Roszady w klubie, sparingi i nieudany wyjazd
Lipiec to wciąż w dużej mierze jeszcze gorący, letni okres. Podobnie było w Wiśle Płock, gdzie mieliśmy kolejne zmiany w kadrze zespołu, częste mecze sparingowe, aż w końcu nadszedł czas na inaugurację sezonu 2019/2020. Trzeba jednak przyznać, że koniec lipca okazał się dla nas dość gorzki.
Miesiąc rozpoczęliśmy od dalszych zmian kadrowych. Jeśli chodzi o piłkarzy, to już pierwszego dnia powitaliśmy Michała Marcjanika. Znany w Polsce z występów w Arce Gdynia stoper został do nas wypożyczony z włoskiego FC Empoli. Dzień później oficjalnie pożegnaliśmy się z kolei z Krystianem Misiem. Były lewy obrońca Korony Kielce nie potrafił do siebie przekonać żadnego z trenerów. Zmianę mieliśmy także w sztabie szkoleniowym Nafciarzy. Nowym trenerem przygotowania fizycznego został Mateusz Oszust, który zastąpił na tym stanowisku Jarosława Kulczyka.
Kilka dni później płocczanie rozegrali kolejny mecz sparingowy. Na własnym stadionie zmierzyli się wówczas z Olimpią Grudziądz. Bardziej rezerwowy na tamtą chwilę skład pewnie pokonał przeciwników 3:1. Bramki zdobyli dla nas Damian Rasak, Titas Milašius i testowany Mateusz Bochnak. Następnego dnia piłkarze, którzy nie zagrali w Płocku, w Warszawie wyszli na spotkanie z Rakowem Częstochowa. Beniaminek ekstraklasy wygrał jednak ten mecz 4:1, a honorowego gola strzelił dla nas Ricardinho. Dalej mieliśmy krótki obóz przygotowawczy w Szamotułach. Najpierw po bramkach Alana Urygi, Ricardinho, Alena Stevanovicia i Olafa Nowaka zwyciężyliśmy z GKS-em Tychy 4:2, a następie wygraną z Odrą Opole zapewnił nam Oskar Zawada.
W drugiej połowie lipca do treningów z pierwszą drużyną został włączony Aleksander Pawlak, a z Legii Warszawa wypożyczony został dodatkowo skrzydłowy Mikołaj Kwietniewski. Później wybrano nową radę drużyny, którą w tym sezonie mają tworzyć Bartłomiej Sielewski, Dominik Furman, Alan Uryga oraz Jakub Rzeźniczak. Następnie, tuż przed inauguracyjnym ligowym spotkaniem, w płockim amfiteatrze odbyła się oficjalna prezentacja drużyny na sezon 2019/2020.
W końcu, 22 lipca Wisła Płock rozpoczęła swoje zmagania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Tego dnia Nafciarze gościli na własnym stadionie Górnik Zabrze. Od pierwszych minut tego meczu zgromadzonym przy Łukasiewicza kibicom nie brakowało emocji. Najpierw poprzeczkę naszej bramki obił Szymon Matuszek, następnie rzut karny wykonywany przez Igora Angulo obronił Bartłomiej Żynel, a następnie w poprzeczkę trafił także Alan Uryga. W drugiej połowie Oskara Zawadę w polu karnym sfaulował Przemysław Wiśniewski, a jedenastkę na bramkę pewnie zamienił Dominik Furman. Niestety na kwadrans przed końcem spotkania sten meczu wyrównał Łukasz Wolsztyński i spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Kilka dni po remisowym starciu byliśmy świadkami kolejnego transferu, bo do Płocka zawitał mający za sobą debiut w reprezentacji Kosowa Suad Sahiti. Skrzydłowy nie zdążył jednak rzecz jasna zadebiutować już przeciwko Lechowi Poznań.
Wyjazd na teren Kolejorza okazał się dość bolesny. Już po kwadransie mieliśmy 1:0 dla gospodarzy, gdy rzut karny po faulu Bartłomieja Żynela na bramkę zamienił Darko Jevtić. Szwajcar mógł przed przerwą zdobyć jeszcze jednego gola, ale jego strzał głową wylądował jedynie na poprzeczce bramki Wisły. W drugiej połowie spojenie słupka z poprzeczką obił pięknym strzałem Dominik Furman. Od tej pory na boisku dominowali już tylko gospodarze, czego efektem były kolejne trzy bramki. Najpierw z podania Jevticia idealnie skorzystał Christian Gytkjær, następnie ładną bramkę zdobył Kamil Jóźwiak, a w doliczonym czasie gry ponownie trafił Gytkjær.
Po spotkaniu z poznańskim klubem z powodów osobistych z funkcji pierwszego trenera Wisły Płock zrezygnował Leszek Ojrzyński. Jego obowiązki tymczasowo przejął Patryk Kniat.