Z Piastem u siebie bez porażki
Już w nadchodzący weekend Nafciarze po nieco dłuższej niż zazwyczaj przerwie wrócą na Stadion im. Kazimierza Górskiego, gdzie zmierzą się z Piastem Gliwice. Dobrym prognostykiem przed sobotnim spotkaniem z mistrzami Polski jest fakt, że z tym rywalem w Płocku nigdy nie przegraliśmy.
W historii wszystkich dotychczasowych płocko-gliwickich konfrontacji lepszym bilansem pochwalić może się Piast, który z 13 meczów na swoją korzyść przechylił 6. Wszystkie zwycięstwa nasz najbliższy rywal odniósł jednak w Gliwicach, gdzie dodatkowo nam tylko raz udało się zremisować. W Płocku tendencja jest z kolei odwrotna, ponieważ to my wygraliśmy 2 spotkania, a cztery kolejne zakończyły się podziałem punktów.
Piast Gliwice w Płocku po raz pierwszy gościł 38 lat temu - w sezonie 1980/81. W ostatniej kolejce ówczesnych rozgrywek wicelider przyjechał do beniaminka zaplecza ekstraklasy, który pozostawił po sobie dobre wrażenie i zremisował 1:1. Na kolejne starcie na Stadionie im. Kazimierza Górskiego czekaliśmy do sezonu 2007/08, w którym gości po raz kolejny atakowali najwyższą ligę, a my choć byliśmy całkowicie w innym położeniu to znów nie daliśmy się pokonać. 24 lipca 2011 roku inaugurowaliśmy rozgrywki po awansie z II ligi. Na starcie kolejnej pierwszoligowej kampanii po raz pierwszy w historii udało nam się ograć gliwiczan! Gola na wagę trzech oczek w 88. minucie strzelił rezerwowy Kamil Biliński.
W ekstraklasie zaś rywalizować zaczęliśmy ze sobą dopiero w sezonie 2016/17 i od tamtej pory w naszym mieście odbyły się trzy pojedynki Wisły z Piastem. Na naszą korzyść przechyliliśmy co prawda tylko jeden z nich, ale w żadnym nie brakowało emocji do ostatnich minut. Za pierwszym razem 27 listopada 2016 mecz zakończył się bezbramkowym remisem, który... nieoczekiwanie rozpoczął naszą serię meczów bez porażki!Do końca roku wróciliśmy z punktem z Łazienkowskiego oraz pokonaliśmy Ruch Chorzów (4:3) i Jagiellonię Białystok, a na starcie wiosny w ostatniej chwili wyrwaliśmy Śląskowi Wrocław zwycięstwo. Tamtego dnia to Nafciarze sprawiali lepsze wrażenie i przynajmniej jedną z sytuacji powinniśmy zamienić na bramkę. Najlepsze z nich zmarnowali: dwukrotnie Arkadiusz Reca (w pierwszej połowie trafił w poprzeczkę, po zmianie stron uderzył obok słupka z ostrego kąta) oraz Dominik Kun, który w ostatnich minutach przegrał starcie oko w oko z Jakubem Szmatułą.
W kolejnych rozgrywkach z Piastem przyszło nam zagrać w Poniedziałek Wielkanocny. Znowu zostawialiśmy po sobie lepsze wrażenie, choć nic nie chciało wpaść do bramki. Gliwiczanie postraszyli nas jednak uderzeniem Gerarda Badii w poprzeczkę, a po zmianie stron jej wytrzymałość sprawdził także Konrad Michalak. W spotkaniu, w którym zdecydowanie dominowaliśmy w polach karnych kilkukrotnie poważnie zagroziliśmy Jakubowi Szmatule, lecz dopiero w 87. minucie notujący swój 104 występ w ekstraklasie Alan Uryga skuteczną główką dał nam zwycięstwo, a sam zaliczył debiutanckie trafienie w najwyższej lidze!
Rok później stroną przeważającą byli już przyszli mistrzowie Polski. Doskonałe okazje marnowali jednak Mateusz Mak czy Joel Valencia, a Parzyszek obił słupek, ale w 61. minucie sprytnym strzałem zaskoczył Thomasa Dähne. Nafciarze po raz kolejny pokazali, że walczą do końca. Po dobrej oskrzydlającej akcji Cezarego Stefańczyka Karol Angielski powinien doprowadzić do wyrównania, ale fatalnie spudłował. Na szczęście ostatnie słowo i tak należało do nas, bowiem już w doliczonym czasie gry po płaskim dośrodkowaniu Semira Stilicia z rzutu wolnego futbolówkę do własnej siatki skierował Jakub Czerwiński, dzięki czemu tuż przed końcem udało nam się uratować cenny punkt. Jak będzie 21 grudnia 2019 roku w 20. kolejce PKO BP Ekstraklasy 2019/20? Oby z happy-endem!
WISŁA - PIAST W PŁOCKU
1980/1981 - 1:1 (Pietrzak 86' - Borys 9')
2007/2008 - 0:0
2011/2012 - 1:0 (Biliński 88')
2016/2017 - 0:0
2017/2018 - 1:0 (Uryga 87')
2018/2019 - 1:1 (Czerwiński - samobój 90' - Parzyszek 61')