Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Mariusz Kondak: Nie myślmy dwa kroki do przodu, nie myślmy dwa kroki wstecz

 

Droga do Krakowa przez Chojnice, potencjał w szatni Nafciarzy czy perspektywa skupienia tylko na najbliższym spotkaniu ligowym - przed poniedziałkowym meczem z Pogonią Szczecin rozmawialiśmy z asystentem trenera Radosława Sobolewskiego - Mariuszem Kondakiem. Zapraszamy do lektury.

 

W Płocku pojawiłeś się razem z trenerem Radosławem Sobolewskim. Jakie zadania postawił przed Tobą nowy szkoleniowiec Nafciarzy?

Mariusz Kondak: Moja praca w Wiśle Płock polega przede wszystkim na wsparciu pierwszego trenera. W tym momencie jest to pozycja asystenta. W przeszłości zbierałem doświadczenie analityczne w ekstraklasie, pracowałem również jako trener młodzieży. W ostatnich latach na poziomie profesjonalnym pracowałem najpierw w Chojniczance Chojnice, następnie w Wiśle Kraków. To była przeplatana praca trenera z zadaniami analityka.

Urodziłeś się w położonych raptem 50 kilometrów od Krakowa Wadowicach. Jesteś emocjonalnie związany z Grodem Kraka?

Szczerze mówiąc ciężko nazwać to bliskim związkiem. Do Wisły nie trafiłem naturalną, geograficzną drogą, bezpośrednio z mojego rodzinnego miasta. Najpierw pracowałem w Chojniczance, skąd trafiłem właśnie na Reymonta. Trasa między Wadowicami a Krakowem przebiegła przez Chojnice.

 

 

 

 

 

Twoje pierwsze spostrzeżenia po przenosinach do Płocka?

Pierwsze spostrzeżenia są takie, że w tej szatni i w tych zawodnikach jest potencjał do rozwoju. To jest klucz do naszych kolejnych kroków – rozwijać naszych piłkarzy, obdarzyć ich zaufaniem i wsparciem. W każdym momencie musimy wierzyć w to, co robimy.

Początek sezonu w wykonaniu Wisły jest daleki od oczekiwań. Co w Twojej ocenie należy zmienić, by drużyna zaczęła punktować?

Po pierwsze musimy nastawić się na nową perspektywę. Perspektywę skupienia na najbliższym meczu i odcięcia się od tego, co już było, oraz tego, co będzie. Nie myślmy dwa kroki do przodu, nie myślmy dwa kroki wstecz. Odrzućmy te wszystkie okoliczności. Myślę, że szósta kolejka gier to nie jest czas na patrzenie w tabelę, a bardziej na skupienie się na pracy i na najbliższym kroku. A naszym najbliższym krokiem jest mecz z Pogonią Szczecin. Trzeba z dużym szacunkiem podejść do ich startu, jednak myślę, że oni również mają świadomość, że po pięciu kolejkach to miejsce nie gwarantuje im na dłuższą metę niczego na przyszłość. Każdy zespół jest w tym momencie nastawiony na zdobywanie punktów, a na patrzenie w tabelę przyjdzie jeszcze czas.

Na kogo w drużynie naszych poniedziałkowych przeciwników musimy zwrócić szczególną uwagę?

Tutaj kolejny raz należy wrócić do perspektywy. Od początku pracy skupiamy się na własnej grze i bazie – o sposób w jaki chcemy funkcjonować na boisku indywidualnie, grupowo oraz zespołowo. Biorąc pod uwagę kolejny tydzień pracy musimy skupić się na progresie względem poprzedniego meczu, a niekoniecznie na konkretnym przeciwniku. W Pogoni bardzo dużą rolę odgrywa zespołowość, bardzo dobra obrona oparta na intensywności. Nie chciałbym przytaczać nazwisk, czołowych graczy ze Szczecina raczej każdy zna.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni