu swojego rodaka Daniego Ramireza. Wyjściowe zestawienie uzupełnili: Arkadiusz Malarz, Jan Grzesik, Maciej Wolski, Łukasz Piątek, Przemysłąw Sajdak, Ricardo Guima oraz Michał Trąbka, natomiast z ławki na boisku weszli: Dragoljub Srnić, Jan Sobociński i Pirulo. Dwóch defensorów od razu wyeliminowało się z występu przeciwko Nafciarzom, mowa tutaj o Grzesiku i rezerwowym Sobocińskim. Tego pierwszego zastąpić powinien Artur Bogusz, a Sobociński zwolni miejsce wśród zmienników, ponieważ inaczej niż jesienią teraz nie będzie już najprawdopodobniej podstawowym młodzieżowcem. Mimo niezłej gry i postraszenia lidera (wynik w 53. minucie otworzył Piątek) goście musieli uznać wyższość Legii, która odpowiedziała trafieniami Macieja Rosołka, Domagoja Antolicia i José Kanté. Porażka w Warszawie w połączeniu z triumfem Wisły Kraków nad Jagiellonią Białystok (3:0) spowodowała, że Rycerze Wiosny znaleźli się w jeszcze trudniejszym położeniu niż dotychczas. Strata dzieląca ich od piętnastej Białej Gwiazdy zwiększyła się do sześciu punktów, a do bezpiecznej trzynastej do ośmiu.
Przewidywany skład ŁKS-u: 1. Arkadiusz Malarz - 4. Artur Bogusz, 17. Carlos Moros Gracia, 5. Maciej Dąbrowski, 92. Tadej Vidmajer - 6. Maciej Wolski, 28. Łukasz Piątek, 26. Przemysław Sajdak, 14. Ricardo Guima, 19. Michał Trąbka - 9. Samu Corral.