Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Komplet zwycięstw!

 

Komplet zwycięstw Nafciarzy podczas drugiego weekendu nowego sezonu. Największe wyzwanie czekało na podopiecznych Emila Pniewskiego, którzy jeszcze dzień przed meczem z Błękitnymi Gąbin występowali w międzynarodowym turnieju Youth Cup rozgrywanym zresztą w Płocku. 

Zwycięską serię rozpoczęli zawodnicy z rocznika 2003, którzy w 2. kolejce “Ekstraligi” B1 pokonali u siebie MKS Ząbkovię Ząbki 3:1. - Do przerwy mecz miał wyrównany przebieg, choć żadna z drużyn nie chciała się do końca otworzyć, bardziej badając przeciwnika - mówi trener  Rajmund Koperek. - Pierwszą okazję bramkową stworzyliśmy już w 6. minucie, gdy po indywidualnej akcji w polu karnym faulowany był Gabriel Wiącek, a “11” zamienił na gola Dawid Szczepanik. Nie cieszyliśmy się z prowadzenia zbyt długo, bo już kilka minut później goście wyrównali, choć nie ukrywam, że sami się trochę do tego przyczyniliśmy, bo zabrakło nam koncentracji. W drugiej odsłonie inicjatywa należała już do Ząbkovii, która dłużej utrzymywała się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało, bo dobrze się broniliśmy i wyprowadzaliśmy groźne kontry: z czterech sytuacji wykorzystaliśmy dwie, dzięki czemu udało się wygrać. Obie bramki padły w ostatnich 10 minutach: najpierw z prawego skrzydła do środka zbiegł Dawid Majewski i przymierzył lewą nogą w długi róg, a później ten sam zawodnik dograł do Konrada Rutkowskiego, który przypieczętował wynik. W drugich 45 minutach przeprowadziłem sześć zmian i okazało się to “strzałem w dziesiątkę”, bo zmiennicy dali nam nowy impuls i bardzo pomogli w wywalczeniu 3 punktów.

Wygraną mogą się także pochwalić 14-latkowie Łukasza Majewskiego, którzy pokonali w Warszawie UKS Varsovię 4:3 - to była 2. kolejka “Ekstraligi” C1. - Pierwsza połowa przebiegała wyraźnie pod nasze dyktando - mówi Majewski. - Otworzyliśmy wynik meczu po bramce Piotra Kopra, któremu asystował Adrian Tomala. Mimo wielu sytuacji z naszej strony to przeciwnicy zdobyli kolejną bramkę, i to z dalszej odległości, ale wyraźny błąd popełnił tutaj nasz bramkarz. Na szczęście jeszcze do przerwy udało nam się znowu wyjść na prowadzenie po trafieniu Bartłomieja Grzegórskiego. W drugiej połowie prezentowaliśmy się już dużo słabiej, a do tego zanotowaliśmy sporo nieudanych, co jeszcze w poprzednim sezonie nam się nie zdarzało. Skutkowało to niestety stratą dwóch bramek, ale podnieśliśmy się, bo najpierw Szymon Antczak wykończył dobra akcję Grzegórskiego, a w doliczonym czasie gry ten drugi dał nam zwycięstwo po podaniu Krzysztofa Jakubika.

Trzecie zwycięstwo dołożyła drużyna Wisły Płock do lat 19 Artura Serockiego, która w 2. rundzie “Ekstraligi” A1 zwyciężyła na własnym terenie Drukarza Warszawa 2:0.  - Byliśmy lepsi nie tylko pod względem wyniku, ale i czysto piłkarskim - mówi asystent Serockiego Paweł Kowalski. - Nasza drużyna była lepiej zorganizowana i w jej grze było dużo mniej przypadku, co pozwoliło nam stworzyć kilka okazji do zdobycia bramki, z których wykorzystaliśmy dwie. Pierwszego gola strzeliliśmy po akcji prawą stroną i dograniu piłki wzdłuż pola karnego, które wykorzystał Jakub Zieliński. Druga bramka padła również po wrzutce ze skrzydła i małym zamieszaniu pod bramką rywali, gdy do bezpańskiej futbolówki znowu dopadł Zieliński i powiększył nasze prowadzenie. Mimo to jednym z naszych mankamentów na pewno pozostaje skuteczność, bo powinniśmy wykorzystywać więcej okazji, ale brakuje nam jeszcze chłodnej głowy, czasem koncentracji, co przekłada się na podejmowanie nie najlepszych decyzji pod bramką rywali. Ponadto warto dodać, że przy stanie 2:0 nasz bramkarz obronił rzut karny, więc dzięki temu udało się uniknąć nerwówki w końcówce spotkania. 

Czwarte i ostatnie zwycięstwo należy do zawodników Stowarzyszenia Sportu Młodzieżowego z rocznika 2008, których prowadzi Emil Pniewski - jego podopieczni pokonali na inaugurację I Ligi Okręgowej D2 Błękitnych Gąbin 7:2 po bramkach Daniela Żółtowskiego, Filia Łątki (obaj po trzy) i Adama Tomczyka.  - Trudno powiedzieć coś konstruktywnego po takim spotkaniu - mówi Pniewski. - W związku z udziałem w Youth Cup byliśmy bardzo zmęczeni i choć moi piłkarze twierdzili co innego, to już po kilku minutach meczu było widać, że wcześniejsze spotkania i upał mocno dają im się we znaki. Najważniejsze, że wygraliśmy, bo szans na pokazanie dobrej gry z pewnością nam nie zabraknie.

 

 

 

Michał Michalak





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni