Ángel García Cabezali: Przez ostatnie tygodnie odpowiednio pracowaliśmy
Ponad cztery miesiące czekał Ángel García Cabezali na kolejny występ od początku w barwach Wisły Płock. W minioną środę Hiszpan zagrał 85. minut na lewym skrzydle w Derbach Mazowsza z Legią Warszawa (1:0), a warto przypomnieć, że to właśnie przeciwko temu rywalowi debiutował na polskich boiskach na początku rundy wiosennej poprzednich rozgrywek.
O pojedynku z Legią Warszawa
- Uważam, że spotkanie z Legia było wyrównane, a nasze założenia taktyczne zostały prawidłowo zrealizowane. Wszystko opiewało na detalach i tylko najmniejszy błąd mógł zmienić losy tego meczu. W pierwszej połowie byliśmy drużyną lepszą. Kontrolowaliśmy grę, utrzymywaliśmy się przy piłce przez większą część 45. minut. Nasza obrona była dobrze zorganizowana, przez co piłkarze z Warszawy nie mogli znaleźć rozwiązania by zagrozić naszej bramce. W drugiej połowie mieliśmy korzyść w postaci prowadzenia, co na pewno pomagało nam w dalszej fazie meczu. Trochę zaczęliśmy się cofać i koncentrować na defensywie. Wiadomo Legia to jedna z czołowych drużyn więc to normalne, że ruszyli do ataku i stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji w ataku, by doprowadzić do remisu. Podsumowując w polskiej lidze decyduje jakość i dyspozycja w danym dniu. Udowodniliśmy, że w tych rozgrywkach każdy może wygrać z każdym.
O grze jako skrzydłowy w ostatnim meczu.
- Czułem się bardzo dobrze na skrzydle drugiej linii. Można powiedzieć, że jestem przyzwyczajony do gry na tej pozycji, ponieważ w mojej profesjonalnej karierze znajdowałem się w takiej sytuacji. Gdy trener zadecydował o taktyce na ten mecz, nie byłem zaskoczony i ucieszyłem się, że mogę pomóc drużynie od pierwszej minuty. Lubię grać i to jest dla mnie najważniejsze. Nawiązując do założeń na to spotkanie. Moja rola opiewała na większym zaangażowaniu w defensywie i wspieraniu kolegów w obronie niż ataku. Zespół mnie potrzebował w takim elemencie i wydaje mi się, że wszystko poszło według planu.
O porównaniu obu spotkań z Legią Warszawa w 2019 roku.
- Pamiętam doskonale poprzednie spotkanie domowe z Legią Warszawa. Wystąpiłem wtedy po raz pierwszy w barwach Wisły Płock. Aura pogodowa była wietrzna dość podobna do tej z środowego meczu. Spotkanie odbywało się w lutym więc boisko było w gorszej kondycji. Sytuacja na boisku była wyrównana podobnie jak w ostatnim spotkaniu. Straciliśmy bramkę z rzutu rożnego, po której mieliśmy jeszcze swoje okazje na zremisowanie. Jedynymi różnicami w tych pojedynkach była moja pozycja na boisku i wynik w drugą stronę.
O najbliższym starciu z Wisłą Kraków i intensywnym wrześniu.
- Z Wisłą Karków czeka nas nieco inna przeprawa niż z Legią Warszawa. Styl ekipy z Krakowa jest zupełnie odmienny. Starają się grać bardziej kombinacyjną piłkę. Na pewno, jeśli chodzi o zmęczenie to takowe występuje, gramy w bardzo krótkim odstępie czasu. Wiedzieliśmy jednak, że czeka nas intensywny miesiąc. Przez ostatnie tygodnie odpowiednio pracowaliśmy z naszym trenerem od przygotowania fizycznego, tak aby móc szybko regenerować nasze siły. W niedzielę wszyscy będziemy gotowi w 100%, żeby dać z siebie wszystko i wygrać ten mecz.